Obajtek: W sprawie fuzji Orlenu z Lotosem wszystko jest możliwe
W sprawie fuzji PKN Orlen z Grupą Lotos wszystko jest możliwe, ponieważ decyzje leżą też po stronie potencjalnych partnerów - poinformował prezes Orlenu Daniel Obajtek. Dodał, że Orlen rozmawia z więcej niż z dwoma partnerami.
- Wszystko może się wydarzyć. To jest biznes związany z bezpieczeństwem energetycznym. Decyzja leży też po stronie naszych partnerów, którzy poprosili nas o dodatkowy czas w celu uzyskania zgód korporacyjnych" - powiedział dziennikarzom prezes Obajtek.
- Jesteśmy w sprawie fuzji już bliżej niż dalej. Większość kwestii została już uzgodniona, również kwestie co do których miałem najwięcej obaw, czyli struktura transakcji, zgoda walnego Lotosu na wydzielenie aktywów i uzgodnienia ze stroną społeczną. Komisja Europejska nie zgodziłaby się na przedłużenie terminu, gdyby nie oceniła, że jesteśmy w rozmowach już bardzo zaawansowani - dodał.
Prezes Obajtek powiedział, że rozmowy są prowadzone z więcej niż dwoma partnerami.
W połowie listopada Komisja Europejska przełożyła termin na realizację środków zaradczych przy fuzji PKN Orlen i Grupy Lotos do 14 stycznia 2022 r. Według spółki kompleksowość procesu, przy bardzo wymagającym otoczeniu makro, wymaga dodatkowego czasu na negocjacje z partnerami. Wcześniej termin na realizację środków zaradczych upływał 14 listopada.
PKN Orlen patrzy na wiele kierunków w sprawie potencjalnych przejęć, nie tylko na Rumunię - poinformował prezes Orlenu Daniel Obajtek. Nie potwierdził jednak, że koncern prowadzi due diligence rumuńskiej spółki Rompetrol.
- Normalną rzeczą jest, że patrzymy na różne aktywa. W żadnym przypadku nie potwierdzę, że jest to tylko Rumunia, patrzymy w wielu kierunkach - powiedział prezes Daniel Obajtek podczas środowego spotkania z dziennikarzami.
Prezes nie potwierdził nieoficjalnych informacji portalu Polityka Insight, że Orlen prowadzi due diligence rumuńskiej spółki Rompetrol, która jest właścicielem dwóch rafinerii w Rumunii i około 1,2 tys. stacji paliw w Rumunii, Bułgarii, Mołdawii i Gruzji.
- Nie ma prowadzonych żadnych badań i żadne decyzje w tej sprawie nie zostały podjęte - powiedział.