Nowy prezes, stare problemy

Wbrew zapowiedziom wybór nowego prezesa, nie podziałał stymulująco na akcjonariuszy Pozmeatu. Zatem prezes Kondracikowski program naprawczy spółki, który nie został jeszcze przedstawiony radzie nadzorczej, będzie wdrażał przy skonfliktowanym akcjonariacie.

Wbrew zapowiedziom wybór nowego prezesa, nie podziałał stymulująco na akcjonariuszy Pozmeatu. Zatem prezes Kondracikowski program naprawczy spółki, który nie został jeszcze  przedstawiony radzie nadzorczej, będzie wdrażał przy skonfliktowanym akcjonariacie.

Akcjonariusze mniejszościowi skupieni wokół Włodzimierza Nowaczyka twierdzą, że wybór 6 grudnia br. Stanisława Kondracikowskiego na stanowisko prezesa zarządu nie został dokonany w oparciu o kryteria merytoryczne i faktyczne potrzeby spółki. Podkreślają, że wyboru dokonano wyłącznie głosami BRE Banku, przy sprzeciwie pozostałych czterech członków rady nadzorczej, reprezentujących akcjonariuszy mniejszościowych. Będziemy obserwować, czy nowy prezes dokona zmiany w zarządzaniu spółką i przystąpi do naprawy błędów poprzedniego zarządu, czy też będzie kontynuował dotychczasową niekorzystną dla niej politykę - powiedziała PG Emilia Nowaczyk, członek rady nadzorczej Pozmeatu. Jej zdaniem, przed prezesem Kondracikowskim pozostają tak istotne zadania, jak: opracowanie programu naprawczego i przedstawienie go radzie nadzorczej, dopuszczenie do wykonania audytu przez rewidenta do spraw szczególnych, w celu wyjaśnienie zarzutów dotyczących zafałszowania wyników finansowych spółki za 2000 i 2001 r. Ponadto istotną sprawą będzie także sposób dokonywania sprzedaży nieruchomości, które dotychczas zbywane były po zaniżonej wartości na rzecz akcjonariuszy, posiadających dominującą pozycję w spółce.

Reklama

Natomiast zupełnie inaczej problem ten postrzegają inni członkowie rady nadzorczej. Rada składa się z dziesięciu osób i jeśli większość dokonała takiego wyboru to znaczy, że był on najbardziej sensowny - stwierdziła w rozmowie z PG Jolanta Pankiewicz, przewodnicząca rady nadzorczej. Nie można podchodzić do problemu tak, jak to czynią akcjonariusze mniejszościowi - jeśli osoba właśnie mnie nie odpowiada, to jest złym kandydatem - dodała.

Przypomnijmy, że akcjonariusze mniejszościowi reprezentujący 45 proc. kapitału zakładowego podjęli próbę rozmów z BRE Bankiem o przyszłości spółki, zmierzającą do wypracowania wspólnego planu działań i wdrożenia efektywnego programu naprawczego.

A bank odpowiedział pozytywnie na ich propozycję i zadeklarował gotowość przystąpienia do takich rozmów. Akcjonariusze mniejszościowi podkreślali, że od wyboru odpowiedniego prezesa będzie zależało ewentualne porozumienie. Skoro więc byli przeciwni kandydaturze obecnego, czy oznacza to, że nie ma szans na ugodę z BRE Bankiem? Inicjujemy różne działania, które byłyby korzystne dla spółki. Jednak trudno je zrealizować, gdyż BRE Bank nie wykazuje woli porozumienia - stwierdziła E. Nowaczyk. Czy zatem prezes Kodracikowski będzie mógł realizować własny plan ratowania spółki w sytuacji konfliktu w gronie akcjonariuszy? Jeśli przedstawi dobry program naprawczy, który zaakceptuje rada nadzorcza, to myślę, że takie możliwości uzyska - poinformowała J. Pankiewicz.

PG próbował dowiedzieć się, kiedy Stanisław Kondracikowski, przedstawi program naprawczy. Jednak kontakt z prezesem był wczoraj niemożliwy.

Tymczasem sytuacja Pozmeatu jest bardzo zła. Po dziewięciu miesiącach br. jego strata netto wynosi 17,5 mln zł, a przychody ze sprzedaży kształtują się na poziomie 71 mln zł. Spółka nie posiada środków na spłatę zaciągniętych kredytów oraz na finansowanie bieżącej działalności.

Stanisław Zięba, sekretarz generalny Polskiego Związku Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa

Moim zdaniem, nowy prezes Pozmeatu ma szansę na uratowanie spółki. Jest to osoba, która pomyślnie przeprowadziła restrukturyzację w białostockich zakładach mięsnych. Jednak powodzenie będzie zależeć w dużej mierze od działań głównych akcjonariuszy. Po pierwsze, czy BRE Bank zdecyduje się na dokapitalizowanie spółki, wszak posiada środki finansowe, które może w nią zainwestować. Po drugie, czy podjęta próba porozumienia w gronie akcjonariuszy zakończy się pozytywnie. Te działania mogą umożliwić opracowanie planu restrukturyzacji firmy, dokapitalizowanie jej, a w konsekwencji powolne, ale systematyczne wychodzenie z kryzysu. Tym bardziej, że spółka posiada jeden z najnowocześniejszych zakładów w Europie, zarówno jeśli chodzi o ubój, jak i przetwórstwo.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: bank | stare | problemy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »