Przesłuchania w sprawie Orlenu
Jan Kulczyk, najbogatszy Polak, i Leszek Miller, były premier, zostaną w ciągu kilku najbliższych tygodni przesłuchani przez katowicką prokuraturę. Chodzi o tzw. aferę Orlenu.
- Jeszcze nie wyznaczyliśmy terminów przesłuchań Leszka Millera i Jana Kulczyka - mówi Dariusz Kawalec, referent w katowickiej prokuraturze. Obaj zostaną wezwani do Katowic prawdopodobnie do końca września.
D. Kawalec mówi, że w sprawie Orlenu przesłuchano już około 50 świadków. Zostało jeszcze ok. 30 - 40 osób, które będą składać zeznania. Prace mają zakończyć się jesienią.
Katowicka prokuratura próbuje m.in. wyjaśnić, czy przy odwołaniu byłego prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego nie doszło do nielegalnego wykorzystania służb specjalnych. Analizuje też wątek prowizji, jakie według byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka miały być pobierane od kontraktów na dostawy ropy. - Zerkamy do umów, które miał podpisać A. Modrzejewski i tych, które zostały ostatecznie parafowane - przyznaje D. Kawalec. Jego zdaniem, prokuratura jest przygotowana do ścisłej współpracy z sejmową komisją śledczą, która ma się również zająć wyjaśnieniem wątków towarzyszących zatrzymaniu A. Modrzejewskiego.
Prowizje według Wiesława Kaczmarka
Były minister skarbu Wiesław Kaczmarek zaprzeczył, że kiedykolwiek o prowizjach przy okazji kontraktu na dostawy ropy do PKN Orlen mówił w znaczeniu łapówki. Jego zdaniem, zawsze chodziło o normalną w interesach prowizję od zawartego kontraktu.
W. Kaczmarek powiedział w piątek w Radiu Zet, że jego wypowiedź na temat prowizji w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" miała inny sens niż ten, który później został wyinterpretowany. - Dla wielu osób to tak mniej więcej wygląda, że mówią prowizja, przymrużają oko i myślą łapówka. Nie o to mi chodziło. System prowizji jest normalną sprawą w tego typu kontraktach - wyjaśnił W. Kaczmarek.