PKN Orlen wraca do myśli o własnych złożach ropy

PKN Orlen chce na nowo rozpocząć poszukiwania własnych złóż ropy naftowej. Zarząd koncernu uważa, że dobrymi partnerami byliby PGNiG oraz Petrobaltic. Zbigniew Wróbel, szef Orlenu, nie wyklucza też możliwości różnych powiązać kapitałowych z tymi spółkami.

PKN Orlen chce na nowo rozpocząć poszukiwania własnych złóż ropy naftowej. Zarząd koncernu uważa, że dobrymi partnerami byliby PGNiG oraz Petrobaltic. Zbigniew Wróbel, szef Orlenu, nie wyklucza też możliwości różnych powiązać kapitałowych z tymi spółkami.

PKN Orlen chce powrócić do nie zrealizowanej kilka lat temu koncepcji uzyskania dostępu do własnych złóż ropy naftowej. Według Zbigniewa Wróbla, prezesa PKN Orlen, do tego przedsięwzięcia potrzebni będą jednak partnerzy, których upatruje w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie oraz Petrobalticu. W przypadku PGNiG chodziłoby tu o spółkę poszukiwawczo-dystrybucyjną, która ma zostać wyodrębniona w procesie restrukturyzacji firmy.

- Powinniśmy połączyć nasze siły i podjąć wspólne działania poszukiwawcze. üączyć mogą nas nie tylko powiązania biznesowe. Możliwa jest również wzajemna wymiana akcji, wspólne sekurytyzacje czy emisja papierów. Na razie jednak rozmowy na ten temat miały jedynie charakter towarzyski, czekamy bowiem na decyzje MSP dotyczące przyszłości sektora naftowego w Polsce - twierdzi szef Orlenu.

Reklama

Europejska stawka

Jego zdaniem, pozyskanie własnych złóż ropy wzmocniłoby pozycję koncernu w obliczu zbliżającej się konsolidacji firm sektora naftowego w Europie Środkowej. Byłoby również jednym z silniejszych (obok włączenia w struktury Orlenu Rafinerii Gdaćskiej) argumentów na rzecz uczynienia z PKN Orlen głównego ośrodka takiej konsolidacji.

Koncepcja poszukiwania własnych złóż nie jest nowa. Kilka lat temu bezskutecznie próbowano zorganizować konsorcjum do poszukiwania ropy w Kongo. Wśród firm, które miały brać udział w tym przedsięwzięciu, wymieniano - obok potentata z Płocka - Petrobaltic, KGHM Polska Miedź czy PGNiG. Stefan Geroć, ówczesny szef gazowego molocha, nadal twierdzi, że Orlen w porozumieniu z PGNIG powinien szukać własnych złóż.

- Gdyby udział ropy ze złóż własnych w strukturze ich pozyskiwania wynosił 15-20 proc., to Orlen mógłby zabezpieczyć się przed nagłymi skokami cen ropy na rynkach światowych Ń podkreśla Stefan Geroć, obecnie wiceprezes spółki Energopol oraz członek zarządu firmy Golden Gate, która od kilku lat myśli o budowie rurociągu, którym ropa ze złóż kaspijskich miałaby popłynąć do Płocka.

Kierunek Wschód

Prezes Wróbel zdaje sobie jednak sprawę, że na świecie nie pozostało zbyt wielu miejsc, gdzie można pozyskać złoża.

- W USA nic interesującego z pewnością już nie znajdziemy. Podobnie jest na Bliskim Wschodzie Powinniśmy więc szukać na trenie byłych republik radzieckich. Może ponownie w Afryce, ale w sposób bardziej przemyślany - zastanawia się Zbigniew Wróbel.

Niedoszły partner Orlenu w tych poszukiwaniach twierdzi natomiast, że najpewniejszym miejscem jest Kazachstan.

- Działa tam już wiele międzynarodowych koncernów naftowych. Są również Polacy, niestety, wyłącznie jako firmy podwykonawcze. Ze wsparciem PKN Orlen można byłoby pomyśleć o stworzeniu konsorcjum, które powalczyłoby o własne złoża - twierdzi Stefan Geroć.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: poszukiwania | zbigniew | ropa naftowa | PGNiG | firmy | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »