Pracownicy wysiadają z Pekaesu

Debiut akcji Pekaesu był jednym z najsłabszym w tym roku. Walorów pozbywali się pracownicy, realizując 300-proc. zysk. W pierwszym dniu notowań akcji Pekaesu obroty były wysokie. Wyniosły 21,6 mln zł. Właściciela zmieniło ponad 1 mln walorów (3% kapitału).

Na otwarciu piątkowej sesji kurs zarówno akcji, jak i praw do akcji (PDA) był o 2,5% wyższy od ceny emisyjnej wynoszącej 10 zł. Kilka minut potem akcje kosztowały nawet 10,45 zł, a PDA 10,40 zł. Później było już tylko gorzej. Kurs obniżył się do 9,65 zł, by ostatecznie osiągnąć 9,85 zł. PDA na zamknięciu wyceniono na 10 zł.

Sprzedaż po 6 latach

Oprócz inwestorów detalicznych, którzy kupili 4,1 mln papierów w publicznej ofercie, akcje mogli sprzedawać pracownicy. Do nich należało 4,25 mln walorów (około 12,7% głosów). Załoga objęła papiery w 1998 r., płacąc za każdy po 2,5 zł. - Sprzedawali pracownicy. Wielu z nich było zniecierpliwionych długim oczekiwaniem na możliwość wyjścia z inwestycji. To czekanie jednak się opłaciło - powiedział PARKIETOWI jeden z pracowników Pekaesu, pragnący zachować anonimowość. Zatrudnieni w spółce, którzy sprzedali akcje w piątek, zarobili 300%. Sebastian Słomka, analityk BDM PKO BP, potwierdza, że po stronie podaży była głównie załoga Pekaesu. - Tak trzeba tłumaczyć przecenę akcji na debiucie. Nie sądzę, żeby papierów pozbywali się inwestorzy, którzy obejmowali je w ofercie kilka dni temu. Przecież ich zapisy zostały zredukowane o około 38%.

Reklama

PTE CU wziął połowę puli

Wszystkie akcje nowej emisji (12 mln sztuk) objęli inwestorzy instytucjonalni (na razie notowane są jako PDA). Z tego 5,7 mln papierów kupił PTE Commercial Union. Jest drugim co do wielkości akcjonariuszem spółki. Ma prawie 17,8% głosów na walnym zgromadzeniu. Nie wiadomo, czy zapisy w transzy dla dużych inwestorów były redukowane proporcjonalnie, czy Pekaes preferował konkretne podmioty. Oprócz PTE CU papiery objęło jeszcze 197 instytucji. - Dziwi mnie trochę, że fundusz emerytalny zaangażował się tak znacząco w papiery jednej spółki. To rzecz rzadko spotykana na rynku - twierdzi jeden z analityków, pragnący zachować anonimowość. - Z drugiej jednak strony OFE może sobie pozwolić na dłuższą inwestycję jeżeli uważa, że jest perspektywiczna - dodaje. Nie udało nam się uzyskać komentarza ze strony PTE CU o charakter inwestycji w akcje Pekaesu.

Inwestor w pobliżu

Niewykluczone że przydział dużego pakietu akcji jednej instytucji może być związany z planowanym wejściem do firmy inwestora branżowego. Spółką interesowały się swego czasu m.in. ukraiński Przemysłowy Związek Donbasu i francuski Norbert Dentressangle. Wciąż największym akcjonariuszem firmy jest Skarb Państwa. Po emisji jego udział spadł do około 33%. Wiceminister skarbu Dariusz Witkowski zapowiedział, że MSP rozważy sprzedaż akcji za pół roku w drodze zaproszenia do rokowań. Ten, kto kupiłby pakiet od Skarbu Państwa i przejąłby też walory od PTE CU, miałby 51% głosów na walnym zgromadzeniu Pekaesu.

Powinni wiedzieć

Inwestorzy, którzy dobrze zapoznali się z ofertę Pekaesu wiedzieli, że istnieje duże ryzyko podaży akcji pracowniczych. Przypominał o tym PARKIET. Prezes Pekaesu, zapewniał jednak, że załoga nie chce pozbywać się akcji. Stało się inaczej. Być może debiut Pekaesu ostudzi trochę atmosferę na rynku pierwotnym. Inwestorzy zaczną baczniej przyglądać się spółkom, które sięgają po pieniądze z ich kieszeni.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: pracownicy | debiut | załoga | wysiadanie | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »