Pod szyldem ING
Grupa ING przygotowuje się do zmiany nazw wszystkich swoich spółek. Na początku zostaną uzupełnione o nazwę grupy oraz jej logo, a potem wszystkie będą działały pod jednym szyldem ING. Te zmiany obejmą także Polskę.
O planach ING napisał wczorajszy "Financial Times". Poinformował o tym Ewald Kist, szef holenderskiej grupy, a przykładem była historia nazwy banku Barings, jednego z najstarszych w Wielkiej Brytanii. Barings po bankructwie przed ponad pięcioma laty został kupiony przez Holendrów, a jego nazwę uzupełniono o skrót ING. Pod tą marką firma ta jest także obecna w Polsce, gdzie działa oddział ING Barings. Jednak wkrótce marka Barings zostanie najprawdopodobniej zlikwidowana, jako że ING chce działać pod jedną nazwą, na całym świecie.
- W nazwie może być ING, lew, a potem Investment Banking Services - powiedział "FT" E. Kist o przyszłej nazwie ING Barings. - Tak jest właściwie.
Zmiana marek w poszczególnych krajach, polegająca na dodaniu do nazwy każdej jednostki skrótu ING oraz loga grupy (na którym widnieje lew), a potem zastąpienie ich wyłącznie nazwą ING, ma potrwać 2 lata.
- Z pewnością utrzymamy przez jakiś czas w USA markę przejętego przez nas towarzystwa ubezpieczeniowego Aetna, ponieważ jest to bardzo dobrze rozpoznawalna za Atlantykiem nazwa - dodał E. Kist w rozmowie z "FT".
W Polsce grupa ING działa poprzez kilkanaście spółek o różnych nazwach. Wszystkie one zostaną zmienione wg propozycji z centrali grupy.
- W rezultacie firmy z grupy będą działać jako ING lew BSK, ING lew Nationale-Nederlanden - powiedziała Tatiana Kuwak, rzecznik Banku Śląskiego. - Na razie jednak nie wiem nic o terminach.
Powiedziała także, że rzeczywiście są prowadzone analizy możliwości zastąpienia poszczególnych marek nazwą ING, jednak na razie nic na ten temat nie wiadomo.