Nowe raporty rażą spadającymi przychodami

Z pierwszych opublikowanych raportów za II kwartał wynika, że zapaść gospodarcza mocno dała się we znaki giełdowym spółkom. Analityków przeraża spadek przychodów.

Z pierwszych opublikowanych raportów za II kwartał wynika, że zapaść gospodarcza mocno dała się we znaki giełdowym spółkom. Analityków przeraża spadek przychodów.

Specjaliści z mieszanymi uczuciami przyjmują kwartalne wyniki spółek. Jedni twierdzą, że w wielu przypadkach są lepsze niż oczekiwano, inni uznają II kwartał za fatalny. Wszyscy jednak są zgodni, że na generalną ich poprawę rezultatów trzeba będzie poczekać dłużej, niż zakładano.

-Przed publikacją wyników liczyłem, że będą one słabe, ale nie spodziewałem się aż tak. Po zapoznaniu się z pierwszymi raportami nie oczekuję ich szybkiej poprawy. W związku z tym należałoby zweryfikować prognozy zakładające gospodarcze ożywienie zapowiadane na koniec 2002 roku. Przy obecnej zapaści trudno sobie wyobrazić, by widoczna poprawa wyników nastąpiła w połowie przyszłego roku -ocenia Rafał Gębicki, niezależny doradca inwestycyjny.

Reklama

Topniejąca sprzedaż Pierwsze wyniki za II kwartał oraz liczone narastająco wykazują ogromny spadek przychodów.-To bardzo niebezpieczny sygnał. Nawet sztandarowe spółki z GPW mają olbrzymie problemy z generowaniem przychodów. Najwyższa pora, by zarządy wzięły się do solidnej pracy - ostrzega Rafał Gębicki.

Problem spadającej sprzedaży nie dziwi w przypadku bankrutujących spółek. Niepokojący jest fakt, że spadek przychodów wykazali także liderzy poszczególnych branż. Kłopoty nie ominęły giełdowych asów, jak Agora, Orbis czy Dębica.

Jednak prawdziwy dramat widoczny jest w spółkach o małym i średnim potencjale. W pierwszym półroczu wiele takich firm musiało pogodzić się ze spadkiem sprzedaży o dwadzieścia i więcej procent. Rekordziści zanotowali spadek nawet o 70 proc.

Okrojone zyski

Jednak na spadku przychodów złe informacje się nie kończą. Większość spółek nadal bezskutecznie walczy z odzyskaniem rentowności. Inne, uznawane do tej pory za wysoce rentowne, teraz muszą pogodzić się ze znacznym zmniejszeniem zysków. Nawet takie spółki, jak Agora, które jeszcze do niedawna wykazywały pokaźne zyski, teraz znacznie obniżyły loty. Spółka po dwóch kwartałach 2001 r. miała 160 mln zł skonsolidowanego zysku netto. W analogicznym okresie tego roku zysk wyniósł tylko 48 mln zł.

Inną spółką, której wynik netto spadł wyraźnie (55 proc.), jest Orbis. Jednak analitycy uspokajają, że to i tak lepiej niż oczekiwano.

-Orbis wypadł w drugim kwartale lepiej niż oczekiwano. Spółkę należy pochwalić za agresywne cięcie kosztów. Gorzej wypada pod kątem uzyskiwanych przychodów - podkreśla Rafał Wiatr, analityk COK Banku Handlowego.

Jednak na warszawskiej giełdzie jest kilka spółek, które stać na bardzo dobre wyniki nawet przy niesprzyjających czynnikach makroekonomicznych. Na pochwały zasłużył Stomil Olsztyn.

W dwóch kwartałach 2002 r. spółka osiągnęła zysk na działalności operacyjnej wysokości 17,4 proc. przychodów netto ze sprzedaży. Dobre wyniki operacyjne są przede wszystkim rezultatem wzrostu kursu euro w stosunku do złotego, co spowodowało znaczną poprawę eksportu realizowanego w ramach grupy Michelin. Stomil Olsztyn zanotował w II kwartale wzrost przychodów o 26 proc. Zdaniem specjalistów z BM BPH PBK, obecna relacja euro do złotego stwarza nadzieję, że w II półroczu Stomil utrzyma sprzedaż eksportową na wysokim poziomie.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: orbis | przychód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »