Prawie 200 mln $ na "piękne oczy"

Deutsche Telekom pożyczył niemal 200 mln dolarów firmie o kapitale zakładowym 4 tys. zł. Niemcy nie dążyli w ten sposób do przejęcia kontroli nad 4-proc. pakietem PTC - twierdzi Monika Pinakiewicz, jej właścicielka.

Deutsche Telekom pożyczył niemal 200 mln dolarów firmie o kapitale zakładowym 4 tys. zł. Niemcy nie dążyli w ten sposób do przejęcia kontroli nad 4-proc. pakietem PTC - twierdzi Monika Pinakiewicz, jej właścicielka.

Jeśli teza jest prawdziwa, to DT w 1999 r. mógł kupić pakiet udziałów operatora sieci komórkowej Era, który dałby mu dziś kontrolę nad spółką. Elektrim jest przeciwnego zdania. W piątek, w Warszawie, odbyło się przesłuchanie świadków w tej sprawie.

Niemcy w arbitrażu wiedeńskim zarzucają BRE, Elektrimowi, Kulczyk Holding i Warcie, że sprzedały Elektrimowi w 1999 roku swoje udziały w Polskiej Telefonii Cyfrowej, pomijając ich prawo pierwokupu. W piątek, w Warszawie, na wniosek sądu wiedeńskiego odbyło się przesłuchanie świadków, którzy nie zgodzili się zeznawać poza granicami kraju. Uczestniczył w nim sztab wysoko opłacanych prawników z najlepszych kancelarii.

Reklama

Polskie firmy nie zgadzają się z zarzutami Deutsche Telekom. Twierdzą, że obowiązujące wówczas regulacje zakazywały zagranicznym podmiotom posiadania większościowych udziałów w firmach telekomunikacyjnych. Tymczasem 22,5% PTC znajdowało się w rękach US West (firma należąca wówczas do Media One, została później przejęta przez DT). Identyczny pakiet posiadali Niemcy, a 4% miała firma Polpager. Pozostałe udziały skupione były w rękach pozwanych spółek.

Właśnie powiązań Polpagera z Deutsche Telekom dotyczyło piątkowe przesłuchanie. Elektrim, razem z pozostałymi pozwanymi firmami, argumentuje, że DT przejął kontrolę nad Polpagerem poprzez utworzoną w tym celu spółkę Holdco z kapitałem zakładowym wynoszącym 4 tysiące złotych. Tym samym, według warszawskiego holdingu, udział zagranicznych podmiotów w kapitale PTC, operatora sieci komórkowej Era, wynosił 49%.

Wyjaśnijmy. Jedynym właścicielem Holdco jest Monika Pinakiewicz, żona Andrzeja Siemiątkowskiego z doradzającej Deutsche Telekom Kancelarii Allen & Overy. Monika Pinakiewicz przyznała, że pieniądze na przejęcie Polpagera pochodziły z pożyczki udzielonej przez Niemców. - Początkowo było to 192 mln dolarów, jednak ostatecznie kwota obniżona została do około 189 mln dolarów - wyjaśniała sądowi. Z jej zeznań wynikało również, że 3,5 mln dolarów, które Polpager musiał wyłożyć na podwyższenie kapitału PTC, również pochodziło z pożyczki DT. Zabezpieczeniem tej kwoty był zastaw na udziałach w Polpager.

- W umowie z DT jeden z punktów dotyczył uprawnień Niemców dotyczących informacji w sprawie wykonywania prawa głosu oraz powoływania i odwoływania członków zarządu Polpagera. Zapis ten do dnia dzisiejszego był martwy - mówiła właścicielka Holdco. Twierdziła również, iż nigdy nie było uzgodnień z DT na temat składu zarządów firm Holdco i Polpager.

Przesłuchanie Moniki Pinakiewicz nie zakończyło się w piątek, ponieważ prawnicy stron pozwanych przygotowali kilkaset pytań. Na następnej rozprawie zeznawać będzie również Rajmund Pluta, prezes Holdco, a zarazem szwagier Andrzeja Siemiątkowskiego z Allen & Overy.

Kancelarie prawne uczestniczące w sprawie arbitrażowej

Strona pozwana

(Elektrim SA, Kulczyk Holding SA, TuiR Warta SA, BRE Bank SA)

Domański, Zakrzewski, Palinka

Sołtysiński, Kawecki & Szlęzak,

Watson, Farley & Williams, Londyn

V.V. Veeder, Londyn (przesłuchania świadków, procedura)

Freshfields, Bruckhaus, Deringer, Wiedeń (doradztwo w zakresie procedury arbitrażowej)

Salans Hertzfeld and Heilbronn, Sp. z o.o.

Strona powodowa (DT Mobil)

Allen & Overy

Wilmer, Cutler & Pickering

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: przesłuchanie | PTC | oczy | Niemcy | telekom | Woody Allen | NAD | pakiet | deutsche telekom | właścicielka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »