Pekaes zostanie deweloperem
Transportowa grupa ma sporo gotówki i ciekawe nieruchomości. To daje interesujące możliwości inwestycji deweloperskich.
Ubiegły rok nie był udany dla Pekaesu, warszawskiej grupy transportowo-spedycyjnej. Strata na podstawowej działalności jest już przesądzona, ale spółka zaczyna restrukturyzację, która zakłada m.in. inwestycje w nowych obszarach. Jednym z pomysłów jest modna ostatnio działalność deweloperska. - Powstaje plan finansowy takiego projektu - przyznaje Wacław Wojciechowski, wiceprezes Pekaesu.
Najpierw Warszawa
Pekaes ma w kraju sporo nieruchomości. - W szczególności dwie atrakcyjne lokalizacje w Warszawie - dodaje wiceprezes. Jedna znajduje na tyłach ulicy Kasprzaka, druga naprzeciwko Muzeum Powstania Warszawskiego. Do tego spółka ma sporo wolnej gotówki. Z oferty publicznej przeprowadzonej pod koniec 2004 r. pozyskała około 160 mln zł. Nieco wydała, ale w ubiegłorocznym budżecie zarezerwowała 60 mln zł na przejęcia, które zostały przynajmniej chwilowo zawieszone. - Oczywiście nieruchomości można bez problemu sprzedać, ale mamy dużo pieniędzy. Szukamy raczej okazji, aby je korzystnie ulokować w długoterminowe projekty - wyjaśnia Wacław Wojciechowski. Jego zdaniem, plany deweloperskie Pekaesu są jeszcze na wstępnym etapie i wymagają konsultacji z głównymi akcjonariuszami (prawie 50 proc. kapitału kontroluje AKJ Management), ale ważny krok w tym kierunku został już zrobiony. - Nasze warszawskie działki mają już warunki zagospodarowania terenu - twierdzi członek zarządu. Mogą tam powstać kompleksy mieszkalno-biurowe.
Z dźwignią taniej
Teoretycznie Pekaes może na projekty deweloperskie przeznaczyć nawet kilkadziesiąt milionów złotych. - Ale jak wiadomo kapitał własny jest najdroższy - mówi Wacław Wojciechowski. Dlatego Pekaes rozważa mieszany sposób pozyskania pieniędzy: część ze środków własnych, reszta zostałaby wsparta dźwignią finansową. - Być może będzie się opłacało finansować inwestycje poprzez jakiś fundusz - dodaje wiceprezes.
Zbigniew Kazimierczak