Polski rynek private equity w gronie najlepszych na świecie pod względem zyskowności

Stabilność gospodarcza i polityczna, duży rynek wewnętrzny oraz zdrowy system finansowy - te atuty Polski decydują o tym, że przypada na nią połowa inwestycji private equity w Europie Środkowo-Wschodniej. W ostatniej dekadzie zanotowano tu jedne z najwyższych stóp zwrotu na świecie. Potencjał do rozwoju niepublicznego rynku kapitałowego w Polsce jest jednak wciąż duży, bo private equity stanowi tylko 0,1 proc. PKB.

- W ciągu ostatnich 10 lat najwyższe stopy zwrotu na całym świecie, nie tylko w regionie, osiągnięto w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej oraz Rosji, z czego główna część to Polska. To jest bardzo dobra informacja, szczególnie dla tych, którzy szukają dofinansowania w ramach funduszy private equity, które zbierają środki. Jest to rzeczywiście coś, co wyróżnia nas na tle całego świata - mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor mec. Michał Karwacki, Kancelaria Squire Patton Boggs.

Blisko połowa rynku private equity (PE) w Europie Środkowo-Wschodniej przypada na Polskę. Głównym atutem Polski jest stabilność gospodarcza i polityczna w połączeniu z relatywnie wysokim tempem wzrostu PKB, zwłaszcza na tle strefy euro. Obecnie kapitał omija także Rosję i Ukrainę, które w przeszłości były ważnymi konkurentami dla innowacyjnych spółek nad Wisłą.

Reklama

- Jak by to nie zabrzmiało negatywnie, konflikt ukraińsko-rosyjski w pewnym znaczeniu nam pomaga, jeżeli chodzi o przyjmowanie inwestycji i dofinansowanie podmiotów private equity - uważa Karwacki.

Choć Polska jest liderem pod względem wielkości private equity w Europie Środkowo-Wschodniej, to ten rynek w relacji do gospodarki jest wciąż niewielki.

- To jest tylko 0,1 udziału w PKB, w Europie Zachodniej to jest 0,3 proc., więc ten rynek jest trzykrotnie większy. Widać potencjał dalszego rozwoju, jeżeli chodzi o skalę makro - ocenia mecenas z Kancelarii Squire Patton Boggs.

Wśród dominujących branż na niepublicznym rynku kapitałowym jest IT, telekomunikacja oraz ochrona zdrowia. Ta ostatnia odróżnia Polskę od rozwiniętych rynków, gdzie rynek prywatnych usług medycznych jest już znacznie bardziej zaawansowany.

Dynamiczny rozwój niepublicznych rynków kapitałowych może z czasem pozytywnie wpłynąć także na rynek publiczny, jeżeli rozwinięte dzięki funduszom PE lub venture capital spółki zdecydują się wejść na parkiet GPW. Z tego względu pozytywną wiadomością jest to, że najszybszy wzrost w zeszłym roku miał miejsce właśnie w segmencie venture capital.

- Bardzo często to jest inwestycja we wczesnej fazie rozwoju spółki, która daje bardzo dużą możliwość zwrotu z kapitału. Pamiętajmy też, że w Polsce jest już dosyć rozwinięty i dojrzały rynek podmiotów venture capital, które działają i mają konkurencję. To nie jeden, lecz kilka podmiotów, które specjalizują się w tego typu inwestycjach - wskazuje Michał Karwacki.

Do grona liderów venture capital w Polsce należą MCI Management, Intercapital i 3TS. Fakt bycia liderem w regionie oraz jedne z najwyższych stóp zwrotu na świecie to dobry prognostyk do dalszego rozwoju niepublicznego rynku kapitałowego w Polsce - uważa Karwacki.

- To bardzo pomoże tym funduszom polskim, które zbierają w tym roku lub na przełomie tego i następnego roku środki od europejskich instytucji. Są to głównie trzy: Resource Partners, Value4Capital oraz Royalton Partners. O tych podmiotach będzie głośno jako o tych, które będą starały się o środki, próbując wykorzystać tę koniunkturę - przewiduje mecenas z Kancelarii Squire Patton Boggs.

Źródło informacji

Newseria Inwestor
Dowiedz się więcej na temat: inwestowanie | świata | zyski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »