Pamiętaj, inwestuj z głową

Fundusze polskich dłużnych papierów wartościowych to odrębna kategoria funduszy inwestycyjnych, których liczba przekroczyła już 30. Inwestują głównie w dłużne papiery wartościowe emitowane przez Skarb Państwa, NBP, banki, przedsiębiorstwa i jednostki komunalne.

Są to najczęściej obligacje, bony skarbowe, komercyjne papiery dłużne, listy zastawne, a chwilowo wolne środki są przeznaczane na negocjowane lokaty bankowe. Związane z tymi funduszami ryzyko inwestycyjne jest nieco wyższe niż w przypadku funduszy rynku pieniężnego i rynków gotówkowych.

Wśród tego rodzaju funduszy istnieje podział, który na pierwszy rzut oka nie jest widoczny. Kryterium dla takiego podziału stanowi średni czas trwania aktywów (ang. duration) znajdujących się w portfelach inwestycyjnych funduszy. Im ten czas jest dłuższy, tym ryzyko inwestycyjne związane ze zmianami stóp procentowych jest wyższe. Stąd wartości różnych funduszy inwestujących w dłużne papiery wartościowe będą inaczej się zmieniać, gdy Rada Polityki Pieniężnej dokona zmiany stóp procentowych.

Reklama

Papiery wartościowe

W przypadku podwyżki stóp procentowych najbardziej spadną wartości jednostek uczestnictwa funduszy z obligacjami o dłuższym terminie trwania. Niemniej jednak, obniżka stóp procentowych da takim funduszom wyższe zyski niż tym, które zawierają aktywa o krótszym duration. Wiele towarzystw posiada w ofercie więcej niż jeden fundusz obligacji, które różnią się owym średnim czasem trwania. Powstaje pytanie, który wybrać? Obie kategorie tych funduszy z powodzeniem nadają się do zarządzania środkami finansowymi w przedsiębiorstwie. Jednak decyzja o ich wyborze powinna wynikać ze strategii zarządzania finansami firmy, w tym z harmonogramu planowanych wydatków. Dlatego przed nabyciem jednostek takich funduszy inwestycyjnych, należy zapoznać się z ich polityką inwestycyjną określoną w prospekcie emisyjnym lub skonsultować się z doradcą inwestycyjnym.

Fundusze inwestujące na rynku pieniężnym oraz obligacji mogą stanowić dla wielu przedsiębiorstw z sektora MSP interesującą alternatywę dla bezpiecznego lokowania wolnych środków finansowych z gwarancją wysokiej płynności.

- Przedsiębiorcom polecałbym przede wszystkim fundusze lokujące aktywa przy niskim poziomie ryzyka, czyli fundusze rynku pieniężnego, gotówkowe i obligacyjne. Te fundusze sprawdzają się najlepiej w sytuacji, gdy przewidywany okres inwestycji jest krótki - od kilku tygodni do kilku miesięcy. Okresowe wahania wartości jednostek tych funduszy są niewielkie i jeśli zaistnieje potrzeba pilnego wycofania pieniędzy z funduszu to przedsiębiorca nie ryzykuje, że będzie musiał to zrobić w okresie gorszej koniunktury, która może wpłynąć na obniżenie wartości jego inwestycji lub nawet poniesienie straty - tłumaczy Piotr Kuba, Wiceprezes SKARBIEC TFI.

W początkowej fazie inwestycji znaczną część zysków pochłania opłata manipulacyjna, która przy niskich wpłatach może sięgać nawet 2 proc. Wraz ze wzrostem wpłacanej kwoty, wartość procentowa opłaty ulega obniżeniu, nawet do ułamka procent. Niektóre towarzystwa funduszy inwestycyjnych np. w przypadku funduszy rynku pieniężnego, rynków gotówkowych, a czasem obligacyjnych nie pobierają opłaty manipulacyjnej. - Warto pamiętać, że wobec wysokiego bezpieczeństwa lokat (niskie ryzyko stopy procentowej oraz niskie ryzyko kredytowe), praktycznie liniowego przyrostu wartości jednostki uczestnictwa oraz szybkości nabywania i umarzania jednostek (środki są dostępne następnego dnia po umorzeniu) fundusze rynku pieniężnego nadają się do bieżącego zarządzania płynnością przedsiębiorstwa. Utrzymując niezbędną płynność w formie lokat overnight i inwestując nadwyżki w funduszu rynku pieniężnego, przedsiębiorstwo może zarządzać płynnością w sposób bardziej elastyczny i zyskowny - mówi Piotr Kuba.

Czy przedsiębiorstwo może zainteresować się funduszami stosującymi bardziej agresywne formy inwestowania? Wiceprezes SKARBIEC TFI uważa, że jeśli wolne środki wpłacane są do funduszu z myślą o pomnażaniu ich w dłuższym okresie, w oczekiwaniu na większą inwestycję, którą firma będzie realizować za kilka lat, wówczas warto pomyśleć o inwestowaniu w fundusz lokujący część aktywów w akcje (fundusze stabilnego wzrostu, zrównoważone bądź nawet akcyjne).

Fundusze te charakteryzują się większymi wahaniami wartości jednostki uczestnictwa w zależności od koniunktury na giełdzie. Jednak w okresie 2-3-letnim dają szansę osiągnięcia większych zysków, niż fundusze bezpieczniejsze.

Euroobligacje

Przedstawiając ofertę funduszy inwestycyjnych należy wspomnieć o funduszach inwestujących w zagraniczne dłużne papiery wartościowe, denominowane w walutach obcych (euroobligacje). Na naszym rynku istnieje łącznie 25 funduszy inwestujących w dłużne papiery wartościowe denominowane głównie w USD i EUR. Osiągane w ostatnich latach niesatysfakcjonujące wyniki finansowe liczone w złotych, nie przemawiają za lokowaniem w te instrumenty waluty polskiej. Powodem takiej sytuacji jest trwające od 2004 r. umacnianie złotego. Mamy tu do czynienia z ryzykiem walutowym. Stąd inwestycje w takie fundusze można rekomendować jedynie posiadaczom waluty obcej.

