Ofert będzie więcej, gorzej z wartością

Nawet 28 spółek chce spróbować wejść na giełdę w tym półroczu. Idą na rynek po 1,7 mld zł. Szykują się gorące miesiące na rynku pierwotnym.

Zamiary emitentów i brokerów są bardzo ambitne: 15 biur i domów maklerskich chce wprowadzić na warszawską giełdą łącznie co najmniej 28 spółek. To zdecydowanie więcej niż w rekordowych latach 1997-1998.

Źródło wysycha?

Łączna wartość planowanych ofert jest jednak mniej okazała, niż przed rokiem. Podaż nowych akcji sięgnie w sumie 1,5-1,7 mld zł. Przed rokiem było to nieco ponad 3 mld zł. Skąd różnica?

- Niewiele będzie ofert skarbu państwa. Przez to trudno będzie na rynku o kwoty większe, niż 100-150 mln zł - ocenia Konrad Zawisza, dyrektor biura rynku pierwotnego w DI BRE.

Reklama

Przed rokiem o tej porze do sprzedaży akcji szykowały się m.in. Ciech (277 mln zł), Polmos Białystok (306 mln zł) i Grupa Lotos (1,0 mld zł). Tym razem można liczyć na jedną-dwie spółki z portfela MSP, a i to nie jest pewne. Prospekt emisyjny Ruchu, największego w kraju kolportera, trafił bowiem do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) jeszcze w październiku, ale na razie brakuje ze strony rządu inicjatywy do przyspieszenia procesu prywatyzacji firmy. Gdyby do niej doszło można się spodziewać oferty publicznej rzędu 120-160 mln zł. Tej wielkości sprzedaż akcji szykują jeszcze co najwyżej dwie-trzy inne spółki, wprowadzane przez CA IB Securities i CDM Pekao.

Średniacy w cenie

Wśród planów innych brokerów przeważają spółki, które zamierzają sprzedawać akcje za około 50 mln zł. Jedną z nich jest North Coast, importer żywności, m.in. makaronów i kawy. To jedna z trzech spółek - obok Ruchu, a także domu obrotu wierzytelnościami Cash Flow - której prospekt rozpatruje KPWiG. Zdaniem specjalistów, tak mała liczba złożonych dokumentów wynika z tego, że większość spółek chce zawrzeć w nich już dane za cały 2005 r.

- Większej aktywności można się spodziewać już od przełomu lutego i marca, kiedy raporty roczne firm będą sprawdzone przez audytora - mówi Paweł Roszczyk, dyrektor Departamentu Rynku Kapitałowego w CDM Pekao. Na rynku nie brakuje także spółek, które planują małe oferty, po kilkunaście milionów złotych. Kilka dni temu plany wejścia na giełdę ujawniła Unima 2000, firma z branży IT. Spółka chce pozyskać z rynku 10-12 mln zł.

Komu powinie się noga

Biorąc pod uwagę tylko łączną wartość ofert nie powinno być problemów z ich uplasowaniem na rynku. Wiele będzie jednak zależało od tego, czy utrzyma się dobra koniunktury na rynku wtórnym. Już ubiegły rok pokazał, że gdy koniunktura nieco słabnie, nowicjusze często przesuwają sprzedaż walorów, albo w ogóle rezygnują, licząc na lepsze czasy. Rynek szybko zweryfikuje, czy wszystkim emitentom uda się przekonać inwestorów do kupna akcji.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »