Polacy nie kwapią się na rynki Europy

Coraz więcej domów maklerskich umożliwia inwestowanie na rynkach Unii Europejskiej. Drobni inwestorzy wolą jednak pozostać na GPW.

Coraz więcej domów maklerskich umożliwia inwestowanie na rynkach Unii Europejskiej. Drobni inwestorzy wolą jednak pozostać na GPW.

Już od kilku lat brokerzy mają w swojej ofercie możliwość lokowania oszczędności w instrumentach finansowych większości światowych giełd. I choć ta forma inwestowania ma sporo zalet, to inwestorzy indywidualni nadal preferują polski rynek. Wejście Polski do Unii Europejskiej niewiele zmieni.

- Niewielkie zainteresowanie drobnych inwestorów giełdami zagranicznymi wynika przede wszystkim ze znacznej różnicy w kosztach. Polscy brokerzy muszą korzystać z pośredników przy zawieraniu i rozliczaniu transakcji, czy przechowywaniu papierów. To przekłada się na wysokość prowizji - mówi Lesław Dziadkowiec z CA IB Securities.

Reklama

Kwestia ceny
Dla przykładu - prowizja w CDM Pekao SA od przeprowadzenia transakcji akcjami na giełdach europejskich wynosi 0,8 proc. wartości zlecenia (nie może być przy tym niższa, niż 200 zł). Przy operacjach na GPW prowizja jest uzależniona od wartości transakcji i wynosi od 2 proc. (150-500 zł) do 0,5 proc. (przy zleceniach o wartości powyżej 50 tys. zł). - Prowizje można jednak negocjować. Jest to oczywiście łatwiejsze, gdy inwestor gra regularnie i ma dość duże obroty na rachunku. Przy dużych transakcjach koszty rozkładają się korzystniej. W takich przypadkach prowizje są zbliżone do krajowych - zapewnia Bartosz Swacha z DI BRE Banku.

Bez zmian
Analitycy nie spodziewają się nagłego wzrostu zainteresowania rynkami zagranicznymi po 1 maja, gdy Polska znajdzie się w Unii Europejskiej. - Dostęp do rynków zagranicznych jest już od dawna, po ostatniej nowelizacji prawa dewizowego. Nie wywołało to dużego wzrostu obrotów w tym segmencie - dodaje Lesław Dziadkowiec.

Jego zdaniem, impulsem do wyruszenia na Zachód może być dopiero wejście do strefy euro. Zniknie bowiem ryzyko kursowe, nie będzie też kosztów związanych z przewalutowaniem.

Wiele zalet
Dywersyfikowanie portfela i lokowanie kapitału za granicą ma sporo plusów. Różnica w kapitalizacji i płynności spółek na GPW i rynkach zagranicznych jest olbrzymia. Tylko kapitalizacja spółek na giełdzie frankfurckiej jest ponad 35 razy większa, niż GPW. Większy jest wybór instrumentów. By jednak w tym się nie pogubić, trzeba mieć na bieżąco dostęp do informacji z zagranicznych rynków. A to wiąże się z dodatkowymi kosztami. - Dla inwestorów o mniej zasobnych portfelach duże koszty mogą być barierą nie do przeskoczenia - uważa Grzegorz Nichthauser z DM Banku Handlowego.

- Podobnie jest z gotówką, którą trzeba dysponować na początku. Przy zajmowaniu pozycji na niektórych kontraktach są to kwoty rzędu kilku tysięcy EUR - dodaje Ryszard Sikora z ING Securities.

Lesław Dziadkowiec z CA IB podpowiada inne rozwiązanie - lokowanie oszczędności w funduszach inwestujących za granicą. - Fundusze mają większe portfele, lepszy dostęp do informacji o spółkach. Łatwiej jest im się poruszać na tamtych rynkach - uważa analityk CA IB Securities.

Dla chcącego...
Na tych inwestorów, którzy nie zniechęcają się stosunkowo wysokimi kosztami, z otwartymi rękami czeka osiem biur maklerskich, które w tej chwili oferują pośrednictwo w grze na niemal wszystkich rynkach zagranicznych. Przy zakładaniu rachunku inwestycyjnego na transakcje zagraniczne nie są stawiane żadne dodatkowe wymagania, przewalutowaniem zajmuje się zazwyczaj broker, a składanie zleceń wygląda tak samo, jak na warszawską giełdę. - Rynki zagraniczne są lepiej rozwinięte, mniej podatne na wahania. Jeśli ktoś umie się na nich poruszać, może na tym dobrze zarobić - podsumowuje Ryszard Sikora.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: GPW | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »