Jak czytamy w komunikacie TAURON-u, na wczorajszym posiedzeniu rada nadzorcza przedsiębiorstwa odwołała ze stanowiska Luberę, oraz dwoje wiceprezesów: Aleksandra Grada i Katarzynę Rozenfeld. Rezygnację złożyli dwaj pozostali członkowie zarządu w randze wiceprezesa, Stanisław Tokarski i Krzysztof Zawadzki.
Na ich miejsce rada nadzorcza powołała Jerzego Kurellę, Michała Gramatykę i Henryka Borczyka. Kurella został nowym prezesem spółki. Powody zmian nie zostały podane, ale nieoficjalnie mówi się, że mogą one mieć związek z restrukturyzacją branży górniczej.
TAURON Polska Energia to druga co do wielkości spółka energetyczna na polskim rynku, po PGE. Podlega jej wiele elektrowni i elektrociepłowni w naszym kraju. Przedsiębiorstwo chętnie angażuje się we wspieranie polskiego sportu i wydarzeń kulturalnych.
Nowy zarząd Tauronu zadeklarował wolę prowadzenia negocjacji w sprawie nabycia od SRK aktywów kopalni Brzeszcze - poinformował Tauron w komunikacie.
RSG, spółka celowa Tauronu, brała z partnerami udział w negocjacjach ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń w sprawie kupna KWK Brzeszcze. W środę późnym wieczorem SRK poinformowała, że rozmowy dotyczące Brzeszcz zostały bezterminowo zawieszone w związku z brakiem uzgodnień treści przedwstępnej umowy warunkowej. Ta decyzja była zaskoczeniem dla RSG i jej partnerów.
Nowy zarząd Tauronu stawiać chce na budowę silnej grupy paliwowo-energetycznej.
Prezes Jerzy Kurella poinformował PAP, że jednym z priorytetów nowego zarządu będzie kontynuacja prac związanych z zapewnieniem grupie Tauron własnego paliwa do produkcji energii.
Jego zdaniem przejęcie kopalni Brzeszcze jest ważne dla Tauronu, projekt trzeba zrealizować możliwie szybko i na zasadach rynkowych. Powiedział też, że w tej chwili nie ma planów co do zmian w strategii.
OPINIE
Były prezydent ubolewa, że temat kopalń znowu stał się elementem kampanii wyborczej, tak jak to było przed wyborami prezydenckimi. Zdaniem Bronisława Komorowskiego, w takiej atmosferze nie da się dobrze, logicznie i trwale rozwiązać problemów górnictwa. "Tu trzeba konsekwentnego dialogu i dobrej woli ze wszystkich stron" - zaznaczył były prezydent.
Rząd uspokajał wczoraj, że finansowanie kopalń nie jest zagrożone. Szef resortu skarbu liczy na to, że w polskie górnictwo zaangażują się także prywatne firmy. Według Andrzeja Czerwińskiego, pisemne zainteresowanie złożyły Polska Grupa Energetyczna, Energa i PGNiG. Styczniowe porozumienie między rządem a związkami zawodowymi zakładało utworzenie Nowej Kompanii Węglowej. Miała ona powstać do końca września, ale resort skarbu już wcześniej zapowiedział, że tego terminu nie uda się dotrzymać.
Kompania Węglowa zatrudnia obecnie około 35 tysięcy osób i wydobywa około 31 milionów ton węgla rocznie. W pierwszym półroczu poniosła straty sięgające 750 milionów złotych. Zdaniem analityków spółka potrzebuje na bieżące wypłaty ok 150 mln złotych a do końca roku dalsze 300 mln.
Rozumiem rozgoryczenie górników - przyznaje specjalizujący się w energetyce Marcin Roszkowski z Instytutu Jagiellońskiego. W ten sposób odniósł się do ogłoszonej dziś na Śląsku gotowości strajkowej.
Ekspert w Polskim Radiu 24 krytykował rząd za brak skuteczności w konsolidowaniu kopalń ze spółkami energetycznymi. Jego zdaniem, rentowne kopalnie powinny być częścią przemysłu energetycznego, dla którego prowadzą wydobycie. Zdaniem Marcina Roszkowskiego, sytuacja we władzach spółek energetycznych jest konsekwencją działań rządu, który wraz ze spółkami rentownymi chce zbyć w pakiecie nierentowne. W tym kontekście wymienił Tauron i PGE. "Energetyka na tych zasadach powiedziała "nie", nie kupimy czegoś, co nie jest uporządkowane" - tłumaczył ekspert.
Z władz Tauronu zostali wczoraj odwołani prezes Dariusz Lubera oraz dwoje wiceprezesów: Aleksander Grad i Katarzyna Rozenfeld. Rezygnację złożyli dwaj pozostali członkowie zarządu w randze wiceprezesa, Stanisław Tokarski i Krzysztof Zawadzki.
Z kolei gotowość strajkową na Śląsku wprowadzono w związku z niewypełnieniem, zdaniem związkowców, zapisów styczniowego porozumienia, podpisanego pomiędzy rządem a stroną społeczną.
KOMENTARZ INTERII
Nie pierwszy to przypadek, że władze państwa dokonują ważnych zmian lub informują o ważnych kwestiach dotyczących spółek kwotowanych na giełdzie w trakcie notowań na GPW. Dzisiaj zmianę prezesa Tauronu ogłoszono w trakcie sesji, co rzutować mogło (i zapewne tak było) na zachowania inwestorów. Złe to praktyki. Dzisiaj powtórzono błąd z 2013 roku, gdy Donald Tusk na konferencji prasowej podczas trwania sesji giełdowej poinformował o odwołaniu prezes PGNiG, ważnej spółki giełdowej. To praktyki rodem z komuny, czasów wydawało się słusznie minionych.
Krzysztof Mrówka, Interia
