Optymistyczna Wigilia w Azji

To był dobry dzień na azjatyckich rynkach papierów wartościowych. Akcje banków i spółek technologicznych w Wigilię rosły mimo światowych oczekiwań, że ekonomia zmierza do recesji. Skoro jednak dane z USA nie są przesadnie niepokojące wrócił optymizm.

Walory spółek surowcowych i energetycznych trzymały się mocno wskutek rosnących cen miedzi, złota i ropy (dobry przykład - zwyżka akcji australijskiego koncernu paliwowy Woodside Petroleum). Rosły ceny banków i firm technologicznych - w Azji zyskały np. papiery LG Electronics. Aktywność graczy w Azji była w Wigilię mniejsza niż w normalny poniedziałek - wielu inwestorów już świętowało. Rynki w Australii i Hong Kongu zamknięto wcześniej, w Japonii nie handlowano z okazji urodzin cesarza. Wtorek, 25 grudnia, będzie tam zwykłym dniem pracy. Akcje w Australii drożały drugi kolejny dzień. Był to efekt dobrego zamknięcia w piątek w USA i Europie. Królowały przedsiębiorstwa wydobywcze - zwyżki notowano na BHP Billiton i Rio Tinto.

Reklama

Indeks giełdy w Hong Kongu - HSI - wzrósł na zamknięciu o 1,82 proc. w ślad za sytuacją w USA. Dobrze miały się papiery firm telekomunikacyjnych (władze Chin ogłosiły restrukturyzację sektora) i energetyczne (wysokie ceny ropy). Singapurski Straits Times Index zwyżkował o 1,3 proc. Indeks giełdy w Korei Południowej - KOSPI - zwyżkował o 2,2 proc. Był to najwyższy wzrost od miesiąca. Wydatnie drożały walory Samsung Electronics. Podobnie było w Chinach - Shanghai Composite Index zwyżkował ponad 2 procent. Przeważa opinia, że tamtejszy rynek opanował sytuację po spadkach w listopadzie w grudniu.

(KM)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | Wigilia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »