Orlen poszukuje nowych obszarów ekspansji
Obiegające rynek informacje o zainteresowaniu Orlenu niektórymi polskimi przedsiębiorstwami chemicznymi mogą świadczyć o tym, że PKN liczy się z możliwością niepowodzenia w staraniach o czeski Unipetrol.
PKN Orlen oficjalnie nie potwierdza informacji o chęci nabycia Zakładów Chemicznych "Dwory" w Oświęcimiu. Beata Karpińska z biura prasowego koncernu stwierdza, że zainteresowanie Orlenu rozciąga się na wiele firm polskiego sektora chemicznego: Rozważamy współpracę z tymi firmami, dla których nasze produkty stanowią surowiec do produkcji własnej - podkreśla B. Karpińska.
Po ostudzeniu apetytów na Rafinerią Gdańską, spowodowanym przez Naftę Polską rekomendacjami konsorcjum Rotch-Łukoil jako przyszłego inwestora i niezbyt zachęcających wypowiedziach przedstawiciela czeskiego rządu w sprawie ewentualnej akwizycji przez Orlen Unipetrolu, uwaga koncernu skupia się na polskim sektorze chemicznym. Między firmami tej branży istnieją powiązania techniczne i technologiczne jednak trudno oczekiwać, że decyzje o ewentualnych aliansach mogłyby zapadać w samym Orlenie bez konsultacji z jednym z kluczowych akcjonariuszy, jakim jest skarb państwa, zainteresowany zrestrukturyzowaniem zakładów wielkiej syntezy chemicznej.
O tym, że w tej dziedzinie nawet najpoważniejsze projekty mogą spalić na panewce świadczy przykład projektu Gazpromu, który jeszcze w październiku ub.r. proponował połączenie petrochemicznych zakładów Polski, Czech, Austrii i Słowacji w konsorcjum, co miało pozwolić na stworzenie zintegrowanej sieci rurociągów i wspólnego etylenowego pierścienia. Dziś w Gazpromie nie ukrywają, że powrót do projektu będzie możliwy najwcześniej w 2003 r., a kluczowe dlań znaczenie będzie dlań miał los Sibura - gazpromowskiej spółki-córki (w 2001 r. należało doń 25 proc. rosyjskiego rynku skroplonego gazu, 38 proc. produkcji kauczuków syntetycznych i 43 proc. opon), decyzję o ewentualnym bankructwie której moskiewski sąd podejmie 15 września.