Orlen zerwał ostatni kontrakt na ropę z Rosji. Obajtek: Wypowiedzieliśmy umowę bez zapłaty kar

PKN Orlen zerwał ostatni kontrakt na import ropy z Rosji. Chodzi o umowę z rosyjskim koncernem Tatnieft na dostawy ok. 3 mln ropy rurociągiem "Przyjaźń". O decyzji Orlenu poinformował prezes PKN Orlen Daniel Obajtek w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News.

- Były dwie umowy (na dostawy ropy do Polski z Rosji - red.), które aneksując cały czas zmniejszaliśmy. Nie ma już tych kontraktów. Kontrakt z Rosnieftem wygasł w styczniu, drugi kontrakt z Tatnieftem. Po tym, jak przestała płynąć ropa po wizycie Bidena, mieliśmy powód do wypowiedzenia kontraktu bez zapłaty kar - powiedział Obajtek. 

PKN Orlen zerwał umowę kilka dni temu na dostawy rosyjskiej ropy - podał prezes PKN Orlen w "Gościu Wydarzeń". To oznacza, że Polska jest w 100 procentach wolna od dostaw ropy z Rosji - wskazał.

Umowa, którą wypowiedział Orlen, to kontrakt z rosyjską firmą Tatnieft. Miał obowiązywać do 2024 roku. Orlen do lutego importował ropę od firmy Tatnieft rurociągiem "Przyjaźń". W lutym rosyjska spółka poinformowała jednak o wstrzymaniu dostaw do Polski, tłumacząc to faktem, że Orlen miał nie zapłacić za surowiec.

Reklama

Jak dotąd tłumaczył pytany o to prezes Orlenu, polski koncern nie zerwał obowiązującej do 2024 roku umowy w związku z wysokimi karami umownymi. W razie zerwania kontraktu musiałby zapłacić Tatnieftowi za nieodebraną ropę.

Na początku marca zapytany o to, czy Orlen zamierza domagać się odszkodowania w związku z tym, że Tatnieft wstrzymał dostawy do Polski, Obajtek wskazał z kolei:

- Będziemy to procedować. Wszystko jest zawarte w umowach, o których nie mogę mówić. Na pewno będziemy dochodzić w zakresie swoich roszczeń.

Kontrakt z Rosją

Poza kontraktem ze spółką Tatnieft Orlen nie importował w tym roku ropy z Rosją - podaje Orlen. Do końca stycznia obowiązywał jeszcze jeden kontrakt między Orlenem a Rosnieftem na 3,6 mln ton ropy.

- Z końcem stycznia 2023 roku przestał obowiązywać kontrakt PKN ORLEN z Rosnieftem na dostawy 3,6 mln ton ropy naftowej rocznie. Rosyjski surowiec został zastąpiony ropą sprowadzaną z innych kierunków. W konsekwencji, od lutego tego roku aż 90 proc. surowca przerabianego w rafineriach Grupy ORLEN będzie pochodziło spoza Rosji - wskazywała spółka na początku lutego.

- Grupa ORLEN już jest już w pełni przygotowana, żeby poradzić sobie bez rosyjskiego surowca, więc ewentualne wprowadzenie nowych sankcji na import ropy z tego kraju nie miałoby wpływu na działalność koncernu - zapewniała wtedy spółka, jeszcze przed informacjami o wstrzymaniu dostaw przez Tatnieft.

Ceny paliw na święta. "Postaramy się utrzymać ceny"

Obajtek był pytany także o możliwości obniżek cen paliw i jego ceny przez zbliżającymi się świętami.

- Jeżeli mówimy o krótkim okresie świątecznym, to postaramy się jako Orlen, żeby utrzymać obecne ceny. Zrobimy wszystko, żeby paliwo na święta nie było droższe - zapowiedział Obajtek. 

Był także pytany o to, czy możliwe są ceny paliw na poziome 5 złotych za litr. Chodzi o zapowiedzi Platformy Obywatelskiej dotyczące tego, że po potencjalnym dojściu do władzy PO "rozbije monopol Orlenu", co ma pozwolić na obniżki cen.

- Jesteśmy w gospodarce globalnej, nie ma możliwości takich cen. Jeżeli wprowadzimy jakiekolwiek ceny regulowane, skończyłoby się to katastrofą - wskazał Obajtek.

Prowadzący Piotr Witwicki, dopytywał o "rozbicie monopolu Orlenu", nawiązując do słów Izabeli Leszczyny. Prezes PKN Orlen wskazał w odpowiedzi, że "Orlen nie ma dzisiaj monopolu".

- 30 proc. oleju sprowadzają inne podmioty do Polski. Jesteśmy jednym z krajów gdzie są najtańsze paliwa. Warunki zaradcze KE nie gwarantują nam monopolu. Nie widzę takiego podmiotu, który kupiłby drożej a sprzedałby taniej. Taki populizm jest niebezpieczny dla całej gospodarki - to jest powrót do komunizmu. Faktem jest chociażby gospodarka węgierska - powiedział Obajtek.

OPEC+ ogranicza wydobycie. "Nie mam na to wpływu"

Prezes Orlen odniósł się także do niedawnej decyzji OPEC+ o zmniejszeniu wydobycia ropy w 2023 roku (od maja do końca roku). Jego zdaniem, jeśli wpłynie to na ceny ropy, niekoniecznie może to wpłynąć tak samo na ceny paliw.

- Cena paliw zależy też od konsumpcji i innych sytuacji. Mieliśmy chociażby ostatnio sytuację strajków we Francji w rafineriach. I wtedy, chociaż ceny ropy szły w dół, paliwa w Europie nie taniały - wskazał Obajtek.

- OPEC podjął tę decyzję bo na świecie maleje konsumpcja. Ale to nie tylko cena ropy ma wpływ na ceny paliw: niejednokrotnie cena ropy idzie w dół a ceny paliw nie spadają. Jest wiele czynników. Popatrzmy na kurs dolara. Dziś cena dolara to 4,20-4,30 zł, kupujemy ropę w dolarach. To ma ogromny wpływ na cenę - wyjaśniał Obajtek.

- Lepiej byłoby, gdyby to wydobycie było na tym samym poziomie, ale ja nie mam na to wpływu. Staramy się utrzymać ceny i robimy wszystko, żeby je utrzymać - powiedział prezes PKN.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | ropa naftowa | embargo na ropę
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »