Po słabym IPO są problemy
Boom na rynku pierwotnym trwa ponad rok, a większość oferentów sprzedaje się z kilkudziesięcioprocentową redukcją zapisów. Niedomknięte emisje świadczyć więc mogą o całkowitym rozminięciu się oczekiwań cenowych spółki lub jej pomysłu na biznes z preferencjami rynku.
Debiutantom (a przykład Cinema City pokazuje, że do emisji pierwotnej może w ogóle nie dojść) bardzo trudno odzyskać później zaufanie rynku. Tym bardziej, że brak zastrzyku gotówki może opóźnić plany rozwojowe.
Z 37 spółek, które wchodziły na GPW z podwyższeniem kapitału, tylko piątka (Broker FM, Swissmed, FAM, Bmp i Graal) nie zebrała z rynku planowanej kwoty. Średni zysk z takich papierów w giełdowej premierze wynosił tylko 1,9 proc. przy 10,8 proc. dla pozostałych debiutantów. Później także nie jest różowo ? wspomniana piątka od dnia debiutu przyniosła przeciętnie 13 proc. strat (papiery pozostałych zyskały w tym okresie 10 proc.).
Piętno nieudanego IPO zatrzeć można jedynie wynikami. Broker, który zrezygnował z emisji, z dużym zapasem zrealizował prognozy zysku na 2004 r. i jego kurs szybko zbliża się do ceny emisyjnej. Jeśli przyjrzeć się wskaźnikom, właściciel RMF FM nadal nie wygląda tanio, ale nadchodzą dobre czasy dla rynku reklamy, zwłaszcza radiowej. Spółka nadal jednak nie pozyskała kredytów na ekspansję. Emisja miała posłużyć m.in. na zakupy zagraniczne. Z deklarowanych na ten cel 15 mln zł na razie słychać tylko 100 tys. USD na przejęcia na Ukrainie.
Udanym debiutem zaskoczył Swissmed, ale jego kurs jest już na poziomie ceny emisyjnej. Inwestorzy nie dali pieniędzy na budowę szpitala. Spółka deklaruje, że szuka ich w kredycie i leasingu. Na razie otrzymała jednak tylko 2,3 mln zł pożyczki od szwajcarskiego udziałowca. Relatywnie mniejszą lukę w finansowaniu muszą uzupełnić Graal i FAM. Producent konserw za pieniądze z emisji zdążył już przejąć Syrena Royal, ale brak 5-6 mln zł może mu utrudnić inne akwizycje. Odlewniczy FAM miał bardzo rozbudowany plan inwestycyjny. Przy mniejszej od zakładanej zyskowności i tylko 16 mln zł pozyskanych z rynku ekspansja raczej się opóźni (na razie doszło jedynie do przejęcia 28 proc. Mostostalu Wrocław). Co ciekawe, nie przeszkadza to spółce kupować własne akcje.
Zastępczego finansowania nie musi szukać Bmp. Po prostu jako fundusz mniej wyda na nowe projekty. Większość jego spółek portfelowych wypracowuje już zyski, a ich planowana sprzedaż stanowić może dobre źródło gotówki. Najszybciej pieniądze na rozwój znalazło Cinema City, które w ogóle nie weszło na GPW. Operator kinowy dostał 77 mln zł kredytu inwestycyjnego z BZ WBK. Banku, którego biuro maklerskie, bez sukcesu próbowało wprowadzić spółkę na parkiet.