Pogrzeb fuzji MOL i PKN?
Resort skarbu stanął na drodze konsolidacji koncernów. Nie chce aliansu, póki nie zabezpieczy swych interesów w firmach strategicznych. Jacek Socha, minister skarbu, pogrzebał nadzieje na zapowiadaną od listopada fuzję PKN Orlen i węgierskiego koncernu paliwowego MOL.
Resort nie podejmie w najbliższym miesiącach żadnych strategicznych decyzji dotyczących powiązań kapitałowych PKN Orlen, dopóki nie zostaną dokonane zmiany w prawie gwarantujące zabezpieczenie interesów skarbu państwa w przedsiębiorstwach strategicznych - powiedział minister agencji Reutersa.
Daleko, coraz dalej Zdaniem analityków, szanse na fuzję z węgierskim MOL są w tej sytuacji minimalne. Wypowiedzi ministra oznaczają, że rząd ma inne priorytety. Poza tym fuzja i tak skazana jest na porażkę z powodu zbyt dużych ambicji obu spółek - twierdzi Sebastian Słomka, szef działu analiz PKO BP. Niektóre opinie idą jeszcze dalej. Słowa ministra Sochy można odczytać jako pogrzeb koncepcji fuzji PKN-MOL - twierdzi Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha. Jego zdaniem, trzeba jednak dokończyć prywatyzację PKN. Jeżeli rząd Marka Belki nie ma pomysłu na alianse strategiczne dla Orlenu, to niech skieruje resztę akcji spółki na giełdę - dodaje Rober Gwiazdowski.
Gdzie ten optymizm Co na to Węgrzy? Przedstawiciele MOL-a wierzą, że nie wszystko jeszcze stracone w sprawie konsolidacji z polskim koncernem. To nadal jedna z opcji. Na razie czekamy na rozwój wypadków w Polsce. Sytuacji politycznej nie będziemy natomiast komentowali - mówi Daria Kulińska, odpowiedzialna w MOL za komunikację regionalną. PKN natomiast w tej sprawie nabrał wody w usta. Krzysztof Mikołajczyk, rzecznik Orlenu, powiedział nam jedynie, że nie czuje się wystarczająco kompetentny, by komentować słowa ministra skarbu.
