OFE doważają KGHM

4% zyskał na wczorajszej sesji kurs KGHM. Zdaniem specjalistów, kolejny dzień wzrostów na akcjach spółki to efekt rosnących cen surowców, w tym miedzi, w przededniu interwencji USA na Bliskim Wschodzie.

4% zyskał na wczorajszej sesji kurs KGHM. Zdaniem specjalistów, kolejny dzień wzrostów na akcjach spółki to efekt rosnących cen surowców, w tym miedzi, w przededniu interwencji USA na Bliskim Wschodzie.

Wśród kupujących walory Polskiej Miedzi dominują OFE - wynika z nieoficjalnych informacji.

Wczoraj na Londyńskiej Giełdzie Metali za tonę miedzi płacono 1553 USD. Oznacza to, że od piątku surowiec podrożał o 4,3%. W tym samym czasie akcje KGHM zwyżkowały o 10,6%. Na środowym zamknięciu walor spółki wyceniono na 11,75 zł. Zwyżce towarzyszyło zwiększone zainteresowanie papierami miedziowej firmy. Właściciela zmieniło ponad 672 tys. akcji, czyli najwięcej od przeszło trzech tygodni. Według nieoficjalnych informacji, stronę popytową stanowiły głównie otwarte fundusze emerytalne, w których portfelach walory KGHM były do tej pory niedoważone.

Reklama

Tymczasem jedną z przyczyn zwyżki cen miedzi na giełdach surowcowych mogła być informacja o zamknięciu dwóch kopalń należących do Phelps Dodge, drugiej pod względem produkcji surowca firmy w skali świata. Dodatkowo, kanadyjskie przedsiębiorstwo poinformowało w poniedziałek, że zamierza zwolnić 345 pracowników. Specjaliści uważają, że w odpowiedzi na te sygnały odbiorcy miedzi zadbali o uzupełnienie rezerw. Wcześniej, w styczniu, w reakcji na malejące, spowodowane gospodarczą zapaścią zapotrzebowanie na surowiec, Phelps Dodge zwolnił już 1,4 tys. osób.

Istnieje prawdopodobieństwo, że zwyżka kursu miedzi ma charakter chwilowy. Na początku sierpnia nie spodziewali się jej ani analitycy DM BZ WBK, ani Schroder Salomon Smith Barney. "Naszym zdaniem, coraz odleglejsza perspektywa globalnego ożywienia gospodarczego sprawia, że odbicie na rynku miedzi staje się mało prawdopodobne w krótkim terminie" - napisał Grzegorz Lityński z DM BZ WBK w raporcie z 7 sierpnia. Obecnie, jego zdaniem, wzmożony popyt na surowiec wynika z sytuacji politycznej i możliwej interwencji USA w Iraku.

Wzrostu cen miedzi oczekiwali tymczasem analitycy Deutsche Bank. Specjaliści banku zakładali, że odbicie nastąpi już wcześniej, a na koniec 2002 r. tona surowca kosztować będzie 1645 dolarów. Jednocześnie Deutsche Bank wycenia akcję KGHM na 17,1 zł, co oznacza, że na wczorajszym zamknięciu walory spółki notowane były z 31-proc. dyskontem.

Urszula Zielińska

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: surowiec | KGHM Polska Miedź SA | USA | OFE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »