PKN Orlen. Ceny ropy i koszty utrzymania stacji wpływają na ceny paliw

- Na światowych rynkach utrzymują się wysokie ceny ropy, a to z kolei jest w dużej mierze efekt bardzo wysokich cen gazu. Nie jesteśmy z tego powodu zadowoleni. Zakładamy, że ropa nie będzie dalej drożała i że w kolejnych kwartałach jej ceny utrzymają się w okolicach obecnych poziomów - mówił Zbigniew Leszczyński, członek zarządu ds. rozwoju.

Dodał, że marże paliwowe w Polsce w trzecim kwartale tego roku były niższe niż rok temu, na Litwie porównywalne, a tylko w Czechach i Niemczech zanotowały wzrost rok do roku. Wszędzie natomiast wzrosły marże pozapaliwowe. Leszczyński zwracał uwagę, że ceny paliw są konsekwencją notowań ropy. Podkreślał przy okazji wzrost kosztów funkcjonowania stacji paliw, choćby ze względu na rosnące wynagrodzenia. - W kolejnych kwartałach będziemy starali się dalej optymalnie tym procesem zarządzać - przekonywał.

Jan Szewczak, członek zarządu ds. finansowych, potwierdzał, że zarząd Orlenu robi wszystko, by utrzymać ceny paliw na akceptowalnych, racjonalnych poziomach. - Mamy świadomość, że to wrażliwy produkt, mamy świadomość możliwości finansowych klientów w Polsce, ale jesteśmy też spółką giełdową rozliczaną przez inwestorów i funkcjonująca na warunkach rynkowych - informował.

Zapewnił jednocześnie, że zarząd stara się robić wszystko, by cena nie rosła dalej tak gwałtownie. Zwrócił też uwagę, że za granicą paliwa są droższe. Taniej jest jedynie w Bułgarii i Rumunii.

Szewczak podkreślał przy tym, że segment detaliczny w Polsce odpowiada obecnie zaledwie za 15 proc. wyniku EBITDA całego koncernu.

Niedawno wicepremier Jarosław Kaczyński zasugerował w wywiadzie dla RMF FM, że rozwiązaniem problemu wysokich cen paliw mogłoby być "ograniczenie ekspansji dochodowej" przez "różnego rodzaju podmioty". Zaznaczał wówczas, że obniżka akcyzy i ograniczanie wpływów budżetowych nie byłaby dobrym pomysłem, bo państwo potrzebuje środków na realizację założeń Polskiego Ładu. - To wymaga pieniędzy, więc ja bym dochodów państwa nie zmniejszał - mówił. - Powinna być ograniczona dążność różnego rodzaju podmiotów gospodarczych, żeby uzyskiwać nadzwyczajne zyski - informował.

Przedstawiciele spółki szacują, że cena ropy do końca roku utrzyma się w okolicach 85 dol. za baryłkę. Tymczasem na rynkach pojawia się coraz więcej głosów, że surowiec będzie dalej drożał i prędzej czy później przebije poziom 100 dol. na baryłkę.

Orlen pochwalił się kolejny raz rekordowymi wynikami kwartalnymi. W trzecim kwartale zysk EBITDA Lifo wzrósł rok do roku o 2,3 mld zł, do 4,3 mld zł, zysk netto zwiększył się o 2,3 mld zł, do 2,9 mld zł, a przychody wzrosły o 52 proc., do 36,5 mld zł. Przedstawiciele firmy zaznaczali, że głównym źródłem dobrych wyników grupy jest sprzedaż za granicą, która odpowiada za ok. 60 proc. osiągniętych przychodów.

- Z satysfakcją chcę poinformować, że to kolejny kwartał rekordowych wyników. Są one przede wszystkim efektem sprawnego dobrego zarządzania spółką a nie wynikają z marż czy wzrostu cen paliw. To wyniki za trzeci kwartał, czyli za okres letni - mówił Szewczak. Dodał, że wszystkie cztery segmenty - rafineria, petrochemia, wydobycie i energetyka - wnosiły praktycznie po równo do wyniku EBITDA Lifo grupy. Każdy z nich wypracował po około 1 mld zł.

Marża rafineryjna z dyferencjałem w trzecim kwartale tego roku wzrosła pięciokrotnie, do 5,4 dol. za baryłkę, a petrochemiczna zwiększyła się o 59 proc., do 1318 euro za tonę. Przerób ropy wzrósł o 1 proc., do 8,3 mln ton, a sprzedaż o 2 proc., do 10,7 mln ton. Leszczyński poinformował, że spółka oczekuje dalej stabilizacji marży rafineryjnej w przedziale 3-4 dol. za baryłkę i marży petrochemicznej na poziomie 1100-1200 euro za tonę. 

Grupa planuje w tym roku inwestycje na poziomie 9,5 mld zł. Po trzech kwartałach wydała już 6,6 mld zł. - Dokładnie analizujemy inwestycje, oceniamy je. Widzimy, jak rosną koszty wszystkich surowców, nawet tych, z którymi - wydawałoby się - nie ma problemu, jak cement, stal, drewno. Ceny poszybowały - mówił Szewczak.

Przedstawiciele Orlenu pytani o harmonogram fuzji z Lotosem podtrzymali, że do 14 listopada wybiorą partnera, który kupi część aktywów Lotosu i wówczas złożą wniosek do Komisji Europejskiej. Szewczak oczekuje, że Komisja w ciągu trzech miesięcy rozpatrzy ten wniosek. - Rozmawiamy z różnymi partnerami. Chcemy wynegocjować jak najlepsze warunki, co nie jest proste przy szalejących cenach energii i niepewności na rynkach gospodarczych i finansowych - mówił członek zarządu spółki.

Prowadzone są także działania w związku z planowanym połączeniem z PGNiG. - Wniosek koncentracyjny jest w UOKiK, my w tym czasie przygotowujemy się, prowadzimy prace analityczne, techniczne, pracujemy nad operacjonalizacją procesu. Liczymy, że efekty synergii będą istotne. Czekamy na decyzję UOKiK - powiedział.

Monika Borkowska