Przewidział kryzys finansowy w 2008 roku. Teraz obstawia kolejny

Przewidział kryzys w 2008 r., teraz stawia 1,6 mld dolarów na spadek Nasdaq i S&P 500. Michael Burry nie rzuca słów na wiatr – zresztą stawia na krach całkiem poważne pieniądze.

W ostatnich scenach filmu Big Short, gdy amerykański rynek nieruchomości pogrąża się w chaosie, a globalne rynki wchodzą w swobodny spadek kryzysu finansowego w 2008 roku, Michael Burry - trader, który dostrzegł to wcześniej niż ktokolwiek inny - widzi, że wartość jego firmy inwestycyjnej wzrosła niemal o 500 procent, a zyski wyniosły 2,69 miliarda dolarów. Od tego czasu, a szczególnie po filmie Adama McKaya, który wzmocnił jego reputację jako przewidującego nadejście zagłady, działania Burry'ego przyciągają znaczną uwagę.

Czy będzie krach na giełdzie?

Teraz, mimo że na amerykańskim rynku akcji panuje hossa, Burry stawia 1,6 mld dolarów na kolejny krach na Wall Street do końca tego roku. Firma Burry'ego, Scion Asset Management, właśnie kupiła opcje put o wartości 866 mln dolarów przeciwko funduszowi śledzącemu S&P 500 i podobne opcje warte 739 mln dolarów przeciwko funduszowi śledzącemu Nasdaq 100. Burry wykorzystuje ponad 90 proc. portfela swojego funduszu na zakłady o spadki tych indeksów.

Reklama

Kiedy większość ludzi myśli o graniu na rynkach finansowych, konwencjonalnym pomysłem jest to, że dążą oni do osiągnięcia zysku dzięki wzrostom cen. Jednak stawianie na spadki wartości to również powszechnie stosowana strategia. Osoby zajmujące się krótką sprzedażą zdobyły sobie groźną reputację na rynkach, częściowo dlatego, że były zaangażowane w pewne głośne skandale na rynku akcji.

Były student medycyny wieszczy zagładę

Burry był studentem medycyny spędzającym noce na studiowaniu inwestowania i pisaniu na ten temat w internecie. Sukces Burry'ego wynikał z umiejętności skupienia się z niezwykłą mocą na firmie lub branży, która przykuła jego uwagę. Można to powiązać ze słabymi umiejętnościami interpersonalnymi, które sprawiły, że był samotnikiem, niedającym się łatwo rozpraszać przez hobby ani życie towarzyskie. Spełnia prawie wszystkie kryteria osoby z zespołem Aspergera. W 2000 roku rzucił Stanford Medical School i założył firmę inwestycyjną o nazwie Scion Capital, szybko przyciągającą duże inwestycje od funduszu Wall Street i od firmy ubezpieczeniowej prowadzonej przez współpracownika legendarnego inwestora Warrena Buffetta.

W 2005 roku, po kilku latach, w których jego fundusz zarabiał znacznie powyżej rynkowych średnich, skierował swoje zainteresowanie na obligacje hipoteczne subprime i zaczął kupować instrumenty finansowe, które pozwoliły mu obstawić się przeciwko nim. - Czułem, że patrzę na katastrofę, jakbym oglądał np. katastrofę lotniczą. Pożyczkobiorcy zostali ukarani za swoje nadużycia - stracili domy i życie. Nie zapominajmy o tym. Ale wykonawcy w instytucjach kredytujących po prostu się wzbogacili - powiedział w 2015 roku.

W 2019 roku wycofał się z inwestycji, aby skupić się na niektórych mniejszych firmach w Japonii. Wyraził także obawy co do - jak to określił -  "bańki inwestowania pasywnego", czyli kupowania indeksów lub portfeli śledzących rynek. Jego zdaniem, pieniądze płynące do nich doprowadziły do niebezpiecznie wysokich poziomów akcji.

Prawo do pesymizmu

Istnieje wiele powodów, dla których Burry ma pełne prawo być pesymistą co do amerykańskich rynków. Niektórzy obawiają się, że wzrosty cen akcji amerykańskich w tym roku mogą być podatne na wpływ z powodu dużych zysków w niewielu dużych firmach technologicznych, które głównie odpowiadały za wzrosty.

Także amerykańskie banki regionalne budzą obawy po upadku kilku z nich na początku roku. Podczas gdy inflacja w USA spada, ludzie wciąż martwią się o koszty życia.

Ale największą troską pozostają Chiny. Ich gospodarka jest drugą pod względem wielkości na świecie i wykazuje oznaki deflacji i napięć na rynku nieruchomości.

Big Short?

Big Short to amerykański komediodramat biograficzny, którego reżyserem i współscenarzystą jest Adam McKay. Reżyser notabene otrzymał Oscara za najlepszy scenariusz adaptowany, bo fabuła filmu oparta jest na książce Michaela Lewisa wydanej w 2010 roku pod tym samym tytułem, w Polsce znanej jako "Wielki szort. Mechanizm maszyny zagłady". Książka opowiada o przyczynach kryzysu finansowego z lat 2007-2008, spowodowanego pęknięciem tzw. bańki kredytowej.

W filmie główne role zagrali Christian Bale (jako Michael Burry), Steve Carell, Ryan Gosling i Brad Pitt.

Krzysztof Maciejewski

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »