Nowe szczyty raczej mało realne

Piątkowa sesja na warszawskim parkiecie przyniosła odreagowanie po ostatnich spadkach. Zdaniem analityków w krótkim terminie wzrosty mogą się utrzymywać, ale jest raczej mało realne, by do końca roku WIG 20 osiągnął nowe szczyty.

Piątkowa sesja na warszawskim parkiecie przyniosła odreagowanie po ostatnich spadkach. Zdaniem analityków w krótkim terminie wzrosty mogą się utrzymywać, ale jest raczej mało realne, by do końca roku WIG 20 osiągnął nowe szczyty.

Bardziej prawdopodobny jest powrót do zniżek. "W krótkoterminowym ujęciu za bardziej prawdopodobne uznałbym próbę odreagowania na naszym rynku" - powiedział PAP Sławomir Koźlarek, makler DM BZ WBK. W jego ocenie najbliższym poziomem oporu są okolice 2.370-2.400 pkt. "Z czysto technicznego punktu widzenia taką strefą, do której WIG 20 mógłby dotrzeć są poziomy 2.370-2.400 pkt.

Natomiast, czy uda się powrócić do końca roku do trendu wzrostowego w tym sensie, że będzie to udokumentowane nowym szczytem na WIG-u 20 to osobiście bardzo sceptycznie się do tego odnoszę" - powiedział Koźlarek. "Koniec roku powinien sprzyjać utrzymaniu rynku. Wydaje się, że dużo instytucji finansowych jednak nie jest zainteresowanych większymi spadkami, ale z nowymi szczytami może być już olbrzymi kłopot" - dodał. Szanse na osiągnięcie jeszcze w tym roku nowych szczytów zmalały ze względu na styl ostatnich sesji spadkowych. "Te zniżki były poparte dużymi obrotami, na podstawowych spółkach dla WIG-u 20 to była naprawdę realna podaż, której nie było na naszym rynku od kilku miesięcy, co trochę chłodzi nastroje" - powiedział. Zdaniem maklera nie można wykluczyć, że rynek wszedł już w fazę większej korekty spadkowej.

Reklama

"Rynek symptomy osłabienia średnioterminowego wysyła nie od dziś i w końcu muszą się ziścić, niewykluczone, że taka korekta trochę większa już się rozpoczęła" - powiedział makler. "Krótkoterminowo bardziej prawdopodobne jest odbicie, potem kwestia jest otwarta.

Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy jeszcze w tym roku zobaczyli rynek na poziomach niższych niż wczoraj, czy niższych niż na piątkowym zamknięciu" - dodał. WIG 20 na otwarciu sesji wzrósł o 1,14 proc. i wyniósł 2340,64 pkt. Do czasu publikacji danych z USA rynek utrzymywał się na poziomach 2.330-2.340 pkt. Dane makro zza Oceanu okazały się lepsze od oczekiwań i warszawscy inwestorzy zareagowali entuzjastycznie, windując WIG 20 w okolice prawie 2.350 pkt, ale tych poziomów nie udało się długo utrzymać i ostatecznie WIG 20 na zamknięciu sesji wzrósł o 0,85 proc. i wyniósł 2333,97 pkt. Departament Handlu podał, że sprzedaż detaliczna w USA w listopadzie wzrosła o 1,3 proc. mdm, podczas gdy poprzednio wzrosła o 1,1 proc., po korekcie. Sprzedaż detaliczna, z wykluczeniem sprzedaży aut, wzrosła w listopadzie o 1,2 proc., wobec braku zmian miesiąc wcześniej.

Analitycy spodziewali się wzrostu sprzedaży detalicznej o 0,6 proc., a z wykluczeniem aut - spodziewali się wzrostu o 0,4 proc. Bardzo słabo zachowywały się w piątek papiery Agory. Kurs spółki spadł na zamknięciu o 4,6 proc. W ciągu dnia mocno taniały też akcje Cersanitu, ale udało się nieco zredukować skalę spadków i na zamknięciu sesji za papier spółki płacono 15,5 zł po spadku o 1,52 proc. Drożały m.in. akcje Pekao. Analitycy Raiffeisen podnieśli rekomendację dla Pekao do "trzymaj" z "redukuj", podtrzymując cenę docelową jednej akcji banku na poziomie 170 zł. Kurs banku wzrósł o 2,71 proc. Obroty na akcjach ciągłych wyniosły ponad 1,17 mld zł.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: WIG | Male | WIG | WIG20 | szczyty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »