Podatek giełdowy do Trybunału?

Inwestorzy indywidualni narażeni zostali na ogromne ryzyko nieprawidłowego rozliczenia podatku od dochodów giełdowych. Takie stwierdzenie i apel o zbadanie przez Trybunał Konstytucyjny zgodności wprowadzonego podatku z konstytucją znalazły się we wniosku złożonym na ręce Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO).

Pod skargą do Rzecznika podpisali się Izba Domów Maklerskich i Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. - Ustawa wprowadzająca podatek jest w praktyce niewykonalna. Część zawartych w niej zapisów, wieloznacznych i nieczytelnych, obróci się przeciwko inwestorom, całemu rynkowi i domom maklerskim oraz paradoksalnie fiskusowi - mówi Maria Dobrowolska, prezes Izby Domów Maklerskich. Ma nadzieję, że dostarczone Rzecznikowi argumenty skłonią go do oddania sprawy Trybunałowi Konstytucyjnemu. - Przepisy i sposób ich wprowadzenia łamią konstytucyjną zasadę ochrony zaufania obywatela do państwa i stanowionego prawa - twierdzi prezes.

Reklama

Ułomna ustawa

Jeden z argumentów, który przywołują autorzy złożonego w piątek wniosku, to brak niektórych informacji w bazach domów maklerskich. - Znowelizowana ustawa zakłada, że brokerzy posiadają wszelkie dane, które są potrzebne do ustalenia ostatecznej wysokości dochodu inwestora. A to nieprawda - mówi M. Dobrowolska. Jako potencjalny problem wskazuje papiery nabyte poza rynkiem regulowanym. - Inwestorzy mogą mieć kłopot z ustaleniem ceny i daty nabycia tych papierów. Do tej pory nie mieli obowiązku przechowywania stosownych dokumentów.

Kolejna usterka ustawy to niejednoznaczność przepisów, przykładowo w określaniu kosztów uzyskania przychodów i dochodu w przypadku rachunków wspólnych (np. małżeńskich).

- Ustawodawca zakłada też, że podatnik po otrzymaniu od domu maklerskiego informacji, będzie w stanie w dość prosty sposób wypełnić zeznanie roczne i rozliczyć się z fiskusem. Tymczasem są sytuacje, w których inwestor nie obędzie się bez fachowej pomocy - uważa prezes IDM. Tak zdarzyć się może, jeśli ktoś ma rachunki u kilku brokerów. Formularz PIT, przesłany inwestorowi na podstawie ustawy przez każdy z domów maklerskich z osobna, będzie bezużyteczny. - Ta sama ustawa każe ustalać koszty i przychody inwestora w oparciu o księgową zasadę FIFO (pierwsze weszło, pierwsze wyszło - przyp. red.). Dotyczy ona wszystkich aktywów posiadanych przez inwestora, bez podziału na oddzielne rachunki - tłumaczy Maria Dobrowolska.

Złożony do rzecznika wniosek zwraca również uwagę na odpowiedzialność, jaka spadła na brokerów - zarówno o charakterze karno-skarbowym (za podanie nieprawidłowo wyliczonego podatku), jak i odszkodowawczym (jeśli klienci ponieśliby z tego tytułu szkodę).

Decyzja nieprędko

Niestety, nie wiadomo, kiedy Rzecznik podejmie ewentualną decyzję o złożeniu wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. - Sprawy rozpatrywane są przez biuro rzecznika w kolejności ich składania - tłumaczy Stanisław Wileński, rzecznik prasowy RPO. - Przeciętnie trwa to od dwóch do trzech miesięcy - dodaje.

Przypomnijmy, że Izba Domów Maklerskich, razem z innymi instytucjami rynkowymi, stara się również o zawieszenie przez ministra finansów poboru podatku giełdowego. Niestety. Mimo że pismo w tej sprawie złożyła w połowie grudnia, resort do tej pory nie odpowiedział. - Sprawa jest trudna i złożona. Pracujemy nad nią - komentuje Wiktor Krzyżanowski, rzecznik MF.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: podatek | Trybunał Konstytucyjny | RPO | izba | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »