Ostra wyprzedaż za oceanem

Środowa sesja na giełdach w Stanach Zjednoczonych przyniosła ostrą wyprzedaż akcji, a bezpośrednimi powodami złych nastrojów były raport o sprzedaży detalicznej w grudniu i obawy o kondycję sektora bankowego.

Główne giełdowe indeksy straciły po 3 i więcej procent. Indeks Dow Jones spadał szóstą sesję z rzędu. Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 2,94 proc. do 8.200,22 pkt. Nasdaq Comp. zniżkował o 3,67 proc. do 1.489,64 pkt. S&P 500 spadł o 3,34 proc. do 842,67 pkt. Chociaż rynek zdawał sobie sprawę, że sprzedaż detaliczna w grudniu była słaba, to jednak liczby opublikowane przez Departament Handlu okazały się dużo gorsze od oczekiwań. Sprzedaż detaliczna w USA w grudniu spadła o 2,7 proc. miesiąc do miesiąca, podczas gdy poprzednio spadła o 2,1 proc. po korekcie.

Reklama

Sprzedaż detaliczna, z wykluczeniem sprzedaży aut, spadła w grudniu o 3,1 proc., po spadku miesiąc wcześniej o 2,5 proc., po korekcie. Analitycy spodziewali się spadku sprzedaży detalicznej o 1,2 proc., a z wykluczeniem aut - spadku o 1,4 proc. Grudzień okazał się szóstym z rzędu miesiącem, w którym spada sprzedaż detaliczna, co stanowi najnowszy dowód, w jak dużych tarapatach znaleźli się amerykańscy konsumenci.

Ostry spadek cen domów, rosnące bezrobocie i utrudniony dostęp do kredytów nie pozostawia ludziom innego wyboru, jak tylko zaciskanie pasa. "Bez wątpienia dane o sprzedaży detalicznej w grudniu stanowią potwierdzenie tego, jak zły był cały czwarty kwartał zeszłego roku" - powiedział Jim Dunigan z PNC Wealth Management. Drugim powodem do zmartwień dla inwestorów jest kondycja sektora finansowego w USA. Jako potwierdzenie jego złego stanu rynek potraktował sprzedaż przez Citigroup oddziału brokerskiego dla Morgan Stanley. Z tej transakcji Citigroup zainkasuje 2,7 mld USD bardzo potrzebnej mu gotówki. Przez kilka ostatnich dni akcje Citigroup straciły kilkanaście procent, a zdaniem specjalistów spadek może się jeszcze pogłębić, obniżając wartość banku o jedną trzecią.

Według gazety "Wall Street Journal" Citigroup w przyszłym tygodniu poinformuje o planach sprzedaży kolejnych swoich oddziałów. Oliwy do ognia dolała informacja, że Deutsche Bank stracił w czwartym kwartale 6,4 mld USD. "Inwestorzy mieli nadzieję, że powoli zbliżamy się do końca finansowego zamieszania, ale widać chociażby po dzisiejszych informacjach, że jeszcze daleka droga przed nami. Finanse to kręgosłup gospodarki.

Dopóki one się nie uspokoją, nie ma co liczyć na trwalsze wzrosty na giełdzie" - powiedział Dave Rovelli z Canaccord Adams. Mimo spadków w ostatnich dniach, indeksy w Stanach Zjednoczonych w dalszym ciągu są jeszcze ponad 10 proc. powyżej dna z końca listopada 2008 roku. Analitycy martwią się jednak, że spadki mogą potrwać dłużej, a to by oznaczało, że wkrótce nie pozostanie śladu po wzrostach z końcówki zeszłego roku.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »