Potrzebni doradcy inwestycyjni

85 doradców inwestycyjnych i 74 maklerów znalazło się na liście bezrobotnych w zeszłym roku. To zaledwie 4% osób posiadających licencję maklerską, ale aż 42% licencjonowanych doradców.

85 doradców inwestycyjnych i 74 maklerów znalazło się na liście bezrobotnych w zeszłym roku. To zaledwie 4% osób posiadających licencję maklerską, ale aż 42% licencjonowanych doradców.

Z oficjalnych statystyk wynika jednak, że od zeszłego roku rośnie popyt na usługi tej drugiej grupy. Optymistycznie w przyszłość patrzy też część przedstawicieli środowiska.

Obecnie na listach osób uprawnionych przez KPWiG do wykonywania zawodu znajduje się 1828 maklerów papierów wartościowych oraz 201 doradców inwestycyjnych - poinformował Piotr Biernacki z działu Public Relations i Informacji Publicznej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Liczba specjalistów z branży finansów, pozostających bez pracy w pierwszym półroczu zeszłego roku zwiększyła się w przypadku doradców o 63%, a maklerów o 57% w stosunku do analogicznego okresu 2001 roku - wynika z danych Ministerstwa Gospodarki, Płacy i Polityki Społecznej (MGPiPS). W ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2001 r. na liście bezrobotnych zarejestrowanych było 52 doradców inwestycyjnych (czyli prawie 25% osób posiadających wtedy licencję) oraz 47 maklerów (2,5%).

Reklama

Doradcom łatwiej z pracą

Mimo że z przedstawionych danych liczbowych wynika, że w trudnej sytuacji znajdują się przede wszystkim doradcy inwestycyjni, to jednak w rzeczywistości może być troszkę inaczej. - Aby zostać zaklasyfikowanym jako doradca inwestycyjny, należy wykazać się dokumentem, uprawniającym do wykonywania zawodu albo pracować w tym charakterze co najmniej przez rok - dowiedzieliśmy się w MGPiPS. Tak więc, mimo że KPWiG wydała 201 licencji, to osób podających się za doradców może być nieznacznie więcej. Nie zmienia to jednak faktu, że osoby z licencją doradcy inwestycyjnego są obecnie bardziej poszukiwani przez pracodawców niż maklerzy. - W pierwszym półroczu zeszłego roku do urzędów pracy wpłynęły dla nich aż 152 oferty pracy, z tego sporej części nie wykorzystano. W tym samym czasie zgłoszono zaledwie jedną ofertę pracy dla maklera - mówi Maciej Boglewski z resortu. Optymistycznie do zawodu doradcy podchodzi Krzysztof Grabowski, prezes Związku Maklerów i Doradców. - Powstają nowe formy inwestowania, rozwijają się fundusze emerytalne. Doradcy są nieodzownym elementem rosnącego rynku kapitałowego - uważa K. Grabowski.

Maklerzy czekają na zmiany w ustawie

Mimo że zaledwie 4% licencjonowanych maklerów znajduje się na liście bezrobotnych, to jednak część osób wcześniej albo straciła prawo wykonywania zawodu, albo go po prostu zmieniła. Prezes ZMiD uważa jednak, że zawód maklera również ma szanse na dynamiczny rozwój. - Jeżeli w nowelizacji ustawy Prawo o publicznym obrocie papierami wartościowymi znajdą się nowe regulacje odnośnie do świadczenia usług przez maklerów, to zawód ten ma duże perspektywy rozwoju - mówi K. Grabowski. Zgodnie z nowymi propozycjami, makler mógłby być agentem domu maklerskiego. - Osoba taka mogłaby być aktywnym sprzedawcą usług maklerskich - twierdzi prezes ZMiD. Aktywność ma polegać na tym, że m.in. specjalista będzie mógł pojechać do domu klienta i tam z nim porozmawiać. - Chodzi o to, żeby usługi świadczone przez maklera były łatwiej dostępne - mówi Krzysztof Grabowski.

Niestety, pracownicy biur maklerskich deklaracje takie słyszą od wielu lat. "W obecnej chwili makler nie może aktywnie zachęcać inwestorów do kupna określonych papierów wartościowych. Jego rola sprowadza się do pełnienia funkcji rejestratora transakcji kupna - sprzedaży. Nie wpływa to na aktywność rynku" - można było przeczytać w raporcie "Domy Maklerskie na rynku kapitałowym w 1994 r.", przygotowanym na zlecenie Zespołu Domów Maklerskich Związku Banków Polskich. Od tego czasu w sytuacji maklerów zmieniło się niewiele.

Nowe zawody

Maklerzy i doradcy inwestycyjni to stosunkowo nowe zawody. Pierwszymi, którzy zostali wpisani na listę licencjonowanych maklerów na początku lat 90. byli Wojciech Jankowski, Grzegorz W. (przebywający obecnie w areszcie były prezes PZU Życie), Jan Gidrewicz (związany z 4Media), Jarosław Skorulski (wiceprezes Pekao PTE), Wojciech Smołka (dyrektor ds. rynku pierwotnego DM BSK). Przez kilka lat osoby dysponujące licencjami były rozchwytywane, biura maklerskie i różne fundusze prześcigały się w podwyższaniu płac, które w przypadku doradców dochodziły do kilkudziesięciu tysięcy złotych. W środowisku zawrzało w 1999 r., kiedy zaczęły się pierwsze duże zwolnienia. Wymuszone zostały przez bessę na rynku kapitałowym, w efekcie której domy maklerskie zaczęły się łączyć, a część z nich upadła.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: maklerzy | doradca inwestycyjny | doradcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »