Próchnik chce zaspokoić wierzycieli
27 marca Próchnik złożył do Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy, X Wydziału Gospodarczego ds. Upadłościowych i Restrukturyzacyjnych wniosek o wszczęcie postępowania sanacyjnego. Wynik Próchnika za 2017 rok będzie niższy o ok. 7,5 mln zł z powodu odpisu aktualizacyjnego (około 3,84 mln zł) oraz przeszacowania nieruchomości inwestycyjnej (około 3,62 mln zł) - podała spółka w komunikacie.
Próchnik chce w postępowaniu sanacyjnym, o którego otwarcie zawnioskował, zaspokoić wierzycieli "w możliwie najwyższym stopniu" - podała spółka w komunikacie. Próchnik planuje sprzedaż marki Rage Age i zawężenie asortymentu, chce, by internet stał się głównym kanałem dystrybucji jego produktów.
Spółka wyjaśniła, że decyzję o złożeniu wniosku została podjęta, gdy ostatecznie nie powiodła się żadna z kilku realizowanych równolegle ścieżek pozyskania finansowania niezbędnego dla kontynuowania jej działalności.
"Postępowanie sanacyjne, o którego otwarcie wnioskujemy, ma na celu zaspokojenie wierzycieli w możliwie najwyższym stopniu. Pozbycie się złych aktywów oraz drastyczne obniżenie kosztów ogólnego zarządu winny doprowadzić do trwałej rentowności spółki, co daje dużo większą szansę na uplasowanie emisji akcji, przeznaczonej na spłatę wierzycieli oraz rozwój spółki. Jest to możliwe wyłącznie w ramach procedury sanacyjnej" - podał zarząd spółki.
"Alternatywnie, przepisy prawa o restrukturyzacji pozwalają na zbycie przedsiębiorstwa bez odpowiedzialności nabywcy za stare długi, co otwiera drogę dla inwestorów zainteresowanych marką Próchnik bez odpowiedzialności i ryzyk związanych z dotychczasową działalnością. Możliwość kupna marki i sieci dystrybucji oraz efektywnego modelu produkcyjnego bez ryzyk prawnych stwarza szansę na uzyskanie znacznie wyższej ceny w szybszym czasie" - dodano w komunikacie.
Posiadacze obligacji Próchnika są zabezpieczeni na jej majątku.
"Nie jest celem planu sanacyjnego negocjowanie tych zabezpieczeń, a zamiarem zarządu jest działanie tak, aby ostatecznie dokonać spłaty w całości" - napisano.
"W naszej opinii potwierdzonej rekomendacjami ekspertów proces upadłościowy nie zabezpieczy interesu wierzycieli nawet w części tak dobrze, jak sanacyjny" - dodano.
Spółka poinformowała, że jej kłopoty to m.in. efekt błędów w rozwoju spółki po emisji w 2013 r., złego zarządzania markami, złej polityki kolekcyjnej i braku kontroli nad produkcją.
Zarząd Próchnika przedstawił w komunikacie założenia planu restrukturyzacji.
Po pierwsze, marka Próchnik ma powrócić do korzeni, jakimi jest produkcja okryć wierzchnich (płaszcze, kurtki oraz marynarki), a pozostałe oferowane produkty (np. buty, spodnie, swetry, koszule) będą pełniły rolę wspierającą i nie będą angażowane w budowę wizerunku marki.
"Zawężenie asortymentu daje szansę na wyjście z pułapki walki ceną z dużo większymi konkurentami oferującymi pełną gamę produktów w wielkopowierzchniowych salonach i budowę sprzedaży w oparciu o wyrazistość i rozpoznawalność brandu. W ocenie zarządu specjalizacja jest szansą dla relatywnie niewielkiej firmy" - napisano.
Po drugie, zarząd planuje zbycie marki Rage Age, ponieważ "pomimo jej potencjału przy aktualnych możliwościach spółki i nastawieniu na jak najszybszą spłatę zobowiązań nie ma innej możliwości".
Dodano, że Rage Age musi uzyskać większą skalę działalności dla uzyskania rentowności, a to wymagałoby zaangażowania silnego finansowo podmiotu.
Próchnik podał też, że produkcja będzie oparta o dotychczas wykorzystywanych podwykonawców, a ze względu na perspektywy rozwoju rynku i zakładaną ewolucję marki zarząd zakłada oparcie sprzedaży głównie o internet.
"Mamy głębokie przekonanie, że przy realizacji właściwej strategii i poprawnym zarządzaniu, Próchnik może być rentowny i zyskiwać na wartości" - podał zarząd Próchnika.