Realizacja zysków wzmacnia dolara

W nocy z wtorku na środę dolar wyraźnie się wzmocnił. Częściowo dlatego, że japońska gospodarka wzrosła w ostatnim kwartale jedynie o 0,1 proc. (w drugim zanotowano podobny spadek PKB), co osłabiło jena, a za nim poszła para eurodolara

W nocy z wtorku na środę dolar wyraźnie się wzmocnił. Częściowo dlatego, że japońska gospodarka wzrosła w ostatnim kwartale jedynie o 0,1 proc. (w drugim zanotowano podobny spadek PKB), co osłabiło jena, a za nim poszła para eurodolara

Poza tym prawdopodobnie obroty na rynku przed świętami już maleją i rośnie chęć realizacji zysków, a to nie sprzyja bykom. Przez całą środę dolar systematycznie zyskiwał. Ten spadek nie zmienia technicznego obrazu rynku, ale sygnalizuje, że korekta może się przedłużyć. W ciągu ostatniej doby kurs EUR/USD zniżkował z poziomu 1,3450 w okolice 1,3240 czyli o ponad 1,5 proc.

Po wtorkowej sesji odbyła się konferencja Texas Instruments. Firma poinformowała, że zawężą widełki oczekiwań swoich wyników finansowych, ale średnia prognoza przychodów i zysku pozostała niezmieniona. W komentarzach mówi się o obniżeniu prognozy, ale tak naprawdę było to wydarzenie bez znaczenia (kurs spadł o 1,3 proc.). Chyba bardziej istotne jest to, że IBM sprzedał cały swój oddział zajmujący się produkcją PC-tów Chińczykom za 1,25 mld USD. To może trochę podnieść kurs IBM. Poza tym Seagate podniósł prognozy (po sesji wzrósł o 10,6 proc.). Zanosiło się na odbicie indeksów. Być może raport o tygodniowej zmianie zapasów paliw w USA wywoła jakieś ruchy na rynku ropy, ale od dłuższego czasu zmiany ceny ropy nie przenoszą się na rynek walutowy, a rynek akcji na obniżkę nie zareaguje. Wzrost ceny też nie przestraszyłby inwestorów, chyba, że byłby równie duży jak ostatnie spadki, a tego nie można oczekiwać.

Reklama

O godz. 16.00 jedno euro kosztowało 1,3260 dolara, a jeden dolar wyceniany był na 104,52 jena.

Krótkoterminowa prognoza

W czwartek danych makro będzie nieco więcej, ale ich wpływ na rynki może być ograniczony. Nikt nie spodziewa się, żeby Bank Anglii zmienił stopy procentowe, więc komunikat po posiedzeniu nie będzie żadnym wydarzeniem. Tygodniowa zmiana na rynku pracy w USA może lekko wpłynąć na rynki finansowe, ale chyba bardziej, gdyby bezrobocie znowu, niespodziewanie wzrosło. Rynek jest bowiem przygotowany na spadek. Ciekawym raportem będzie podawany o 16.00 stan zapasów w hurtowniach. W prognozach nie podaje się poziomu sprzedaży, ale najciekawsza będzie ta liczba. Gdyby bowiem zapasy wzrosły, a dynamika wzrostu sprzedaży malała to rynek nabrałby kolejnych, uzasadnionych podejrzeń i zacząłby się obawiać, że Amerykański konsument zaczyna strajkować. Mogłoby to źle wpłynąć zarówno na ceny akcji jak i na dolara. Oczywiście zupełnie odwrotny wpływ miałby spadek zapasów i wzrost dynamiki sprzedaży.

Długoterminowy trend na osłabienie dolara nadal obowiązuje. W krótkim terminie wsparciem jest poziom 1,323 USD, a potem 1,305 USD. Oporem jest 1,3467 USD.

Piotr Kuczyński

Marek Węgrzanowski

WGI Dom Maklerski SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »