Przyszedł czas na komercjalizację innowacyjnych pomysłów w Polsce
W Polsce zarabianie na innowacyjnych projektach badawczo-naukowych i wprowadzanie ich na rynek wciąż wiąże się z pokonywaniem licznych trudności. Problemem jest niechęć do podejmowania ryzyka.
Eksperci przekonują jednak, że to się powoli zmienia, bo nie tylko łatwiej jest pozyskać finansowanie dla takich projektów, lecz także są już pierwsze spółki, którym udało się odnieść sukces na tym polu.
- Rynek innowacji jest bardzo ważny dla gospodarki. Jest kilka elementów, które wpływają na zmiany, które na nim zachodzą - przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Maciej Wieloch, prezes zarządu funduszu Infini. - Przede wszystkim pojawiły się takie fundusze jak nasz, które mają komercjalizować wyniki prac badawczo-naukowych.
Do tej pory wdrażanie efektów badań do gospodarki było utrudnione ze względu na niewielkie możliwości finansowania. To ma się stopniowo zmieniać
- Mamy za zadanie wyłowić innowacyjne pomysły powstające w sferze nauki, przenieść je na grunt biznesu i stworzyć z nich działające przedsiębiorstwa, które docelowo mają na tym zarabiać - mówi Wieloch.
Większe możliwości finansowania, jak podkreśla Wieloch, pomogą poradzić sobie z innymi barierami w rozwoju innowacji, m.in. obawą przed podejmowaniem ryzyka.
- Problem z powstawaniem innowacyjnych firm to kwestia pewnej awersji do ryzyka. Wynika to też z braku doświadczenia biznesowego - twierdzi Wieloch. - Myślę jednak, że to wszystko szybko się zmieni. Kilka dobrych przykładów spółek, które rzeczywiście osiągną sukces biznesowy, będzie najlepszym motywatorem dla osób zajmujących się ciekawymi pomysłami czy naukowców, którzy pracują nad ciekawymi rozwiązaniami, żeby je skomercjalizować.
Zdaniem prezesa Infini polski rynek innowacji znajduje się w fazie wczesnego wzrostu. Prognozuje, że w następnych kilkunastu latach dynamika rynku będzie znacznie większa.
- Statystyka jest trudna do określenia, bo przedsiębiorstwa nie deklarują inwestycji w innowacje. To wynika bardziej z przepisów księgowych niż rzeczywistego braku takich nakładów. Uważam, że statystyki są w tym zakresie niedoszacowane. Być może nie jesteśmy innowacyjni w tym znaczeniu, że wielkie koncerny inwestują miliardy złotych w nowoczesne rozwiązania, ale małe firmy próbują wdrażać nowe rzeczy, oczywiście małymi krokami. Moim zdaniem dwucyfrowe wzrosty nakładów na szeroko rozumiane innowacje na pewno wystąpią - podkreśla Wieloch.