Optymizm w Europie jeszcze nie wygasł

Optymistyczna fala na rynkach akcyjnych w Europie jeszcze nie została stłumiona, choć wyraźnie osłabła. Pozytywne impulsy emitują nadal Stany Zjednoczone, a śmietanka spijana jest na Starym Kontynencie. Najpierw inwestorom zaimponował bank Goldman Sachs, w środę to wyniki Intela stały się "pożywką" dla giełdowych graczy.

Optymistyczna fala na rynkach akcyjnych w Europie jeszcze nie została stłumiona, choć wyraźnie osłabła. Pozytywne impulsy emitują nadal Stany Zjednoczone, a śmietanka spijana jest na Starym Kontynencie. Najpierw inwestorom zaimponował bank Goldman Sachs, w środę to wyniki Intela stały się "pożywką" dla giełdowych graczy.

Natomiast podczas czwartkowej sesji wyjątkową uwagę skupił na sobie JP Morgan Chase. FTSE 100 o 16.30 czasu polskiego zyskiwał 0,7 proc., natomiast niemiecki DAX poszedł w górę o 1,27 proc.

Kryzys wybuchł w branży finansowej, dlatego nie dziwi euforia, gdy największe jego ofiary pokazują dobre wyniki. Zysk JP Morgan Chase wyniósł w II kwartale br. 2,7 mld USD, czyli o 0,7 mld więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, a najwięcej zarobiły departamenty, które spisywano jeszcze kilka miesięcy temu na straty. Skoro fala kryzysowa w branży finansowej z łatwością przekroczyła Atlantyk we wrześniu 2008, to optymizm dotyczący banków w USA przekłada się również na europejskie banki. Cena akcji Société Generale wzrosła o 4,19 proc. natomiast BNP Paribas o 1,08 proc.

Reklama

W ogólnym "szumie" związanym z serią publikacji wyników spółek przedzierają się również negatywne informacje (zawiodła m.in. Nokia), lecz zdecydowana większość spółek, nawet jeżeli nie generuje jeszcze zysków, to zaskoczyła lepszymi niż oczekiwano wynikami. W ogólnym rozrachunku nie ma wyraźnych sygnałów, by inwestorzy mieli nagle przestać wierzyć w dalsze wzrosty, choć naturalnie lekka korekta spadkowa jest możliwa.

Również z innych segmentów gospodarki inwestorzy otrzymali kilka "dobrych kart":

z Chin - PKB Państwa Środka przyrosło w tempie 7,9 proc. oraz ze Stanów Zjednoczonych, gdzie liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych niespodziewanie spadła do 522 tys., co sugeruje, że tamtejszy rynek pracy zaczyna się stabilizować. Nadal jednak znajdujemy się w fazie cyklu koniunkturalnego, który równocześnie wzbudza nadzieje na atrakcyjne zyski ze wzrostów cen akcji, ale umożliwia też gwałtowną zmianę sytuacji na gorszą. Czujność inwestorów nadal powinna być na "kryzysowych poziomach".

Michał Poła

NWAI
Dowiedz się więcej na temat: fala | optymizm | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »