Przetargi PHARE - w sieci Komisji Europejskiej

Aram - spółka z Grupy ComputerLandu, za blisko 0,5 mln EUR wykona (w ramach przetargu PHARE) system informatyczny do rejestracji raportowania pierwszej sprzedaży ryb w Polsce. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że złożone oferty oceniały dwie komisje przetargowe.

Według naszych nieoficjalnych informacji, pierwsza komisja odrzuciła ofertę Aramu (wraz z dwiema innymi), bo nie spełniała wymogów formalno - prawnych, ale z tym werdyktem nie zgodziła się Komisja Europejska. Druga natomiast wskazała ją jako najlepszą. To kolejny przypadek przetargu PHARE, którego zarówno werdykt, jak i procedury wzbudzają wiele kontrowersji.

W kilku odsłonach
W połowie stycznia 2004 r. Departament Rybołówstwa Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w piśmie do Fundacji Fundusz Współpracy - Jednostka Finansująco - Kontraktująca zaproponował skład komisji przetargowej, która miała ocenić złożone oferty. Tydzień później Ministerstwo przedstawiło kolejną wersję komisji, co było spowodowane zastrzeżeniami ze strony Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej (UKiE) w stosunku do jednego z kandydatów. Ostatecznie komisja pracowała z składzie, który był połączeniem pierwszego i drugiego wariantu.
Jak się dowiedzieliśmy, w przetargu na system informatyczny do obsługi sprzedaży ryb (PL 0101.01.01) złożono pięć ofert, m.in. firm: Aram, ComArch i Zeto Olsztyn. Jednak komisja przetargowa wykluczyła z dalszego postępowania trzy oferty, które - jej zdaniem - nie spełniały wymogów formalno-administracyjnych. - Dwie oferty nie zawierały istotnych dla przetargu dokumentów, mimo iż komisja przetargowa prosiła o uzupełnienie dokumentacji. Niestety, ci dwaj dostawcy nie dostarczyli ich. Z kolei trzecia oferta została odrzucona, gdyż wpłynęła po czasie. Trzeba podkreślić, że komisja brała pod uwagę tylko poważne niezgodności czy braki dokumentów - powiedziała nieoficjalnie reporterowi "TELEINFO" pragnąca zachować anonimowość osoba zbliżona do przetargu.
Zatem na placu boju w walce o ten kontrakt pozostali dwaj dostawcy - ComArch i Zeto Olsztyn. - Komisja przetargowa zarekomendowała wybór oferty spółki ComArch - dodał informator "TELEINFO".
Taki też werdykt został przedstawiony UKiE oraz polskiemu przedstawicielstwu Komisji Europejskiej, które jednak zakwestionowało to rozstrzygnięcie przetargu.
W piśmie, do którego dotarliśmy, z 6 lutego 2004 r. Fundacja Fundusz Współpracy poinformowała Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, że "zasadniczą przyczyną negatywnej oceny ofert był brak kompetencji i wiedzy głosujących członków komisji w zakresie technologii informacyjnych niezbędnej do prawidłowej oceny ofert dla w/w projektu".
Trzeba jednak podkreślić, że skład komisji oceniającej oferty został wcześniej zaakceptowany zarówno przez Fundację Fundusz Współpracy, jak i UKiE oraz przedstawicielstwo Komisji Europejskiej.
Ponadto przedstawicielstwo Komisji Europejskiej stwierdziło w piśmie do UKiE, że komisja przetargowa nierówno potraktowała niektórych dostawców - jego zdaniem dwie oferty zostały odrzucone, bo nie zawierały kompletu dokumentów, a dwie inne firmy zostały poproszone o uzupełnienie ofert podczas procesu ewaluacyjnego.
- Nic takiego nie miało miejsca. To wymysł Komisji Europejskiej - zaprzecza kolejna osoba związana z przetargiem.
W jednym z nieoficjalnych źródeł usłyszeliśmy też inną wersję wydarzeń - holenderska firma, która prawdopodobnie miała być podwykonawcą Aramu w tym przetargu, ponoć zaprotestowała w Komisji Europejskiej przeciwko niekorzystnemu dla siebie rozstrzygnięciu. Jednak tego wątku nie udało nam się nigdzie potwierdzić.

Reklama

Przegrany wygranym
W takiej sytuacji na początku lutego br. (a umowę z realizatorem projektu należało podpisać do połowy lutego) trzeba było powołać nową komisję przetargową, która miała ponownie ocenić wszystkie oferty, również te trzy odrzucone z przyczyn formalno - administracyjnych. Trzeba zaznaczyć, że zgodnie z procedurami przetargów PHARE najpierw ocenia się oferty techniczne, dopiero później finansowe. W tym przypadku oferty techniczne zostały ocenione już po otwarciu ofert finansowych przez poprzednią komisję.
Werdykt nowej ad hoc powołanej komisji był diametralnie różny od tego, który przedstawiła pierwsza komisja. Maksymalną ocenę (100 punktów) za ofertę techniczną otrzymała oferta spółki Aram. Drugą w kolejności ofertę oceniono na ok. 90 punktów. Z kolei ocena ofert finansowych przyniosła odwrotne rozstrzygnięcie - najlepsza technicznie według nowej komisji oferta była zarazem najdroższą (ok. 490 tys. EUR), a wartość następnej wynosiła ok. 450 tys. EUR. Najtańsza zakładała wykonanie tego systemu za ok. 430 tys. EUR.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że podobny przebieg miały dwa inne przetargi - na system radarowy do ochrony granicy morskiej oraz na system zdalnego nauczania dla administracji celnej. W przypadku systemu radarowego dla pograniczników (jego wartość szacuje się na ok. 5,5 mln EUR z możliwością rozszerzenia do kilkudziesięciu mln EUR) komisja przetargowa wskazała ofertę konsorcjum Ster-Projektu i brytyjskiej firmy Denbridge. Tego werdyktu nie zaakceptowała Komisja Europejska i arbitralnie poleciła MSWiA podpisanie umowy z niemiecką firmą Atlas.
Zaś w drugim przetargu na system zdalnego nauczania dla administracji celnej o wartości ponad 1,5 mln EUR, który ostatecznie po werdykcie nowej, zmienionej komisji wygrał ComputerLand, zastosowano ten sam mechanizm (na tzw. krótkiej liście znalazły się firmy: Betacom, Cap Gemini Ernst & Young, ComArch, ComputerLand, IBM Polska i Telekomunikacja Polska). Pierwotnie komisja przetargowa po ocenie ofert wskazała innego dostawcę niż ComputerLand.

Wierzchołek góry?
Na początkowych stronach przewodnika procedur zawierania umów w ramach programów PHARE, ISPA oraz SAPARD można przeczytać, że "procedura zawierania umowy musi być całkowicie przejrzysta oraz zapewniająca bezstronność". W dokumencie tym nie zostało jednak nigdzie zaznaczone, że Komisja Europejska ma prawo zakwestionować rekomendację komisji przetargowej i nakazać zastosowanie określonej procedury, np. ponowną ocenę ofert, powołanie nowej komisji przetargowej czy nawet podpisanie umowy z określonym dostawcą.
Warto dodać, że choć strona polska w przetargu na system do rejestracji sprzedaży ryb w 25 proc. finansuje całość przedsięwzięcia, ale decyzje - jak widać - podejmuje Komisja Europejska, nie zważając nawet na procedury, które sama przygotowała, arbitralnie odrzucając "niewłaściwych" dostawców.
W czasie rozmów z osobami związanymi z przetargami PHARE często pojawiały się obawy, by ujawnione ostatnio nieprawidłowości w tych przetargach nie były przysłowiowym wierzchołkiem góry lodowej. A jeszcze do niedawna obowiązujące tu procedury stawiono za wzór godny naśladowania.

Jak ocenia się oferty?
Każda oferta składa się z dwóch części: oferty technicznej i finansowej. Najpierw oceniane są oferty techniczne. Progiem akceptacji oferty jest uzyskanie 80 punktów (średnia arytmetyczna z ocen wszystkich członków komisji). Te oferty, które uzyskają tyle punktów (lub więcej), są poddawane ocenie części finansowej, przy czym wagi przypisane ocenom technicznym i finansowym wynoszą odpowiednio 0,80 i 0,20. Zarówno w części technicznej, jak i finansowej można uzyskać maksymalnie 100 punktów. Z punktacji obu części oferty wybiera się tę najkorzystniejszą ekonomicznie - wyniki oceny technicznej i finansowej są dodawane, a oferta, która uzyska najwięcej punktów, zostaje wybrana.

Teleinfo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »