Parytet wzbudza niepokój
Choć parytet wymiany akcji w przypadku fuzji Boryszewa i Impexmetalu nie został jeszcze ustalony, już budzi niepokój akcjonariuszy mniejszościowych.
Boryszew jest kontrolowany przez znanego inwestora Romana Karkosika, który niedawno zwiększył udział do ponad 61%. R. Karkosik umocnił pozycję dzięki umorzeniu przez Boryszew 21 mln akcji własnych. Przed zarejestrowaniem zmian przez sąd miał 47,56% kapitału. Po umorzeniu całkowita liczba akcji sochaczewskiej firmy wynosi 70,12 mln, w tym 7,01 mln walorów należy wciąż do spółki.
Akcjonariusze już liczą
Boryszew ma niecałe 66% akcji Impexmetalu i przygotowuje się do fuzji. Być może dojdzie do niej jeszcze w tym roku. Spółka z Sochaczewa wyda akcjonariuszom warszawskiej firmy swoje papiery. Ustalenie parytetu wymiany walorów powierzono BDO Polska. Chociaż prace trwają, sprawa już budzi kontrowersje. Pojawili się akcjonariusze (mają ok. 2% walorów Impexmetalu wartych około 10 mln zł), którzy niepokoją się, że parytet będzie dla nich niekorzystny. Obawiają się, że zostanie wyliczony tylko na podstawie rynkowej wartości przedsiębiorstw.
Za jedną trzy a może pięć?
Z nieoficjalnych doniesień wynika, iż za jedną akcję Impexmetalu Boryszew może zaproponować trzy swoje. Tymczasem mniejszościowi udziałowcy Impexmetalu uważają, że stosunek 1 do 5 byłby właściwszy.
- Jako reprezentant grupy mniejszościowych akcjonariuszy pragnę zwrócić uwagę, że pójście "na skróty" poprzez wycenę w oparciu o bieżącą kapitalizację spółek będzie poważnym odstępstwem od zasady wyceny według wartości godziwej. Mam nadzieję, że parytet wymiany akcji, który będzie przedstawiony w planie połączenia, zostanie szczegółowo uzasadniony - tak by spełnić wysokie standardy wynikające ze statusu spółki giełdowej - twierdzi Adam Ruciński z kancelarii audytorów i doradców Ruciński i Partnerzy.
Michał Śliwiński