Oczekiwanie na strategię nowego zarządu
Konsolidacja wewnętrzna holdingu, obniżka kosztów wydobycia i produkcji miedzi ze złóż krajowych oraz import koncentratu lub zakup tańszych złóż za granicą to, według analityków, główne zadania stojące przed nowym zarządem KGHM. Nie podoba im się zamiar wejścia koncernu w energetykę.
Nowy prezes KGHM Stanisław Speczik chciałby jeszcze przed końcem roku przedstawić tzw. bilans otwarcia, czyli ocenę kondycji finansowej KGHM. Z pierwszych jego wypowiedzi wynika, że chce on m.in. uporządkować podstawowy ciąg technologiczny koncernu, a później zająć się dywersyfikacją jego działalności. Tym alternatywnym biznesem mogłaby się okazać energetyka. Na początku grudnia obecny wiceprezes zarządu Stanisław Siewierski, jeszcze jako kandydat na szefa spółki, wskazywał, że wejście w tę branżę może być dobrym rozwiązaniem.
- Nowy zarząd KGHM powinien w końcu zrestrukturyzować spółkę i skupić się na rozwoju core businessu. Chodzi o obniżkę kosztów produkcji miedzi i redukcję zatrudnienia, które jest za duże. KGHM musi być bardziej konkurencyjny i przygotowany do trudnych warunków rynkowych. Pomysł o wejściu w energetykę nie jest trafiony. Nie dostrzegam tu efektów synergii - powiedział PARKIETOWI Michał Marczak, analityk DI BRE Banku. Podobnie uważa Marcin Wróblewski, analityk DM BZ WBK. - Na inwestycje w energetykę KGHM musiałaby mieć duże środki. Można się domyślać, że mógłby je pozyskać ze sprzedaży udziałów w Polkomtelu. Ta inwestycja jest jednak wyjątkowo trafiona. Ciepło wypowiada się o niej również prezes Speczik - dodaje M. Wróblewski.
Według niego, KGHM powinien raczej rozważyć import i przerób w kraju koncentratu tak, aby jak najefektywniej wykorzystać swoje moce produkcyjne. - Obecność w zarządzie prezesa Siewierskiego może sugerować, że koncern będzie chciał doprowadzić do konsolidacji kopalń w jeden oddział, a hut w drugi i ewentualnie ograniczyć wydobycie drogich złóż. Spółka może też rozpocząć ponownie inwestycje za granicą - przewiduje M. Wróblewski. - Strategię konsolidacji wewnętrznej rzeczywiście jako pierwszy przedstawiał kilka lat temu prezes Siewierski. Jej realizacja napotyka jednak duży opór społeczny. Doprowadzenie do obniżki kosztów w KGHM będzie więc trudne. Związki zawodowe domagają się rozpoczęcia wydobycia rud z głębszych pokładów i mogą się sprzeciwiać importowi - powiedział PARKIETOWI Tomasz Binkiewicz, analityk DM BOŚ.
Analitycy uważają, że KGHM będzie dążył do sprzedaży Telefonii Lokalnej (ma 100% udziałów), choć nie będzie mu łatwo znaleźć inwestora. - Koncern pewnie się jeszcze zadłuży, aby wesprzeć TL. Dofinansowanie spółki, które doprowadziłoby do poprawy jej wyników i znalezienia partnera, miałoby sens. W najbliższym czasie negatywnie przełożyłoby się jednak na rezultaty KGHM - mówi M. Wróblewski. Zdaniem T. Binkiewicza, sposobem na wyjście z TL może być jej sprzedaż w pakiecie razem z Polkomtelem (KGHM ma ponad 19% kapitału). - Sądzę, że na razie KGHM jednak nie będzie chciał się pozbyć udziałów w operatorze sieci "Plus". Nie widzę uzasadnienia, aby przerzucać środki z Polkomtela na energetykę. Ta branża jest obca KGHM - tłumaczy T. Binkiewicz.
Analitycy z wydaniem nowych rekomendacji dla KGHM czekają do przedstawienia strategii przez zarząd prezesa S. Speczika. Obawiają się wstrzymania może nawet na dwa lata dalszej prywatyzacji spółki, co utrudniłoby jej restrukturyzację. Wczoraj kurs KGHM wzrósł o 0,3%, do 14,5 zł.