Pomoc państwa psuje państwo

William Poole, były szef Federal Reserve Bank w St. Louis (oddział banku centralnego) w artykule w dzienniku "New York Times" napisał, że rządowa pomoc dla instytucji finansowych psuje amerykańską ekonomię.

Twierdzi, że zamiast większej pomocy Stany potrzebują czystej i przekonującej koncepcji fundamentalnych reform systemu finansowego. Zamiast bodźca do rozwoju USA dostaną w efekcie wyższe podatki i większy deficyt budżetowy. Państwowy zarząd nad bankami lub fabrykami samochodów zamiast przyspieszyć wyjście z kryzysu, spowolni je. W sumie uważa, że państwowe pieniądze z pomocy pójdą w błoto.

Warren Buffett, prezes spółki Berkshire Hathaway i guru giełd, poparł interwencje państwa w obszarach zaatakowanych przez kryzys, lecz twierdzi przy tym, iż pomoc stwarza dla objętych nią przedsiębiorstw niesłusznie uprzywilejowaną pozycję na rynku. Sprzeczne jest to z zasadą zdrowej konkurencji. Firmy, o których mowa, dostają kredyty na preferencyjnych warunkach gdy spółki bezbłędnie działające (rating AAA, jest w USA tylko siedem takich przedsiębiorstw) pożyczają w bankach przy twardych, komercyjnych stawkach. Paradoksalnie lepiej jest teraz być firmą zagrożoną upadkiem niż wzorową organizacją - skonstatował Buffett w tradycyjnym corocznym liście do inwestorów.

Reklama

Krzysztof Mrówka, Interia.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bank | St. Louis | new york
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »