Po i przed sesją
Po otwarciu sesji nasze indeksy ostro zaatakowały ważne opory techniczne na poziomach licznych szczytów w ubiegłych latach, ale optymizmu starczyło zaledwie na półgodziny. Czwartkowa zwyżka indeksów: 0.42% WIG, 0.11% WIG20 oraz wzrost kontraktów FW20H5 o 5 pkt. trochę za optymistycznie oddaje to, co działo się na sesji.
Gdyby nie ratujące pod koniec sesji indeksy zachowanie się spółek jak TPSA 2.11% czy PKN 1.37%, sesja raczej nie zamknęła by się na plusie. Przy obrotach rzędu 647 mln zł, wśród spółek o dużej kapitalizacji byczki miały niewielką przewagę. Więcej natomiast pozwalały dziś zarobić spółki o mniejszej kapitalizacji.
Spadało to co, ostatnio rosło czyli sektor technologiczny TECHWIG -0.57% czy np. Elektrim -6.26%. Podobne do polskich niezdecydowane wzrosty dominowały w czwartek na głównych parkietach Europy. Debiutujący dziś Zelmer sięgnął 19 zł i zamknął się po 17.50 zł, czyli 32.58% powyżej ceny zapisów. Nabywający Zelmera w zapisach inwestorzy mogliby być zadowoleni, gdyby nie ogromna redukcja zapisów, jaka ich dotknęła.
Po otwarciu sesji nasze indeksy ostro zaatakowały ważne opory techniczne na poziomach licznych szczytów w ubiegłych latach, ale optymizmu starczyło zaledwie na półgodziny. Kolejną próbę ataku podjęto po tradycyjnym "dołku obiadowym", jednak kwadrans po 15 siły byczków opuściły, co było widać szczególnie w trakcie fixingu. Zapewne jutro odbędzie się ponowna próba ataku na opory, ale każde niepowodzenie osłabia byczki i zmniejsza szanse na sukces w kolejnej próbie. Wydaje się że najprawdopodobniej będą musiały trochę odpuścić i odpocząć, aby zebrać siły i poczekać na poprawę sytuacji na średnich i oscylatorach. Dodatkowo nie najciekawsza sytuacja makroekonomiczna i rok wyborczy nie sugerują bicia rekordów na WGPW. Odbiciem tego jest dzisiejsza wypowiedź ING sugerująca skupienie się funduszy w tym roku na zakupie papierów dłużnych kosztem zakupów akcji.
Jeśli atak na opory będzie nieudany, czeka nas najprawdopodobniej zastój z "rotacyjnymi" zwyżkami i spadkami kolejnych spółek, przy zachowaniu znacznie mniejszych zmian na indeksach, lub bardzo prawdopodobne obsunięcie się WIG20 w okolice linii trendu wzrostowego trwającego od 2003 roku i uformowanie się podwójnego dna. W tym drugim przypadku byłaby to dobra okazja do przynajmniej krótkoterminowych zakupów. Jednak ewentualne przełamanie tego wsparcia miałoby bardzo negatywny wydźwięk i stanowiło sygnał do pomyślenia o krótkich pozycjach.
Osobiście zamierzam wstrzymać się z decyzjami inwestycyjnymi do czasu wypełnienia się któregoś z przedstawionych scenariuszy.
AW