Z drugiej strony fundusze inwestujące w instrumenty finansowe denominowane w walutach obcych mogą stanowić interesującą propozycję dla podmiotów posiadających zaciągnięte kredyty w tych walutach lub dla importerów. Na przykład, polski kredytobiorca zadłużony w USD lub EUR poniesie stratę kursową w przypadku osłabienia złotego w stosunku do tych walut. Jednocześnie, w takiej sytuacji jednostki uczestnictwa funduszy denominowanych w USD lub EUR przyniosą zysk kursowy. Może to pokryć stratę poniesioną w wyniku podwyższonych (po przeliczeniu na złote) rat spłacanego kredytu. Analogiczną korzyść osiągnie importer regulujący zapłatę faktury za otrzymany towar z zagranicy. Takie działanie mające na celu ochronę wyniku transakcji przed niekorzystnymi zmianami kursów walut określa się mianem asekuracji lub hedgingu.

Korzystać z wiedzy innych

Jak widać fundusze inwestycyjne są dobrym narzędziem umożliwiającym lokowanie wolnych środków w przedsiębiorstwie. Nabywając tytuły uczestnictwa uzyskuje ono dostęp do usług profesjonalnego zarządzania finansami, nie angażując w ten proces własnych pracowników.

Daje to możliwość wykorzystania wiedzy i doświadczenia profesjonalistów w tej dziedzinie, zatrudnionych w instytucjach rynku kapitałowego, takich jak Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Zdywersyfikowany portfel aktywów funduszu, niejednokrotnie trudno osiągalnych dla inwestorów dysponujących ograniczonymi środkami, charakteryzuje się niższym ryzykiem, niż inwestycja w pojedyncze instrumenty. Ponadto jednostkowe koszty indywidualnych transakcji są wyższe, niż w przypadku zbiorowego lokowania przez fundusz. Należy jednak przyjąć, że dla uzyskania zadowalającego wyniku taka inwestycja winna trwać kilka miesięcy, a nawet ponad niż rok.

Bywa również tak, że przedsiębiorcom są oferowane krótkoterminowe inwestycje w komercyjne papiery dłużne przedsiębiorstw. Oczywiście rentowność takich inwestycji jest wyższa niż rentowność lokat bankowych, ale wiąże się z nimi znacznie wyższe ryzyko kredytowe, jak również ryzyko płynności. W przypadku wcześniejszej odsprzedaży, bank karze klienta oferując mu niższą cenę odkupu. Z kolei przedstawienie do umorzenia jednostek uczestnictwa jest możliwe w dowolnym terminie bez żadnych konsekwencji finansowych. Stąd walory funduszy inwestycyjnych w zarządzaniu płynnością są niezaprzeczalne.

Najbardziej płynnymi instrumentami oferowanymi przez fundusze inwestycyjne są jednostki uczestnictwa. Mniejszą, a w niektórych przypadkach bardzo niską płynnością charakteryzują się certyfikaty inwestycyjne funduszy zamkniętych, szczególnie niepublicznych, które nie są przedmiotem obrotu regulowanego na giełdzie. Dlatego wyjście z takiej inwestycji może być niejednokrotnie trudne.

Nie polecam inwestowania na krótki czas w fundusze inwestujące agresywnie, czyli takie, które posiadają w portfelach znaczący udział akcji. Istnieje ryzyko trafienia z inwestycją przed korektą na giełdzie, która może potrwać dłuższy czas. Inwestycja taka mogłaby narazić przedsiębiorstwo na duże problemy finansowe. Krótkoterminowe inwestycje w fundusze akcji mają charakter spekulacyjny (co innego lokowanie na dłuższe okresy, min. 2 lata), co nie jest zgodne z misją działania większości przedsiębiorstw nastawionych głównie na zarabianie na produkcji czy usługach. Również nie polecam inwestowania złotówek w fundusze papierów wartościowych, denominowanych w walutach obcych, jeśli w bilansie przedsiębiorstwa nie ma przeciwstawnej pozycji walutowej, np. zobowiązania z tytułu kredytu walutowego. Nie ma z kolei przeciwwskazań dla inwestowania wolnych zasobów walutowych w tego rodzaju fundusze w celu ich pomnażania.

Decyzja należy do Ciebie

Każda z omówionych kategorii funduszy posiada cechy, które w zależności od rozwoju sytuacji na rynku finansowym mogą mieć odmienny wpływ na wynik zarządzania środkami finansowymi przedsiębiorstwa. Coraz trudniej jednak poruszać się w gąszczu różnorodnych funduszy inwestycyjnych, których przybywa z roku na rok, a stosowane przez nie strategie są coraz bardziej skomplikowane. Dlatego też, wyspecjalizowane firmy doradcze oferują coraz częściej swoje usługi w zakresie pomocy w wyborze funduszy inwestycyjnych.

Należy zaznaczyć, iż bezpieczeństwo środków powierzonych funduszom jest zagwarantowane ustawowo, a działalność podmiotów uczestniczących w procesie zbiorowego inwestowania podlega nadzorowi państwowemu poprzez Komisję Nadzoru Finansowego. Dlatego też, fundusze inwestycyjne mogą stanowić interesującą, a zarazem nowoczesną, alternatywę dla korzystnego, wygodnego, a zarazem bezpiecznego lokowania nadwyżek finansowych w sektorze MSP.

Jan Mazurek

Gazeta Małych i Średnich Przedsiębiorstw
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »