Obligatariusze nie chcą ET

Obligatariusze wycofali swoją ofertę nabycia 49-proc. pakietu akcji Elektrimu Telekomunikacji, za który gotowi byli zapłacić 350 mln euro. Tym razem nie powtórzył się piątkowy scenariusz i nie doszło do wcześniejszego przecieku tej informacji gdyż, mimo że jest to negatywna dla Elektrimu informacja, kurs zwyżkował o 26,7 proc. osiągając 1,52 zł.

Obligatariusze wycofali swoją ofertę nabycia 49-proc. pakietu akcji Elektrimu Telekomunikacji, za który gotowi byli zapłacić 350 mln euro. Tym razem nie powtórzył się piątkowy scenariusz i nie doszło do wcześniejszego przecieku tej informacji gdyż, mimo że jest to negatywna dla Elektrimu informacja, kurs zwyżkował o 26,7 proc. osiągając 1,52 zł.

Już po zakończeniu poniedziałkowej sesji Elektrim opublikował komunikat, że Elliott Advisors (UK) Ltd, działając w imieniu pozostałych funduszy, wycofał ofertę nabycia 49-proc. pakietu udziałów w Elektrimie Telekomunikacja, którą to złożył 8 września br. Powodem tej decyzji było złożenie przez Elektrim wniosku o upadłość, co zdaniem oferującego może mieć potencjalne konsekwencje dla postępowania arbitrażowego toczącego się w Wiedniu, które dotyczy udziałów ET. Elliott Advisors (UK) Ltd zastrzegł jednak, że w przypadku wycofania przez Elektrim wniosku o upadłość, natychmiast ponowi ofertę nabycia udziałów i roszczeń w ET. Informację o wycofaniu się obligatariuszy należy interpretować zdecydowanie negatywnie - powiedział PG Radosław Solan, analityk BDM PKO BP.

Reklama

W przeciwieństwie do piątkowych wydarzeń, kiedy to najwyraźniej część inwestorów wiedziała wcześniej, że do sądu trafi wniosek o upadłość, tym razem Elektrimowi udało się utrzymać w tajemnicy tą informację do zakończenia notowań. Nieświadomi tego faktu inwestorzy intensywnie kupowali akcje Elektrimu, które zwyżkowały o 26,7 proc. i były wyceniane na 1,52 zł. Piątkowymi zmianami kursu zainteresowała się natomiast KPWiG, która zapowiedziała, że dzisiaj złoży do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w związku z ujawnieniem poufnej informacji. Badamy przebieg piątkowej sesji, w szczególności transakcje zawierane na akcjach Elektrimu przed i po złożeniu wniosku o ogłoszenie upadłości - poinformowała wczoraj Komisja.

Rezygnacja obligatariuszy z rozmów na temat kupna udziałów w ET, a także ich twarde stanowisko na temat ewentualnego zawarcia układu, zdaniem uczestników rynku, przekreślają możliwość wycofania przez Elektrim wniosku o upadłość, bądź zawarcia układu w upadłości. Taki scenariusz oznacza bankructwo spółki i stopniowe zaspokajanie roszczeń wierzycieli przez syndyka masy upadłościowej. Analitycy pytani przez PG bardzo rozbieżnie oceniają szanse na to, czy obligatariuszom uda się w ten sposób odzyskać 440 mln euro, które pożyczyli Elektrimowi. Kluczowego znaczenia nabierają tutaj kwestie własnościowe poszczególnych aktywów.

Elektrim musi się liczyć (tak stanowi umowa prywatyzacyjna) z utratą kontroli nad PAK-iem. Mimo, że szczegóły umowy nie są znane, to niektórzy eksperci mówią nawet, że akcjom będącym w gestii Elektrimu grozi renacjonalizacja. Podobnie skomplikowana jest status udziałów w ET. Toczący się w Wiedniu spór arbitrażowy (z Deutsche Telekom) dotyczący tego pakietu już kilkakrotnie stanął na przeszkodzie finalizacji ich sprzedaży. Analitycy zwracają uwagę, że w ostatnim okresie DT zwiększyło swoją aktywność, co może oznaczać, że zmierza do wyegzekwowania wcześniejszych umów i przejęcia pełnej kontroli nad PTC Era po wartości księgowej. Skrajnie czarny scenariusz może oznaczać, że Elektrim straci kontrolę nad najcenniejszymi aktywami. W takim przypadku obligatariusze muszą liczyć się z tym, że nic nie odzyskają. Układ, nawet ze znaczną redukcją zobowiązań, wydaje się mniej bolesny.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: scenariusz | chciał | upadłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »