Rakieta uszkodziła tankowiec. Giełdy zareagowały wzrostem cen ropy
Rakieta wystrzelona przez wspierających Palestyńczyków Huti (rakieta została wystrzelona z terytorium Jemenu) uszkodziła norweski tankowiec na Morzu Czerwonym. Rynki naftowe zareagowały wzrostem cen ropy.
Rakieta samosterująca, wystrzelona z kontrolowanego przez rebeliantów Huti Jemenu, uszkodziła norweski tankowiec STRINDA w cieśninie Bab-el-Mandeb - poinformowało w nocy z poniedziałku na wtorek Dowództwo Centralne Sił USA (CENTCOM). Jednostka została uszkodzona, wybuchł na niej pożar.
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku wzrosły po ataku na Morzu Czerwonym na statek - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na styczeń kosztowała na NYMEX w Nowym Jorku 71,81 USD, wyżej o 0,69 proc. (wzrosła po ataku na tankowiec). Brent na ICE na styczeń wyceniana była we wtorek na 76,47 USD za baryłkę (wyżej o 0,58 proc.). Po południu, przed godziną 13, baryłka ropy WTI kosztowała 71,10 USD, a Brent wyceniana była na 75,75 USD.
Atak na statek na Morzu Czerwonym wzbudził wśród inwestorów obawy o możliwe zakłócenia w żegludze w związku z wojną Izraela z Hamasem - podają eksperci.
Huti regularnie atakują statki w tym rejonie jako wyraz poparcia dla Palestyńczyków w Gazie. Jak podało CENTCOM, mimo pożaru i zniszczeń, tankowiec był w stanie kontynuować rejs o własnych siłach. Nie było ofiar w ludziach. W rejonie ataku znajdował się amerykański niszczyciel USS Mason, który udzielił załodze niezbędnej pomocy.
Popierani przez Iran Huti rozpoczęli ataki na szlaki żeglugowe o kluczowym znaczeniu dla światowej gospodarki, po wybuchu wojny między Izraelem i Hamasem w Strefie Gazy 7 października. Statki atakowane są dronami i pociskami manewrującymi, niezależnie od bandery pod którą pływają. Niektóre z pocisków docierają nawet na terytorium Izraela.
W opublikowanym komunikacie Huti ostrzegli, że atakowane będą wszystkie statki płynące do Izraela i ostrzegli armatorów przed korzystaniem z izraelskich portów.
Zapowiedzieli, że ataki będą kontynuowane dopóki Izrael nie wstrzyma ofensywy w Gazie.
Ceny ropy spadały przez ostatnie 7 tygodni - najdłużej od 2018 r., a od końca września spadły o ok. 1/5 w reakcji m.in. na prognozy spowolnienia popytu na paliwa w Chinach i ryzyka recesji w gospodarce USA.
Analitycy Citigroup prognozują, że kraje sojuszu OPEC+ będą musiały przedłużyć obowiązywanie cięć dostaw ropy na cały przyszły rok, aby utrzymać ceny ropy w przedziale 70-80 USD za baryłkę.
***