Praca ucieka z Polski

Słupska spółka Gino Rossi zaczyna produkcję swoich butów w Azji. Wkrótce ponad połowa pantofli, które kupujemy w firmowych sklepach, przyjedzie z Indii.

Prezes spółki Maciej Fedorowicz zapewnia jednak, że jakość obuwia nie będzie gorsza od tych produkowanych w fabrykach w Słupsku i we Włoszech. A dzięki niższym o 30-50 proc. kosztom produkcji, firma będzie mogła skuteczniej konkurować ceną z takimi firmami jak Wojas czy Kazar.

Przeniesienie produkcji do Azji to jedyny sposób na obniżenie kosztów, które w Polsce cały czas rosną. Wyprodukowanie jednej pary skórzanych butów kosztuje dziś w Polsce od 30 do 100 zł. W Indiach jest dwa razy niższy. Jeszcze taniej jest w Chinach, ale Maciej Fedorowicz wybrał Indie ze względu na lepsze zaplecze surowcowe i brak bariery językowej.

Reklama

- W Chinach nie ma wysokiej jakości skór, a tamtejsze fabryki specjalizują się głównie w produkcji butów syntetycznych i sportowych - wyjaśnia Fedorowicz. - Poza tym w Indiach nie potrzebujemy tłumacza, bo porozumiewamy się po angielsku. Natomiast w Chinach potrzebny byłby specjalista, który mówiłby robotnikom, co mają robić. To wydłużałoby proces wytwarzania.

Gwarancją jakości ma być dział kontroli, którzy sprawdzi zgodność z projektem oraz jakość wykonania.

Nowe azjatyckie obuwie Gino Rossi będzie produkowane w okolicach Madrasu. Tam znajdują się zagłębia obuwnicze Indii, gdzie produkowane są buty dla masowych producentów, jak i dla największych kreatorów mody. Gino Rossi jednak nie otworzy tam swoich fabryk, lecz będzie zlecał produkcję istniejącym już fabrykom.

- Dostosujemy naszą produkcję do ich możliwości i parku technologicznego. Będzie to współpraca na zasadach długookresowego kontraktu - wyjaśnia założyciel firmy.

Słupska spółka nie zamierza jednak likwidować zakładu w Słupsku, gdzie pracuje dziś ok. 300 osób. Nie planuje jednak jego rozbudowy w najbliższym czasie. W Polsce Gino Rossi chce się skupić głównie na rozbudowie własnej sieci sklepów, a także ekspansji zagranicznej w krajach UE.

Gino Rossi wytwarza buty marki Gino Rossi, Geox i Vanita. Coraz mocniejszą pozycję zdobywa odzieżowa odnoga spółki - Simple. Od ubiegłego roku Gino Rossi myśli także o panach i w ofercie spółki znalazła się marka Cosimo Martinelli. Jednak żadna z tych marek nie będzie produkowana w Azji.

W ubiegłym roku grupa miała 174 mln zł przychodów ze sprzedaży i 7,5 mln zł zysku netto. W tym roku liczy na 200 mln zł przychodów i 15 mln zł zysku netto. Gino Rossi jest też jedną z najlepiej postrzeganych spółek giełdowych. W lutym zajęła szóste miejsce w rankingu na "Giełdową Spółkę 2007 roku".

INTERIA.PL/Polska
Dowiedz się więcej na temat: gino rossi | Uciekaj! | Polskie | rossi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »