Orlen w przetargu na Możejki

Przejęcie rafinerii w Możejkach przez Orlen byłoby korzystne dla polskiego koncernu paliwowego - uważają analitycy z agencji ratingowej Fitch Ratings. Problem w tym, że PKN ma tylko teoretyczne szanse na kupno największej litewskiej firmy.

Przejęcie rafinerii w Możejkach przez Orlen byłoby korzystne dla polskiego koncernu paliwowego - uważają analitycy z agencji ratingowej Fitch Ratings. Problem w tym, że PKN ma tylko teoretyczne szanse na kupno największej litewskiej firmy.

- Bliskość rynku byłaby korzystna dla PKN, jeżeli weźmie się pod uwagę fakt, że rafineria Możejki jest już obecna na polskim rynku paliwowym, szczególnie zaś na północnym wschodzie kraju - ocenili eksperci z Fitch Ratings. 11 listopada Orlen złożył wstępną niewiążącą ofertę zakupu większościowego (53,7%) pakietu akcji Możejek od rosyjskiego koncernu Jukos. Jak poinformowała Bałtycka Agencja Prasowa, oprócz PKN-u o litewską rafinerię ubiegają się: brytyjsko-rosyjski TNK-BP, konsorcjum Łukoila z ConocoPhillips oraz kazachska państwowa firma KazMunaiGaz, a także mniej znane: rosyjski Bazowyj Element (Basel), austriacki Baltic Holding i holenderski Vitol.

Reklama

Przegraną o Tupras rynek odebrał bardzo pozytywnie

Ocena ewentualnej wygranej Orlenu w przetargu na Litwie jest diametralnie inna niż w niedawnym przetargu w Turcji, gdzie PKN chciał kupić 51% akcji rafinerii Tupras. Agencja Fitch Ratings ostrzegała wtedy, że ewentualne przejęcie przez Orlen tureckiej rafinerii i sfinansowanie transakcji długiem, może przysporzyć polskiemu koncernowi "problemów kredytowych". Między innymi dlatego też, gdy w połowie września konsorcjum płockiej spółki z tureckim Zorlu Holding odpadło z drugiej tury przetargu, rynek odebrał tę informację bardzo pozytywnie - kurs Orlenu wzrósł. - To dobra wiadomość - komentował wówczas Sławomir Sklinda, analityk z DI BRE Banku. - Rynek odetchnął z ulgą, bo PKN nie będzie musiał szukać dodatkowego finansowania na to przejęcie - dodał Wojciech Wośko, makler z DM BZ WBK.

Litewska klęska (co prawie pewne) będzie złą informacją

Tym razem informacji o odpadnięciu Orlenu z przetargu rynek nie odebrałby już tak dobrze jak wtedy. Jednak to, że PKN kupi Możejki, wydaje się bardzo mało prawdopodobne. Decydujący głos w sprawie sprzedaży rafinerii ma litewski rząd, a ten poinformował w ubiegłym tygodniu, że najlepszą ofertę złożył koncern TNK-BP. Szanse pozostałych uczestników przetargu są znacznie mniejsze, a najmniejsze - zdaniem analityków - ma właśnie płocki koncern.

A może do przetargu w ogóle nie dojdzie?

Nie można też wykluczyć, że do przetargu wcale nie dojdzie. Według Bałtyckiej Agencji Prasowej, akcje Możejek może odkupić za 3 mld litów (870 mln euro) od Jukosu litewski rząd. Wtedy odsprzedałby je inwestorowi wraz z częścią papierów, które są jego własnością.

Sprzedaż pakietu kontrolnego Możejek przyczyni się zapewne do zmiany ratingu litewskiej rafinerii. Obecny, wydany przez Fitch rating dla jej papierów z pierwszeństwem wykupu to "B plus", a dla zobowiązań krótkoterminowych "B".

Bartłomiej Mayer

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: możejki | Fitch | przejęcie | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »