O zapasy węgla i gazu można być spokojnym. Pytanie, ile zapłacimy za ciepło
Przez tegorocznym sezonem grzewczym nie ma obaw o dostępność surowców, jakie pamiętamy z ubiegłego roku. Polska osiągnęła unijny wymów zapełnienia magazynów gazu już na początku sierpnia. Węgla także jest pod dostatkiem. Niewiadomą pozostaje natomiast cena ogrzewania
Wszystko wskazuje na to, że w tym roku nie czekają nas podobne obawy o sezon grzewczy jak rok temu. Ceny surowców energetycznych wróciły do poziomów sprzed wojny w Ukrainie. Polska ma też duże zapasy węgla oraz gazu. Ale nie wiadomo jeszcze, jakie będą ceny ogrzewania.
Od początku roku do połowy kwietnia stan napełnienia instalacji magazynowych sukcesywnie spadał. Ale nawet po zimie stan zapasów gazu w polskich magazynach nie zszedł do zera. Najniższy poziom zanotowaliśmy w kwietniu, kiedy magazyny opróżniły się do poziomu 50 proc. zapełnienia.
Od tego czasu stan zapełnienia rośnie - podała w poniedziałek spółka Gas Storage Poland (powołana przez PGNiG, obecnie część koncernu Orlen), operator systemu magazynowania.
28 maja poziom napełnienia osiągnął 55 proc., a 11 czerwca 60 procent. Latem przyspieszyliśmy z zatłaczaniem magazynów - 16 lipca napełnienie osiągnęło poziom 80 proc., a 1 sierpnia już 90 proc. Tym samym Polska osiągnęła cel wyznaczony przez UE, czyli zapełnienie krajowych magazynów gazu do 90 proc. przed zimą. Kraje mają na to czas do 1 listopada.
Według najnowszych danych - czyli według stanu na 27 sierpnia - polskie magazyny gazu są zapełnione w 95 proc. - podaje Gas Storage Limited To odpowiada ok. 36,7 tys. gigawatogodzin.
Jak wskazuje :Rzeczpospolita", nie ma także problemów, jeśli chodzi o węgiel. Już na koniec czerwca zapasy tego surowca przy elektrowniach były ponad dwukrotnie większe, niż w tym samym czasie ubiegłego roku. "Zapasy węgla kamiennego przy elektrowniach na 30 czerwca 2023 r. wyniosły 4,68 mln ton. Zapasy w analogicznym okresie 2022 r. sięgały 2,16 mln ton" - podaje dziennik, powołując się na dane Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Jeśli chodzi o stan zapasów węgla kamiennego w kopalniach, to na koniec czerwca wyniósł 3,27 mln ton. To o 1,8 mln ton więcej niż rok temu. Gazeta zauważa także, że nie obecnie presji na kopalnie, żeby wydobywać więcej węgla przez zimą.
- Obecnie nie mamy jakichkolwiek sygnałów ze strony elektrowni z GK Enea (główny odbiorca) i pozostałych odbiorców, które wskazywałyby na potrzebę korekt naszego planu - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Dariusz Dumkiewicz, wiceprezes ds. handlu i inwestycji w LW Bogdanka.
Mimo dużych zapasów węgla w kraju i dużego importu, ceny surowca w Polsce są jednak wyższe niż zagranicą. W piątek podczas zamknięcia obrotów na giełdach cena węgla w holenderskich portach ARA wynosiła niecałe 118 dolarów za tonę. To ok. 487 złotych.
Tymczasem tona węgla krajowego jeszcze w czerwcu kosztowała ok. 739 zł za tonę - podawała na początku miesiąca Agencja Rozwoju Przemysłu. Obecnie w przeliczeniu na tonę węgiel krajowy kosztuje dziś 800-850 zł - podaje z kolei "Rzeczpospolita".
Pozostaje pytanie o ceny ogrzewania dla odbiorców ciepła sieciowego. Pod koniec sierpnia nadal nie wiadomo, czy rząd planuje przedłużyć pakiety osłonowe, które obniżyły ceny energii cieplnej w minionym sezonie.
Jak pisaliśmy w tym artykule, obecne rozwiązania związane z limitami i mrożeniem cen oraz taryf obowiązują tylko do końca roku. Od stycznia odbiorcy muszą liczyć się z podwyżkami - przynajmniej o ile rząd nie zdecyduje się na przedłużenie pakietów osłonowych lub wprowadzenie nowych.