Orlen liczy na ropociąg

PKN Orlen liczy na uruchomienie rurociągu do Możejek, ale nawet przy dostawach drogą morską spółka ta osiągnie rentowność pod koniec tego roku - poinformował dziennikarzy Piotr Kownacki, prezes PKN.

PKN Orlen liczy na uruchomienie rurociągu do Możejek, ale nawet przy dostawach drogą morską spółka ta osiągnie rentowność pod koniec tego roku - poinformował dziennikarzy Piotr Kownacki, prezes PKN.

- Liczymy, że rurociąg, którym ropa naftowa była transportowana do Możejek, zostanie uruchomiony - powiedział Kownacki nie podając bliższych szczegółów.

Szef PKN zaznaczył jednocześnie, że w przypadku, gdyby płocka rafineria została odcięta od dostaw ropy naftowej rurociągiem, to jej koszty zaopatrzenia wzrosłyby przynajmniej o 1 USD na baryłce.

Prezes zapewnił jednocześnie, że w czwartym kwartale tego roku litewska rafineria powinna przestać przynosić straty i wyjdzie na plus, nawet jeśli dostawy ropy naftowej będą realizowane jedynie drogą morską.

Reklama

Szef PKN poinformował, że Możejki pracują obecnie na 3/4 swoich możliwości sprzed pożaru.
- Jednak przerób ropy nie jest dostatecznie głęboki. Jakościowo nie jest to przerób optymalny - powiedział.

Prezes zapowiedział też, że PKN Orlen będzie starał się kupować ropę z Rosji bez pośrednictwa firm trzecich, tylko bezpośrednio od producentów.

Szaf PKN Orlen powiedział, że strategia spółki co do wyjścia z inwestycji w Polkomtel nie zmieniła się.
- We współpracy z innymi udziałowcami myślimy o dezinwestycji, wyjściu z Polkomtela, ale sprawa jest w arbitrażu, w związku z czym nie wszystko należy do nas, nie w pełnym zakresie mamy swobodę manewru - powiedział.

- Jesteśmy w kontakcie (z pozostałymi krajowymi udziałowcami Polkomtela - PAP) i porozumiewamy się, nie zaskakujemy się swoimi decyzjami - - dodał.

Zaznaczył jednak, że fakt, iż polskie firmy mają wspólną strategię nie oznacza, że wszystkie mają jednakową.

Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy istnieje możliwość sprzedaży pakietu Polkomtela dla KGHM, który ostatnio nie wykluczył, że będzie zwiększał swoje zaangażowanie w Polkomtel do ponad 25 proc.

Kownacki zapowiedział też obniżenie kosztów rzędu kilku procent w perspektywie dwóch lat.

- Przygotowujemy projekt planu oszczędności, który będzie polegał na kompleksowym optymalizowaniu marż, czyli optymalizowaniu sposobu zarządzania łańcuchem wartości w koncernie - powiedział.

Wyjaśnił, że chodzi o podporządkowanie działalności we wszystkich segmentach końcowej marży liczonej łącznie dla całej działalności.

- Program optymalizowania marż sprowadza się do pełnego zharmonizowania produkcji, logistyki i handlu, a nie liczeniu marż na każdym segmencie oddzielnie - powiedział.

- Na podstawie doświadczeń innych koncernów, które wprowadziły ten sposób zarządzania, można liczyć na kilkuprocentową obniżkę kosztów. Wydaje mi się, że było to powyżej 5 proc. - dodał.

Zaznaczył, że ten program nie wyklucza zaprzestania realizacji wcześniejszych programów oszczędnościowych.

Kownacki przyznał, że PKN nie przesądził czy będzie walnemu zgromadzeniu rekomendować wypłatę dywidendy.

- Nie zmieniamy polityki spółki jeśli chodzi o dywidendę. Chcemy, żeby akcjonariusze byli usatysfakcjonowani dywidendami. Niemniej jednak po tak dużej transakcji jak Możejki i po tak poważnym zwiększeniu zadłużenia spółki, kwestia ta wymaga szczególnej rozwagi - powiedział.

- Zarząd będzie wszystkie aspekty rozważał zanim podejmie decyzję o rekomendacji takiego czy innego rozwiązania - dodał.

Kownacki uważa jednak, że jest wiele argumentów za tym, żeby akcjonariusze płockiej spółki nie otrzymali dywidendy z zysku za 2006 rok.

- Jest wiele argumentów, które za tym przemawiają - powiedział Kownacki, pytany, czy nie lepiej, żeby pieniądze pozostały w spółce i żeby nie wypłacać dywidendy za 2006 rok.

Szef PKN zapowiedział, że w połowie roku spółka przedstawi zmienioną strategię, która uwzględni zakup rafinerii w Możejkach.

- Nad tym pracujemy, spodziewam się, że w połowie roku przedstawimy zmienioną strategię. Uwzględnimy w niej fakt kupna Możejek - powiedział nie podając więcej szczegółów.

Szef PKN zapowiedział też, że płocka firma nie planuje w najbliższych dwóch latach akwizycji o podobnej skali co Możejki.

- Patrząc na rynek, to co się jawi w naszym regionie, takie perspektywy się nie rysują w ciągu najbliższych dwóch lat - powiedział zapytany, czy PKN widzi możliwość przeprowadzenia kolejnych akwizycji.

Szef PKN zapowiedział, że w tym roku spółka powinna uzyskać dostęp do własnych złóż ropy naftowej.

- W ciągu ubiegłego roku rozpoznanych zostało kilkanaście projektów w zakresie wydobycia ropy. Z tego jest wyselekcjonowanych kilka najbardziej obiecujących. Obecnie przechodzimy do bardzo końcowych rozmów, końcowych negocjacji w tych projektach - powiedział.

- W pierwszej kolejności myślimy o przystąpieniu do spółki, która już wydobywa, a nie, żeby kupować jeszcze nie uruchomione złoże i rozpoczynać eksploatację - dodał.

Podtrzymał wcześniejsze informacje, że PKN najbardziej interesuje pozyskanie złóż w państwach z rejonu Morza Kaspijskiego, zwłaszcza w Kazachstanie. Spółka rozważa też pozyskanie złóż w Afryce Północnej i w Iraku.

PKN zapowiadał wcześniej, że do końca tego roku z własnych złóż pozyska 400 tys. ton ropy.

Spółka informowała wtedy, że wymagane na realizację programu nakłady inwestycyjne szacowane są na 130 mln USD rocznie w latach 2007-2009.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: możejki | Orlen | ropociąg | Kownacki | dywidenda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »