Niższe marże dołują kursy dystrybutorów

Na wczorajszej sesji notowania dystrybutorów farmaceutyków spadły o ponad 4%. Była to reakcja rynku na informacje, że Ministerstwo Zdrowia rozważa obniżenie marż hurtowych na leki refundowane. Analitycy są zdania, że jeśli do tego dojdzie proces konsolidacji nabierze tempa.

Na wczorajszej sesji notowania dystrybutorów farmaceutyków spadły o ponad 4%. Była to reakcja rynku na informacje, że Ministerstwo Zdrowia rozważa obniżenie marż hurtowych na leki refundowane. Analitycy są zdania, że jeśli do tego dojdzie proces konsolidacji nabierze tempa.

Choć spadki na wczorajszej sesji były spore, wolumeny obrotu w przypadku wszystkich czterech spółek nie przekroczyły średnich z ostatniego miesiąca. Najwięcej straciło Orfe (5,8%), dalej Farmacol (5,6%), PGF (5,2) i Prosper (4,3%).

Rozważania ministerstwa

- Wczorajsze spadki to reakcja rynku na pogłoski o możliwości obniżenia marż hurtowych - mówi Przemysław Sawala-Uryasz, analityk DM BZ WBK. Zgodnie z nimi, Ministerstwo Zdrowia rozważa obniżenie marży hurtowej na leki refundowane. Obecnie wynosi ona 9,91%. Zgodnie z ustawą o cenach z 2001 r. stawka ta powinna zostać obniżona o minimum 10% w momencie, kiedy stopy procentowe spadną o więcej niż 30% (od chwili wejścia ustawy w życie). Ministerstwo Zdrowia nie udzieliło nam wczoraj komentarza, na jakim etapie są prace nad projektem, kiedy może zapaść decyzja oraz czy i o ile zostaną obniżone marże. Z nieoficjalnych informacji wynika, że sprawa rozstrzygnąć się może jeszcze w tym roku, a pod uwagę brane są obniżki od 10 do 18%. Ministerstwo ma przeprowadzić konsultacje ze środowiskiem rynku farmaceutycznego.

Reklama

Niższe zyski

- Jeśli sprawdziłyby się doniesienia o obniżeniu marż, znajdzie to niekorzystne odbicie w wynikach finansowych spółek. W jakim stopniu - to jeszcze trudno określić - mówi P. Sawala-Uryasz. Jego zdaniem, niepewność w notowaniach walorów spółek giełdowych utrzymywać się będzie dopóty, dopóki nie poznamy faktów - skali ewentualnej obniżki i momentu jej wprowadzenia. - Po dzisiejszych silnych spadkach nie spodziewam się dalszych, panicznych reakcji inwestorów - uważa.

Na doniesienia o pracach Ministerstwa Zdrowia, zareagował już analityk DM Banku Handlowego. W raporcie z 26 września Arkadiusz Chojnacki pozostawił cenę docelową PGF na poziomie 44 zł i rekomendację "sprzedaj". Leki refundowane stanowią ponad 30% obrotu firmy. Z wyliczeń specjalisty wynika, że w zależności od skali obniżek, prognozowany zysk operacyjny spaść może od 12 do 21%. Ważne jest jednak założenie, że spółka nie przerzuci części kosztów obniżki na pozostałe podmioty rynku (np. poprzez mniejsze upusty dla aptek).

Szybsza konsolidacja

DM Banku Handlowego prognozuje, że nowe regulacje mogą w szczególności dotknąć mniejszych dystrybutorów, którzy mają obecnie ok. 40% rynku. W konsekwencji może to przyspieszyć procesy konsolidacyjne, na czym w dłuższej perspektywie PGF skorzysta. Wydaje się, że zasada ta dotyczy też pozostałych hurtowników giełdowych.

Z taką opinią zgadza się Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej "Farmacja Polska", która reprezentuje interesy producentów, hurtowników i aptekarzy. -Przesłaliśmy już list do Ministerstwa Zdrowia z naszymi obawami i raportem dotyczącym sytuacji finansowej aptek. Na początku października jesteśmy umówieni na rozmowy. Uważam, że zapis w ustawie jest fatalny - ministerstwo nie powinno skorzystać z możliwości obniżki marż. Stopy procentowe nie są jedynym miernikiem w biznesie - twierdzi. - Do tej pory hurtownie były w stanie udzielać aptekom pewnych rabatów - mówi Danuta Ignyś, członek komisji legislacyjnej Naczelnej Izby Aptekarskiej. - Teraz ich możliwości mogą zostać ograniczone. Obniżenie marż, wraz z wchodzącymi od stycznia nowymi przepisami, które w miejsce dogodnych dla aptek terminów płatności, ustalanych indywidualnie z dostawcą, wprowadzają ustawowy termin 30 dni - wpłynąć może na krach na rynku aptecznym - dodaje.

Piotr Wojtaszek

Coraz ostrzejsza korekta

Posiadacze akcji hurtowni farmaceutycznych byli jednymi z głównych beneficjentów hossy "średniaków". Jeśli nie zdążyli w porę pozbyć się walorów, to teraz ich portfele kurczą się w szybkim tempie.

W trakcie trwającego od kilku tygodni trendu spadkowego notowania akcji obniżyły się od 12 do 20%. Rynek najłagodniej obchodzi się z walorami Orfe, ale firma ta, ze względu na niskie obroty, ma najmniejsze znaczenie w branży. Biorąc pod uwagę wzrost kursu w trakcie hossy "średniaków", liderem branży pozostaje Prosper.

Wczoraj wszystkie cztery spółki zanotowały najniższe w trakcie trendu spadkowego kursy, co zapowiada kontynuację przeceny. Wykres indeksu, w którego skład wchodzą papiery Farmacolu, Orfe, PGF i Prospera, pokazuje, że to tylko korekta wcześniejszego wzrostu. Niemniej po tym, jak jej dynamika zdecydowanie wzrosła, nie ma chyba uzasadnienia trzymanie "farmaceutycznych" akcji w portfelu. Szanse na szybki powrót do wzrostu są obecnie niewielkie, mimo że wykres indeksu zbliża się właśnie do najszybszej linii trendu.

Tomasz Jóźwik

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »