Pekao i BRE razem?

Menedżerowie Pekao i BRE myślą o ewentualnym połączeniem obu banków - dowiedzieliśmy się ze źródła bankowego. Obie spółki mają obecnie wstępnie analizować taką operację. Nie komentują tych doniesień.

- Nie komentujemy plotek - powiedział nam Paweł Wróbel, zastępca rzecznika BRE. Dodatkowo przypomniał słowa prezesa banku Wojciecha Kostrzewy z ostatniej konferencji prasowej BRE Banku, który powiedział, że bankowe fuzje na polskim rynku będą uzależnione od konsolidacji na poziomie międzynarodowym, czyli wśród zagranicznych akcjonariuszy polskich banków, zwłaszcza w Europie Zachodniej.

- W Pekao nie powstał żaden zespół przygotowujący fuzję - stwierdził Robert Moreń, rzecznik spółki.

Pomysł nie jest nowy

Reklama

Pomysł połączenia obu polskich banków nie jest nowy. Wcześniej mówiło się o tym w momencie, gdy UniCredito Italiano - główny udziałowiec Pekao - oraz Commerzbank - właściciel BRE - rozważały fuzję. Ostatecznie inwestorzy wycofali się z tego pomysłu.

Dlaczego teraz powraca koncepcja połączenia obu polskich spółek? Wydaje się, że zarządom Pekao i BRE potrzebny jest sukces. Pierwszy z banków powoli zaczyna tracić udziały w rynku, a drugi ma niską zyskowność. Fuzja byłaby dobrze przyjęta przez inwestorów, a także odciągnęłaby ich uwagę od problemów z którymi borykają się obie spółki. Poza tym wśród analityków panuje powszechna opinia, że im większy bank - tym lepiej. W bankowości bowiem bardzo istotną rolę odgrywa efekt skali.

Włosi nastawieni na wzrost

Kilka dni temu Carlo Salvatori, prezes UniCredito Italiano, powiedział, że bank jest gotowy do dalszej ekspansji w Europie Środkowowschodniej. - Jeśli więc nadarzy się jakakolwiek okazja, dokonamy kolejnych przejęć w tym regionie - stwierdził. Salvatori powtórzył to samo, co nieco wcześniej deklarował również dyrektor generalny banku Alessandro Profumo. Wówczas w Polsce pojawiły się spekulacje, że UniCredito może być zainteresowany przejęciem banku Millennium. Tym bardziej, że możliwość poszukania partnera dla polskiego banku sugerował prezes portugalskiego banku BCP - właściciela Millennium.

Połączenie z Pekao to także dla BRE plan awaryjny, gdyby nie doszło na rynku niemieckim do fuzji Commerzbanku z HVB. O tym połączeniu spekuluje się od wielu miesięcy. Jeśli stałoby się faktem, doprowadziłoby do dużych zmian na polskim rynku. HVB jest pośrednio (poprzez BACA) właścicielem polskiego BPH. To sprawia, że prawdopodobnie nastąpiłaby jego fuzja z BRE.

Inicjatywa oddolna

Połączenie BRE z Pekao można byłoby traktować w kategoriach inicjatywy oddolnej. Przypomnijmy, że mieliśmy z nią do czynienia w czasie fuzji Banku Handlowego i BRE. W połowie 1999 roku z takim pomysłem do swoich głównych właścicieli wystąpiły właśnie oba polskie banki. Ustalono niemal wszystko. Udziałowcy mieli podzielić się władzą. W spółce miało nie być akcjonariusza strategicznego. To koncepcja, od której odżegnuje się teraz wielu menedżerów, twierdząc, że instytucja taka byłaby trudna w zarządzaniu. Brak głównego udziałowca doprowadziłby wcześniej czy później do konfliktu w akcjonariacie. Kilkanaście miesięcy temu istniał pomysł, aby połączyć ING BSK i BZ WBK. Inwestorzy strategiczni, holenderski ING i irlandzki AIB, mieliby równe udziały w połączonej instytucji. Wydaje się, że na przeszkodzie stanął menedżment. Być może w grę wchodziły osobiste ambicje poszczególnych członków zarządu.

W przypadku fuzji Banku Handlowego z BRE ustalono, który z dotychczasowych prezesów będzie pierwszy, a kto drugi. Cezary Stypułkowski (ówczesny szef BH) miał być prezesem połączonej instytucji. Z kolei Wojciech Kostrzewa zgodził się na bycie pierwszym wiceprezesem.

Przełożenie na politykę

Ostatecznie nie doszło do fuzji. Dopięty na ostatni guzik plan storpedował Skarb Państwa. Oceniano, że menedżerowie BH i BRE nie docenili wówczas polityki. Wnioski z tej lekcji zostały wyciągnięte. Teraz szefem Pekao jest były premier wywodzący swoje korzenie polityczne z Kongresu Liberalno-Demokratycznego, którego główny człon tworzy obecnie Platformę Obywatelską. Członkiem rady nadzorczej BRE jest natomiast Jan Szomburg związany z gdańskimi liberałami. Doradzał on na początku lat 90. rządowi premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego.

Pekao + BRE nr 1 na polskim rynku

W wyniku fuzji obu spółek powstałaby instytucja, która zdystansowałaby wszelką konkurencję na polskim rynku. Jej aktywa osiągnęłyby wartość ponad 90 mld zł, wobec około 86,4 mld zł PKO BP i 42,7 mld zł BPH (dane na koniec września). Połączone banki byłyby też największe pod względem wartości funduszy własnych (9 mld zł).

Spółka byłaby jedną z najbardziej płynnych firm na polskiej giełdzie. Obecnie UniCredito ma około 53% akcji Pekao, a Commerzbank ponad 70-proc. udział w BRE. Fuzja mogłaby przynieść przede wszystkim korzyści związane z redukcją kosztów, ponieważ działalność obu instytucji dubluje się w wielu obszarach. Poza połączeniem banków nastąpiłyby również duże zmiany w należących do nich grupach kapitałowych. Wchodzące w ich skład spółki dominowałyby również m.in. na rynku usług maklerskich, leasingowych oraz funduszy emerytalnych.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Razem | fuzja | pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »