Orlen widzi Anwil w roli konsolidatora branży nawozowej

Zbigniew Wróbel, prezes PKN Orlen, liczy, że planowany przez Naftę Polską holding nawozowy będzie budowany wokół należącego do Orlenu Anwilu. W przeciwnym razie PKN może zdecydować się na wymianę części azotowej włocławskiej spółki na aktywa innej firmy z tego sektora.

Zbigniew Wróbel, prezes PKN Orlen, liczy, że planowany przez Naftę Polską holding nawozowy będzie budowany wokół należącego do Orlenu Anwilu. W przeciwnym razie PKN może zdecydować się na wymianę części azotowej włocławskiej spółki na aktywa innej firmy z tego sektora.

Niebawem między czołowymi producentami nawozów sztucznych rozegra się walka o przewodnictwo w integracji sektora. Nafta Polska, która otrzymała pełnomocnictwa do restrukturyzacji kulejącego sektora ciężkiej chemii, będzie musiała wybrać lidera. Okazuje się, że Orlenowi - filarowi branży - zależy na tym, żeby to właśnie wokół Anwilu - jego spółki zależnej - powstał narodowy holding nawozowy.

Włocławska spółka - to obok Zakładów Azotowych Puławy - największy producent nawozów azotowych w Polsce oraz obecnie jedyny wytwórca polichlorku winylu.

Reklama

Apetyt na nawozy

- Myślę, że Anwil byłby w stanie stanąć na czele ewentualnego holdingu. Wierzę, że połączone siły kilku zakładów zapewniłyby pełną paletę nawozów sztucznych dla krajowych odbiorców - twierdzi Zbigniew Wróbel, prezes PKN Orlen, a od niedawna także prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego - Związku Pracodawców.

Szefowi krajowego giganta paliwowego zależy na przejęciu kontroli nad przemysłem nawozowym, ale bierze on pod uwagę fakt, że może to wywołać opór akcjonariuszy płockiej spółki.

- Nawozy sztuczne nie stanowią zasadniczej działalności Orlenu, więc myślę, że trudno byłoby przekonać akcjonariuszy czy analityków do angażowania się przez koncern w ich produkcję - podkreśla Zbigniew Wróbel.

Dlatego Orlen chce, by to zależny od niego Anwil stał się centrum integracji producentów nawozów. Co ciekawe, PKN jest gotów walczyć o pośrednią kontrolę nad produkcją nawozów nawet za cenę radykalnych posunięć.

- Jeżeli Nafta Polska przyjmie inne rozwiązanie i nie będzie budować ośrodka nawozowego wokół Anwilu, to koncern rozważyłby możliwość wymiany aktywów azotowych Anwilu na inne aktywa z segmentu ciężkiej chemii - ujawnia Zbigniew Wróbel.

Pożyjemy, zakończymy

Nafta Polska na razie powstrzymała się od komentarza. - Obecnie trwa opracowywanie projektu integracji sektora nawozowego. Dopóki prace nie zostaną zakończone, nie będziemy zajmować stanowiska w tej sprawie - mówi Krzysztof Mering, rzecznik prasowy Nafty Polskiej.

Anwil ma dwóch rywali w walce o status lidera branży nawozowej. Są to Zakłady Chemiczne Police i Zakłady Azotowe Puławy, które mogłyby stać się również ośrodkami konsolidacji sektora nawozowego. W tym przypadku istotne jest to, czy Nafta Polska zdecyduje się na utworzenie jednego ośrodka nawozowego w Polsce, grupującego producentów nawozów azotowych i fosforowych, czy też dwóch - o odmiennym profilu produkcji. Warto przypomnieć, że blisko rok temu Anwil i Orlen walczyli o kupno ZCh Police. Wówczas się nie udało, ponieważ MSP unieważniło zaproszenie do rokowań w sprawie prywatyzacji Polic.

Jedyny i niezastąpiony

Niezależnie od decyzji Nafty Polskiej, Orlen obiecuje pomoc produktową dla sektora. Do tej pory współpraca w tym zakresie nie należała do priorytetów paliwowej spółki. - Zadaniem numer jeden jest budowa bazy surowcowej dla polskiej chemii. Temu może obecnie podołać jedynie Orlen, bo większość zakładów chemicznych kupuje u nas półprodukty lub produkty do dalszej obróbki. A jak ważna jest to sprawa, świadczy fakt, że od kilku lat Polska notuje trwały, ujemny bilans handlowy w chemikaliach, wynoszący około 5,5 mld USD (22 mld zł) rocznie - mówi Zbigniew Wróbel.

Zapewnia również, że zależy mu na zagwarantowaniu dostępności surowców dla polskiej chemii "po atrakcyjnych i konkurencyjnych cenach".

Szef Orlenu podkreśla, że rozwiązania wymaga także problem zaopatrzenia polskiej chemii w gaz ziemny. - Sama Grupa Orlenu zużywa 10 proc. gazu wykorzystywanego przez polski przemysł, czyli około 1 mld m sześc. Dlatego Orlen jest zainteresowany współpracą z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem, szczególnie w zakresie wydobycia - mówi Zbigniew Wróbel.

Zgodnie ze wstępnymi założeniami Nafty Polskiej, PGNiG ma stać się również uczestnikiem koncernu nawozowego.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: nafta | nafta polska | zbigniew | Anwil | Holding | aktywa | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »