Oferta PKO BP szansą dla regionu
Prywatyzacja polskiego banku może przyciągnąć nowy kapitał na wszystkie rynki regionu - tak o nadchodzącej sprzedaży akcji PKO BP mówią zagraniczni analitycy. To największa oferta publiczna w tym roku w Europie Środkowowschodniej.
Analitycy z Austrii, Czech i Węgier nie boją się, że ze względu na ofertę PKO BP zagraniczny kapitał odpłynie z giełd w ich krajach w kierunku Warszawy. - Na pewno z powodu tej prywatyzacji inwestorzy będą musieli ponownie zrównoważyć swoje portfele. Niemniej jednak, jako że przewidujemy napływ nowego kapitału do regionu, ten negatywny wpływ będzie znikomy - tłumaczy Tomas Gatek z domu maklerskiego Patria, największego w Czechach.
Nowy kapitał
Giełdowy debiut największego polskiego banku zaplanowano na 5 listopada. Rząd chce sprzedać akcje o wartości 5-6 mld zł. - Jesteśmy przekonani, że oferta spotka się ze sporym zainteresowaniem - przyznaje Henning Esskuchen z Erstebanku w Wiedniu. - Takie prywatyzacje z reguły przyciągają nowych inwestorów do całego regionu - uważa Kornel Sarkadi Szabo z budapeszteńskiego oddziału Raiffeisen Securities. - Myślę, że dzięki ofercie PKO do Warszawy może trafić kapitał z innych regionów, ponieważ w skali globalnej rynki wschodzące stały się dość popularne - mówi Orsolya Ratkai, analityk z banku OTP w Budapeszcie. Powołuje się przy tym na sondaż przeprowadzany wśród menedżerów funduszy przez Merrill Lyncha. Zdaniem H. Esskuchena, wielu inwestorów już się przygotowuje do zakupu akcji: Sądzimy, że słabszą koniunkturę na giełdach w segmencie banków, notowaną w sierpniu, należy częściowo przypisać nadchodzącej sprzedaży akcji PKO.
Nie będzie wpływu na indeksy
A co z koniunkturą na giełdach regionu w czasie debiutu polskiego banku? - Nie spodziewam się, żeby ze względu na ofertę PKO BP nastąpił jakiś zdecydowany zwrot indeksu giełdy w Pradze w którąkolwiek ze stron. Możemy jednak obserwować bardzo krótkoterminową - liczoną w dniach - podwyższoną aktywność funduszy, które będą przenosić do Polski część pieniędzy ulokowanych w papiery czeskich banków, przede wszystkim Komercni Banka - mówi T. Gatek.
- Biorąc pod uwagę ponad 30-proc. wzrost ATX, głównego indeksu giełdy w Wiedniu, co do reszty roku jesteśmy umiarkowanymi optymistami - spodziewamy się minimalnej zwyżki - mówi H. Esskuchen. Przypomina, że spodziewano się gorszej koniunktury na austriackiej giełdzie już w przypadku debiutu BACA w Warszawie w październiku ub.r. - Nic takiego nie nastąpiło - podkreśla Esskuchen. Jeśli chodzi o rynek w Budapeszcie, tam o koniunkturze decydują kursy dwóch najważniejszych spółek - OTP i naftowego MOL-a. - Obecnie w obu przypadkach jest miejsce do dalszych zwyżek - uważają węgierscy analitycy.