Polacy zainwestowali "za granicą"

Fundusze zagraniczne mają już w Polsce 2,9 tys. klientów - wynika z danych KPWiG. Na koniec ubiegłego roku wartość środków ulokowanych w nich przez naszych inwestorów przekroczyła 304 miliony złotych.

Informacje dotyczące sprzedaży w Polsce tytułów uczestnictwa w funduszach zagranicznych nie były do tej pory publikowane.

Zagraniczne instytucje, które zaoferowały na naszym rynku swoje produkty, trzymają w tajemnicy dane dotyczące przyrostu aktywów. Musiały się jednak nimi podzielić z KPWiG.

W I półroczu 2005 r. wpłaty od inwestorów wyniosły 98 mln zł. W II półroczu były już przeszło dwukrotnie wyższe, przekraczając 206 mln zł. Pod koniec grudnia tytuły uczestnictwa funduszy zagranicznych posiadało 2915 inwestorów. Oznacza to, że przeciętna wartość inwestycji wynosiła ponad 104 tys. zł. To prawie trzy razy więcej od średniej kwoty zdeponowanej przez osoby fizyczne w polskich funduszach otwartych i zamkniętych (36 tys. zł).

Reklama

Wartość aktywów pozyskanych przez zagraniczne instytucje stanowi jednak zaledwie 0,5% środków zgromadzonych w krajowych TFI (na koniec grudnia 61,3 mld zł). A to oznacza, że chociaż inwestycje zagraniczne stopniowo zyskują popularność, na razie mają marginalne znaczenie w oszczędnościach Polaków.

Pod koniec grudnia do rejestru KPWiG były wpisane 22 zagraniczne fundusze: 11 austriackich, 10 luksemburskich i jeden duński. Razem z subfunduszami ich liczba wynosiła ok. 200, co odpowiada mniej więcej liczbie podmiotów zarządzanych przez krajowe TFI (203 na koniec roku razem z subfunduszami). Swoje fundusze zaoferowały w Polsce: Citibank, Merrill Lynch, Franklin Templeton, Nordea, Fortis, Raiffeisen, Jyske oraz World Investment Opportunities Funds.

O wysokości sprzedaży informuje Fortis (5 mln zł do tej pory od czerwca zeszłego roku) i Raiffeisen (21,5 mln euro).

Jakie aktywa powinny zgromadzić w Polsce fundusze zagraniczne, aby mogły zagrozić krajowym TFI, zmuszając je np. do obniżki opłat? - Powinny mieć minimum 10% rynku i wyniki z inwestycji przynajmniej takie, jakie można osiągnąć, kupując polskie akcje czy obligacje - twierdzi Sebastian Buczek, wiceprezes ING TFI.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: TFI | fundusze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »