Polscy udziałowcy Polkomtela chcą zmiany zarządu

Polscy udziałowcy Polkomtelu zawiesili wczoraj w obowiązkach czterech z siedmiu członków zarządu, w tym prezesa Marka Mroczkowskiego. Na zmiany nie chcieli zgodzić się Vodafone i TDC, zagraniczni inwestorzy spółki. Wszystko wskazuje na to, że to dopiero pierwsza odsłona konfliktu.

Polscy udziałowcy Polkomtelu zawiesili wczoraj w obowiązkach czterech z siedmiu członków zarządu, w tym prezesa Marka Mroczkowskiego. Na zmiany nie chcieli zgodzić się Vodafone i TDC, zagraniczni inwestorzy spółki. Wszystko wskazuje na to, że to dopiero pierwsza odsłona konfliktu.

Udziałowcy Polkomtelu - drugiego co do wielkości operatora telefonii komórkowej w kraju - zawiesili w czynnościach czterech z siedmiu członków zarządu spółki

- W trakcie posiedzenia polscy akcjonariusze reprezentowani w radzie nadzorczej - KGHM Polska Miedź, PKN Orlen oraz Polskie Sieci Elektronenergetyczne - zwrócili się do Vodafone i TDC z propozycją wymiany polskich członków zarządu. Uzasadnili zgłoszoną propozycję koniecznością ochrony interesów własnych spółek - podał Polkomtel w komunikacie.

Magiczna data

Reklama

Ostatecznie jednak podjęto inną decyzję. Zawieszono bowiem Marka Mroczkowskiego, prezesa, Władysława Wilkanasa, dyrektora ds. informatycznych oraz dwóch obcokrajowców: Larsa Andersena, dyrektora ds. marketingu i Jespera Larsena, dyrektora ds. finansowych. Rezygnację złożył ponadto John Treuge, dyrektor ds. technicznych. Została ona przyjęta.

Do zarządu, na fotel prezesa, oddelegowano Andrzeja Szczepka, który wraz z Krzysztofem Żmijewskim i Wojciechem Pytlem tworzą obecnie władze firmy.

- Posiedzenie rady nadzorczej zostało zawieszone do 12 kwietnia. Planowane na dzisiaj walne zgromadzenie akcjonariuszy, po jego rozpoczęciu zostało zawieszone do 12 kwietnia. Wszystkie strony zdecydowały się dołożyć wszelkich starań by powołać nowy zarząd Polkomtela do 12 kwietnia Ń podała spółka.

Czas na zarzuty

Przedstawiciele PSE, KGHM i PKN Orlen argumentowali, że dotychczasowy zarząd Polkomtela nie pełni właściwie swoich obowiązków. Zarzucili mu, że dla jednorazowego zysku władze firmy zaprzestały inwestycji. W ubiegłym roku, operator zarobił prawie 600 mln zł netto. Polscy udziałowcy Polkomtela mają ponad 60 proc. akcji, zachodni niecałe 40.

- Nie podzielam opinii dotyczących wstrzymania inwestycji przez Polkomtel. Przeinwestowanie nie ma przecież sensu, a z UMTS nie ma co się spieszyć. Z drugiej strony generowane teraz zyski przydadzą się, kiedy spółka będzie rozwijać właśnie UMTS - mówi Radosław Solan, analityk BDM PKO BP.

Nieoficjalnie mówi się, że dążenie polskiej strony do zmian personalnych we władzach operatora ma umożliwić jego włączenie do tworzonego na bazie aktywów telekomunikacyjnych skarbu państwa operatora alternatywnego dla TP SA. Nowe zarządy KGHM, PSE jak i PKN zostały niedawno wybrane przez skarb państwa, który jest akcjonariuszem tych spółek.

Polska strona chciałaby, żeby do statutu operatora wpisać punkt dotyczący możliwości świadczenia przez spółkę usług w ramach telefonii stacjonarnej. Ma to umożliwić związanie spółki z Krajową Grupą Telekomunikacyjną i oczywiście budzi to sprzeciw strony zagranicznej. Oficjalnie polska strona dementuje spekulacje dotyczące włączenia operatora do KGT.

Wykup przymusowy

Gdyby nie opór zagranicznych inwestorów, wczorajsze zmiany nie polegałyby na zawieszeniu w czynnościach członków zarządu, lecz odwołaniu ich odwołaniu ze stanowisk.

Według naszych informacji, inwestorzy zagraniczni nie wykluczają otwartego sporu z polskimi udziałowcami. Decyzje RN zdecydowanie ich do tego przybliżają. Vodafone i TDC mogą argumentować, że propozycje lansowane przez polskich udziałowców zagrażają interesowi spółki. Konsekwencją takiego postawienia sprawy będzie możliwość odkupienia od polskich udziałowców firmy wszystkich udziałów po cenie rynkowej. Zakłada to umowa wspólników.

- Oczywiście takie rozwiązane to ostateczność. Sprawa wylądowałaby w sądzie i pewnie długo się ciągnęła. Zawsze jednak taki argument mógłby zostać wykorzystany jako karta przetargowa w negocjacjach - uważa osoba związana ze spółką.

Zarząd Polkomtelu opracowuje, a przynajmniej jeszcze do wczoraj opracowywał, biznesplan na najbliższy rok. Vodafone i TDC chciały, aby dołączyć do niego opinię na temat udziału operatora w KGT. Polska strona podziela to stanowisko, ale jej zdaniem projekt powinien zaopiniować nowy zarząd spółki. Problem utworzenia alternatywnego operatora stał się więc zarzewiem konfliktu, który wczoraj miał swoją pierwszą odsłonę.

Mglista układanka

Inwestorzy zagraniczni nie prezentują jednakowej opinii na temat samego utworzenia telekomu. Nieoficjalnie mówi się, że inwestorem branżowym KGT mogłaby zostać Telia, która kończy negocjacje na temat połączenia z Sonerą, skandynawskim konkurentem. Wspomina się też, że do tej fuzji chce się przyłączyć także duński TDC, akcjonariusz Polkomtelu. Jeśli plan się powiedzie, to TDC skłonne było zaangażować się w Krajową Grupę Telekomunikacyjną.

Duńczycy mieliby zająć się przede wszystkim rozwijaniem trzeciego segmentu KGT - ramienia internetowego. Po nieudanej próbie przejęcia portalu internetowego Onet.pl szukają oni możliwości dalszych inwestycji w tym sektorze. Inwestycja w KGT mogłaby być godna uwagi. Te plany są jednak zagrożone. TDC nie przejęło bowiem onet.pl, bo nie doszło do porozumienia z BRE Bankiem, który wyodrębnił portal z Optimusa, a właśnie BRE jest wymieniane coraz częściej jako współtwórca grupy.

Bank może mieć silną kartę przetargową. BRE może bowiem zaoferować KGT nie tylko El-Net - po przejęciu go od Elektrimu - ale także portal, a w porozumieniu z Telią również Netię.

Vodafone mogłoby przekonać do zaakceptowania planów polskich udziałowców zezwolenie na zmianę nazwy operatora. Plus miałby przejąć nazwę handlową brytyjskiego inwestora, czyli Vodafone.

- W sytuacji ostrej konkurencji na rynkach międzynarodowych nie jest to rzecz bez znaczenia. Szczególnie, że taki ruch wyprzedzi konkurencję: Centertel - kontrolowany przez Telekomunikację Polską, i France Telecom - też docelowo ma zmienić markę na obowiązującą w grupie FT - Orange. Nie da się jednak dojść do porozumienia w atmosferze konfliktu, a taki klimat właśnie się wytworzył - dodaje nasz informator.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: zarządy | Polskie | inwestorzy | chciał | Polkomtel SA | KGHM Polska Miedź SA | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »