Połączenie Orlenu z Grupą Lotos to niedobry pomysł?

Kto stoi za Pańskim odwołaniem? - Rada nadzorcza. Dziwne jest to, że po jednym dniu pracy niektórzy jej członkowie, bez żadnego kontaktu z zarządem, dokonali jego oceny i zmienili. I to w atmosferze pożaru. Przecież działa kodeks spółek handlowych. Tu zaznaczył się narastający spór z nowym ministrem skarbu na temat, jak rozumieć kodeks - komentuje Maciej Gierej, prezes Nafty Polskiej.

Kto stoi za Pańskim odwołaniem? - Rada nadzorcza. Dziwne jest to, że po jednym dniu pracy niektórzy jej członkowie, bez żadnego kontaktu z zarządem, dokonali jego oceny i zmienili. I to w atmosferze pożaru. Przecież działa kodeks spółek handlowych. Tu zaznaczył się narastający spór z nowym ministrem skarbu na temat, jak rozumieć kodeks - komentuje Maciej Gierej, prezes Nafty Polskiej.

Z Maciejem Gierejem, byłym prezesem Nafty Polskiej, rozmawia Ewa Bałdyga

Kto stoi za Pańskim odwołaniem?
Rada nadzorcza. Dziwne jest to, że po jednym dniu pracy niektórzy jej członkowie, bez żadnego kontaktu z zarządem, dokonali jego oceny i zmienili. I to w atmosferze pożaru. Przecież działa kodeks spółek handlowych. Tu zaznaczył się narastający spór z nowym ministrem skarbu na temat, jak rozumieć kodeks.

A gdzie tkwi różnica w rozumieniu kodeksu?
Ja po prostu uważam, że członkowie rady odpowiadają indywidualnie za to, co robią.

Reklama

Nowa rada nie zapoznała się z materiałami dotyczącymi pracy zarządu Nafty?
Nikt o nie nie poprosił. Z czym się mieli zapoznać? Mnie zaskakuje, że nie przeanalizowano ustawy o komercjalizacji.

Dlaczego tak Pan sądzi?
Bo prezesa spółki, w której Skarb Państwa ma więcej niż 50% akcji, można powołać w drodze konkursu. Ale to jest problem rady i sądu, który będzie rejestrował nowy zarząd.

Nowy zarząd Nafty nie będzie mógł zostać zarejestrowany?
Nie wiem, jak do tego podejdzie sąd. W maju kończyła nam się kadencja i poprzednia rada nadzorcza poprosiła nas wcześniej o przygotowanie procedury konkursowej. Robiliśmy analizy na ten temat.

Czy traktuje Pan swoje odwołanie jako decyzję polityczną?
To pani słowa. Część osób związanych z rynkiem paliwowym twierdzi, że przyczyną odwołania był Pański opór przeciw fuzji Orlenu z MOL-em.

Jeżeli chodzi o moje poglądy na temat konsolidacji środkowoeuropejskiej, parokrotnie przedstawiałem stanowisko, ostatnio w czwartek na piśmie.

Czy różniło się od stanowiska Skarbu Państwa?
A czy pani zna koncepcję resortu skarbu na temat fuzji z MOL-em?

Nie znam.

No więc właśnie. A kto ją zna? My zwracamy uwagę na pewne kwestie dotyczące bezpieczeństwa, funkcji państwa itd.

A czy Pan jest przeciwnikiem fuzji Orlenu z MOL-em...
Jeżeli nie wiemy, na jakich warunkach miałoby do niej dojść, to nie mogę mówić, czy jest korzystna, czy nie.

...i połączenia płockiego koncernu z Grupą Lotos?
Uważam, że to byłaby budowa monopolu, którego nie zniesie nie tylko rynek, ale iurząd antymonopolowy.

Czy wszedł Pan w konflikt z zarządem Orlenu?
Moja ocena funkcjonowania zarządu płockiego koncernu jest krytyczna. Jednak rada uznała w głosowaniu, że ma doń zaufanie i wszystko jest w porządku. I cóż? Jedziemy dalej.

W dalszym ciągu jest Pan przewodniczącym rady nadzorczej Orlenu. Czy spodziewa się Pan odwołania z tej funkcji na walnym zgromadzeniu spółki 8 kwietnia?

W tej sytuacji można się wszystkiego spodziewać.

Dziękuję za rozmowę.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: mol | rada nadzorcza | skarbu | lotos | kodeks
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »