Niestabilny złoty

Polska waluta znów nie miała dobrego dnia. Jeszcze w pierwszej fazie wtorkowych notowań złotówka umocniła się na krótko w stosunku do obu walut. Kurs EUR/USD spadł w okolice 4,7370, a USD/PLN do 3,9855.

Polska waluta znów nie miała dobrego dnia. Jeszcze w pierwszej fazie wtorkowych notowań złotówka umocniła się na krótko w stosunku do obu walut. Kurs EUR/USD spadł w okolice 4,7370, a USD/PLN do 3,9855.

Zdaniem uczestników rynku za porannym umocnieniem złotego mogły stać zlecenia klientów korporacyjnych. Mówiło się również o rzekomej interwencji Ministerstwa Finansów, które miałoby sprzedawać twarde waluty. Jednak z upływem czasu wartość amerykańskiej waluty zaczęła systematycznie rosnąć, a kurs USD/PLN osiągnął poziom 4,0445. Natomiast kurs EUR/PLN poszybował po południu w okolice 4,7815. Wśród inwestorów rozeszła się pogłoska, że agencja Standard&Poors zamierza obniżyć Polsce rating. Dodatkowo złoty stracił w wyniku przeceny papierów skarbowych.

Reklama

Na rynku wciąż brak stabilizacji. Nie przyniosły jej spekulacje o możliwym "cichym" poparciu nowego rządu przez "Borówki", które miałyby nie uczestniczyć w głosowaniu nad wotum zaufania i tym samym zwiększyć szanse na sukces premiera Marka Belki. Atmosfery na rynku nie polepszyły doniesienia, że Federacyjny Klub Parlamentarny, w którego skład wchodzi m.in. grupa posłów skupiona wokół Romana Jagielińskiego, zapowiedział, że nie poprze w piątkowym głosowaniu rządu Marka Belki. Wprawdzie oficjalne stanowisko FKP poznamy dopiero w środę, to jednak jak sugerują członkowie Klubu nie powinna ono do tego czasu ulec zmianie.

Ministerstwo Finansów poinformowało, że wymieniło już znaczną część środków z ostatnich emisji zagranicznych, jednocześnie podkreśliło, że ostatnie transakcje nie nosiły znamion interwencji. Zdaniem osoby zbliżonej do transakcji, przez rynek przeszło 400 mln EUR. Ministerstwo zapowiadało wymianę ok. 900 mld USD.

Zdaniem Witolda Orłowskiego, doradcy ekonomicznego prezydenta, w tym roku możemy się spodziewać wzrostu PKB o 5 - 6 proc. Rząd natomiast szacuje, że będzie to 5 proc.

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju spodziewa się, że Polska w latach 2004 - 2005 będzie się rozwijać w tempie 4,5 proc. Jednocześnie OECD podkreśla, że presja inflacyjna jest pod kontrolą, a bezrobocie będzie spadać od końca tego roku. Co więcej, w Polsce maleją jednostkowe koszty pracy, a wydajność rośnie. OECD dostrzegła również zagrożenie ze strony nadmiernego wzrostu popytu wewnętrznego, który może spowodować wzrost presji płacowej, co przełożyłoby się na wyższą inflację, spadek konkurencyjności przedsiębiorstw, mniejsze inwestycje i w konsekwencji ograniczenie wzrostu gospodarczego.

O godz. 15.40 jeden dolar wyceniany był na 4,0358 złotego, a jedno euro na 4,7700 złotego (odchyl. +3,65 proc.).

Krótkoterminowa prognoza

Zanosi się na to, że do końca tygodnia inwestorzy na rynku złotego nie odczują stabilizacji. Wtorkowa sesja z pewnością nie przyniosła rozstrzygnięcia, co do przyszłego kierunku notowań polskiej waluty. Wydaje się, że wartość złotego będzie się nadal kształtować w przedziale 2 - 4 proc. odchylenia od parytetu po słabej stronie, ze wskazaniem na dłuższy pobyt w okolicach górnej granicy.

Krzysztof Rup

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: polska waluta | złoty | waluty | dolar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »