Prezes Lotosu straci stanowisko? Decyzja być może jeszcze dziś. Powód? Polityczne tarcia
Jeszcze dziś w gdańskim Lotosie może dojść do rewolucji kadrowej. Pracę może stracić prezes paliwowej spółki Marcin Jastrzębski. Powodem są - jak można usłyszeć nieoficjalnie - polityczne tarcia.
Dlaczego prezes Lotosu miałby zostać odwołany?
Nieoficjalnie mówi się o dwóch powodach. Pierwszym jest próba obsadzenia spółki Lotos osobami blisko związanymi z premierem Mateuszem Morawieckim. Teraz, spółkę kontroluje minister energii Krzysztof Tchórzewski. Jego notowania jednak najwyraźniej spadają. Podobnie jak notowania ministra bezpieczeństwa energetycznego Piotra Naimskiego.
Drugim, możliwym powodem dymisji szefa gdańskiej rafinerii, ma być narastający spór Marcina Jastrzębskiego z wiceprezesem Lotosu Mateuszem Boncą. To człowiek blisko partyjnej centrali: członek Rady Programowej PiS.
Krzysztof Berenda
Więcej informacji ekonomicznych na RMF24.pl
- - - - -
- Konsolidacja PKN Orlen i Grupy Lotos pozwoliłaby stworzyć podmiot z międzynarodowym potencjałem, wzmacniający bezpieczeństwo energetyczne Polski, którego giełdowa wartość mogłaby przekroczyć nawet 50 mld zł - podkreślił prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.
PKN Orlen zaznaczył, iż "konsolidacja Orlenu i Lotosu oznacza, że powstanie jeszcze bardziej efektywny podmiot, który łatwiej sprosta wyzwaniom, jakie stoją przed polską branżą naftową, ale także zapewni stabilność na międzynarodowym rynku".
Reprezentujący Skarb Państwa minister energii Krzysztof Tchórzewski i prezes PKN Orlen Daniel Obajtek podpisali pod koniec lutego list intencyjny w sprawie "rozpoczęcia procesu przejęcia kontroli kapitałowej" przez płocki koncern nad Grupą Lotos.
Jak poinformował we wtorek płocki koncern, odpowiadając na pytania PAP, spółka ta zakłada, że "Lotos będzie funkcjonował jako odrębny podmiot w ramach jednej grupy", podobnie, jak Unipetrol w Czechach czy Orlen Lietuva na Litwie.
"Mamy szansę stworzyć spółkę z międzynarodowym potencjałem, której giełdowa wartość mogłaby, licząc najprościej, przekroczyć nawet 50 mld zł. Rynkowa siła przebicia byłaby znacząco większa, zapewniając mocniejszą pozycję w negocjacjach cenowych z kontrahentami z USA, z krajów Biskiego Wschodu czy Rosją" - podkreślił prezes PKN Orlen, cytowany w informacji płockiego koncernu.
Według PKN Orlen, konsolidacja z Lotosem "umożliwi osiągniecie korzyści zarówno po stronie kosztowej, np. tańsze zakupy surowców, logistyka, jak i przychodowej, w postaci zintegrowania i elastyczności rafinerii i petrochemii". "Przejęcie Lotosu przez Orlen wpisuje Polskę w międzynarodowy trend budowy dużej spółki paliwowej, która efektywnie rywalizuje z zagranicznymi konkurentami, ale przede wszystkim zapewnia bezpieczeństwo energetyczne kraju" - oświadczył Obajtek.
Prezes PKN Orlen, jako przykłady "różnych procesów konsolidacyjnych", podał węgierski MOL, norweski Statoil, hiszpański Repsol, portugalski GalpEnergia, włoskie ENI, austriackie OMV czy francuski TOTAL, który - jak zaznaczył - "stał się firmą z pierwszej dziesiątki największych na świecie w przemyśle naftowo-gazowym, obecną na prawie wszystkich etapach łańcucha wartości branży".
Polecamy: PIT 2017